O ile użycie BF199 w mieszaczu ma jeszcze jakiś sens (jest to praktycznie ta sama struktura co BF241) o tyle jest to mocno wątpliwe w przypadku wzmacniacza w.cz. Oba te tranzystory zostały dostosowane do pracy w konfiguracji WE i stosownie do powyższego mają połączony z emiterem wdyfundowany ekran odzielający metalizację pola lutowniczego bazy od reszty chipu stanowiącego kolektor. W wyniku powyższego pojemność zwrotna kolektor - baza została zmniejszona do drobnych ułamków pF ale kosztem zwiększenia pojemności kolektor - emiter która w konfiguracji WE tak szkodliwa nie jest. Natomiast w konfiguracji WB jaką zastosowano w Lidii staje się ona pojemnością zwrotną, pogarszającą stabilność stopnia. Jeśli zatem wymieniać archaiczny BF215 we wzmacniaczu w.cz. (który takiego ekranu nie miał, więc było mu wszystko jedno w jakiej konfiguracji go zastosowano) - to na tranzystor konstrukcyjnie dostosowany do pracy w konfiguracji WB. Takim tranzystorem jest BF314, także posiadający wdyfundowany ekran, ale pod polem lutowniczym emitera, i połączony z bazą. W wyniku takiego zabiegu uzyskuje się szczególnie małą pojemność zwrotną między emiterem a kolektorem (na poziomie 0,1pF) kosztem zwiększenia pojemności wyjściowej kolektor-baza. Można też użyć tranzystorów w metalowych obudowach TO-72 (w szczególności BF182 lub BF183) o przystosowaniu których do pracy w konfiguracji WB świadczy kolejność wyprowadzeń (EBC a nie BEC jak to mają BF215, BF241 i BF199). Choć niestety trzeba będzie je poprzeginać (dotyczy to też BF314), skoro płytkę zaprojektowano pod BF215. Najprościej zatem było ich nie ruszać. Ich parametry (choć w zakresie UKF nieszczególne) spokojnie powinny wystarczyć nawet przy 108MHz; jeżeli głowica nie działa to przyczyny muszą być inne. W dodatku, co na naszym Forum jest nie mniej istotne - pozostawienie w odbiorniku oryginalnych, zgodnych z epoką elementów będzie w zgodzie z duchem tematu Stop dewastacji!. Niestety powyższego kryterium zdecydowanie nie spełniają plastikowe BF199, BF241 ani BF314.
Cytat:
zmieniłem C413 na 1.8 pF
I w ten sposób praktycznie zlikwidowałeś ARCz w odbiorniku. Pisałem o zmniejszeniu pojemności może do 10pF, ale nie aż do niecałych 2pF! I wszystko przez to że się nie chciało ruszyć paddingów C404 i C414.
Cytat:
i heterodyna poszła w górę lecz zatrzymałem się na poziomie 98.2-114.90
Prosiłbym na przyszłość o większą precyzję wypowiedzi. Co znaczy "zatrzymałem się"? Taki zakres uzyskałeś przy pełnym przestrajaniu kondensatora zmiennego, czy też powyżej 114,90MHz drgania zanikały? A może wcale nie zanikały tylko heterodyna przechodziła w tryb drgań relaksacyjnych czemu towarzyszy jakby skokowa zmiana częstotliwości odbieranych za to przy silnych zniekształceniach?
Cytat:
jak zwarłem C404 C414 to nie stroiła nawet zakłóceń z zasilaczy impulsowych nie odbierało.
Zakłócenia z zasilaczy nie są dobrym wzorcem sygnału. Mają one bardzo złożone i niestabilne widmo. Lepszym wzorcem byłaby heterodyna sprawnego odbiornika UKF CCIR. Pracuje ona w zakresie 98,2MHz do 118,7MHz (zwykle z niewielkim marginesem) toteż może ona pokryć z naddatkiem górną połowę skali przestrajanego odbiornika Gdy by zbliżyć antenę Lidii do głowicy wzorcowego odbiornika - zwykle udaje się odebrać sygnał jego heterodyny, co poznaje się po zaniku szumów. Wtedy mógłbyś dokładniej określić co dzieje się w pobliżu granicy powyżej której w przestrajanym odbiorniku zanika odbiór. I wzajemnie: sygnał heterodyny przestrajanego odbiornika można odebrać na odbiorniku wzorcowym i w ten sposób określić co się dzieje w dolnej połowie skali (od 87,5MHz do 97,3MHz) o czym zresztą już pisałem. Ale skoro stwierdziłeś domniemany zanik pracy heterodyny po zwarciu paddingów - to dlaczego nie spróbowałeś zwiększyć ich pojemności (np. zrazu do 68pF), tylko zarzuciłeś wszelkie manipulacje przy nich? A może powodem problemów było pochopne odwinięcie zwojów z cewki heterodyny? A tak w ogóle - to jakie miałeś paddingi w głowicy? Oryginalne 56/33pF czy zmienione wg całej tej pożal się Boże "instrukcji" na mniejsze? Minimum co należało zrobić - to przywrócić na początek te co były. Jeżeli heterodyna będzie wówczas szwankować - wskazane byłoby zamienić miejscami C407 i C412 (zwykle kondensator dodatniego sprzężenia zwrotnego w heterodynie ma pojemność większą niż sprzęgający wejście mieszacza z obwodem w.cz. co zwiększa pewność pracy heterodyny i poprawia jej stabilność, kosztem symbolicznego obniżenia poziomu sygnału w.cz.) i spróbować zoptymalizować pojemność C409 którą wprawdzie wypadałoby zmniejszyć tak jak zresztą "Instrukcja" zaleca, zbyt jednak mała pojemność skutkuje niekiedy wystąpieniem drgań relaksacyjnych, wskutek zbyt silniego sprzężenia zwrotnego. Powodem zrywania drgań może być też obecność rezystora R405 w bazie mieszacza. Nie przeszkadzał on przy pracy w zakresie OIRT, jednak w zakresie CCIR mógł okazać się zbyt duży. Spróbuj go zewrzeć, na początek zworką od strony druku. Daleko nie wszędzie go stosowano; jeżeli obawiano się pasożytniczych oscylacji w zakresie UHF - lepiej było założyć koralik ferrytowy na doprowadzenie bazy.
Cytat:
Próba NR 2: Wymieniłem trymer C415 na kond.ceramiczny 4.3pF i zyskałem 98.2-116.00.
Niestety ale usuwanie trymerów nie pozwoli precyzyjnie zestroić głowicy. Lepiej było zastosować trymery o mniejszej pojemności końcowej a w konsekwencji także początkowej. W głowicach UKF stosuje się normalnie trymery o pojemności końcowej 8, max. 10pF. Trymery 20pF (na dodatek mniej stabilne termicznie) dobre są na zakresie fal średnich i krótkich.
Cytat:
Próba NR 3:Odbieram pełne pasmo 98.2-118.90 z małą górką zmiana kondensatora ceramicznego który był podstawiony zamiast trymera na 1.8pF mierzony ma 2pF.
To nadal nie jest pełne pasmo: powinno zaczynać się od 97,5MHz. W dodatku tak mała pojemność początkowa jest z wielu względów niepożądana. Ale trudno się dziwić skoro uparłeś się pozostawić paddingi takie jakie były lub co gorsze wymienić je na mniejsze wg "Instrukcji".
Cytat:
Jeszcze chciałbym się dopytać @Tomek Janiszewski o tą korektę pojemności C401 C423
Tak w pierwszym przybliżeniu: określić średnią geometryczną częstotliwości krańcowych na skali odbiornika, następnie średnią geometryczną granic częstotliwości zakresu CCIR (wynosi ona 97,2MHz), podzielić tę pierwszą przez drugą i zmniejszyć pojemności w obwodzie antenowym w kwadracie obliczonego stosunku. Ale to czynność na sam koniec, bowiem obecnie trudno uznać zestrojenie odbiornika za poprawne. W szczególności nie pochwaliłeś się rezultatami prób zestrojenia obwodu międzystopniowego w.cz. a na jego rozstrojeniu traci się sygnału nieporównanie więcej niż można zyskać na dostrojeniu anteny.
O ile użycie BF199 w mieszaczu ma jeszcze jakiś sens (jest to praktycznie ta sama struktura co BF241) o tyle jest to mocno wątpliwe w przypadku wzmacniacza w.cz. Oba te tranzystory zostały dostosowane do pracy w konfiguracji WE i stosownie do powyższego mają połączony z emiterem wdyfundowany ekran odzielający metalizację pola lutowniczego bazy od reszty chipu stanowiącego kolektor. W wyniku powyższego pojemność zwrotna kolektor - baza została zmniejszona do drobnych ułamków pF ale kosztem zwiększenia pojemności kolektor - emiter która w konfiguracji WE tak szkodliwa nie jest. Natomiast w konfiguracji WB jaką zastosowano w Lidii staje się ona pojemnością zwrotną, pogarszającą stabilność stopnia. Jeśli zatem wymieniać archaiczny BF215 we wzmacniaczu w.cz. (który takiego ekranu nie miał, więc było mu wszystko jedno w jakiej konfiguracji go zastosowano) - to na tranzystor konstrukcyjnie dostosowany do pracy w konfiguracji WB. Takim tranzystorem jest BF314, także posiadający wdyfundowany ekran, ale pod polem lutowniczym emitera, i połączony z bazą. W wyniku takiego zabiegu uzyskuje się szczególnie małą pojemność zwrotną między emiterem a kolektorem (na poziomie 0,1pF) kosztem zwiększenia pojemności wyjściowej kolektor-baza. Można też użyć tranzystorów w metalowych obudowach TO-72 (w szczególności BF182 lub BF183) o przystosowaniu których do pracy w konfiguracji WB świadczy kolejność wyprowadzeń (EBC a nie BEC jak to mają BF215, BF241 i BF199). Choć niestety trzeba będzie je poprzeginać (dotyczy to też BF314), skoro płytkę zaprojektowano pod BF215. Najprościej zatem było ich nie ruszać. Ich parametry (choć w zakresie UKF nieszczególne) spokojnie powinny wystarczyć nawet przy 108MHz; jeżeli głowica nie działa to przyczyny muszą być inne. W dodatku, co na naszym Forum jest nie mniej istotne - pozostawienie w odbiorniku oryginalnych, zgodnych z epoką elementów będzie w zgodzie z duchem tematu Stop dewastacji!. Niestety powyższego kryterium zdecydowanie nie spełniają plastikowe BF199, BF241 ani BF314.
I w ten sposób praktycznie zlikwidowałeś ARCz w odbiorniku. Pisałem o zmniejszeniu pojemności może do 10pF, ale nie aż do niecałych 2pF! I wszystko przez to że się nie chciało ruszyć paddingów C404 i C414.
Prosiłbym na przyszłość o większą precyzję wypowiedzi. Co znaczy "zatrzymałem się"? Taki zakres uzyskałeś przy pełnym przestrajaniu kondensatora zmiennego, czy też powyżej 114,90MHz drgania zanikały? A może wcale nie zanikały tylko heterodyna przechodziła w tryb drgań relaksacyjnych czemu towarzyszy jakby skokowa zmiana częstotliwości odbieranych za to przy silnych zniekształceniach?
Zakłócenia z zasilaczy nie są dobrym wzorcem sygnału. Mają one bardzo złożone i niestabilne widmo. Lepszym wzorcem byłaby heterodyna sprawnego odbiornika UKF CCIR. Pracuje ona w zakresie 98,2MHz do 118,7MHz (zwykle z niewielkim marginesem) toteż może ona pokryć z naddatkiem górną połowę skali przestrajanego odbiornika Gdy by zbliżyć antenę Lidii do głowicy wzorcowego odbiornika - zwykle udaje się odebrać sygnał jego heterodyny, co poznaje się po zaniku szumów. Wtedy mógłbyś dokładniej określić co dzieje się w pobliżu granicy powyżej której w przestrajanym odbiorniku zanika odbiór. I wzajemnie: sygnał heterodyny przestrajanego odbiornika można odebrać na odbiorniku wzorcowym i w ten sposób określić co się dzieje w dolnej połowie skali (od 87,5MHz do 97,3MHz) o czym zresztą już pisałem. Ale skoro stwierdziłeś domniemany zanik pracy heterodyny po zwarciu paddingów - to dlaczego nie spróbowałeś zwiększyć ich pojemności (np. zrazu do 68pF), tylko zarzuciłeś wszelkie manipulacje przy nich? A może powodem problemów było pochopne odwinięcie zwojów z cewki heterodyny? A tak w ogóle - to jakie miałeś paddingi w głowicy? Oryginalne 56/33pF czy zmienione wg całej tej pożal się Boże "instrukcji" na mniejsze? Minimum co należało zrobić - to przywrócić na początek te co były. Jeżeli heterodyna będzie wówczas szwankować - wskazane byłoby zamienić miejscami C407 i C412 (zwykle kondensator dodatniego sprzężenia zwrotnego w heterodynie ma pojemność większą niż sprzęgający wejście mieszacza z obwodem w.cz. co zwiększa pewność pracy heterodyny i poprawia jej stabilność, kosztem symbolicznego obniżenia poziomu sygnału w.cz.) i spróbować zoptymalizować pojemność C409 którą wprawdzie wypadałoby zmniejszyć tak jak zresztą "Instrukcja" zaleca, zbyt jednak mała pojemność skutkuje niekiedy wystąpieniem drgań relaksacyjnych, wskutek zbyt silniego sprzężenia zwrotnego. Powodem zrywania drgań może być też obecność rezystora R405 w bazie mieszacza. Nie przeszkadzał on przy pracy w zakresie OIRT, jednak w zakresie CCIR mógł okazać się zbyt duży. Spróbuj go zewrzeć, na początek zworką od strony druku. Daleko nie wszędzie go stosowano; jeżeli obawiano się pasożytniczych oscylacji w zakresie UHF - lepiej było założyć koralik ferrytowy na doprowadzenie bazy.
Niestety ale usuwanie trymerów nie pozwoli precyzyjnie zestroić głowicy. Lepiej było zastosować trymery o mniejszej pojemności końcowej a w konsekwencji także początkowej. W głowicach UKF stosuje się normalnie trymery o pojemności końcowej 8, max. 10pF. Trymery 20pF (na dodatek mniej stabilne termicznie) dobre są na zakresie fal średnich i krótkich.
To nadal nie jest pełne pasmo: powinno zaczynać się od 97,5MHz. W dodatku tak mała pojemność początkowa jest z wielu względów niepożądana. Ale trudno się dziwić skoro uparłeś się pozostawić paddingi takie jakie były lub co gorsze wymienić je na mniejsze wg "Instrukcji".
Tak w pierwszym przybliżeniu: określić średnią geometryczną częstotliwości krańcowych na skali odbiornika, następnie średnią geometryczną granic częstotliwości zakresu CCIR (wynosi ona 97,2MHz), podzielić tę pierwszą przez drugą i zmniejszyć pojemności w obwodzie antenowym w kwadracie obliczonego stosunku. Ale to czynność na sam koniec, bowiem obecnie trudno uznać zestrojenie odbiornika za poprawne. W szczególności nie pochwaliłeś się rezultatami prób zestrojenia obwodu międzystopniowego w.cz. a na jego rozstrojeniu traci się sygnału nieporównanie więcej niż można zyskać na dostrojeniu anteny.