Unitra amator 2 wąskie pasmo po przestrojeniu.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Przestroiłem amatora 2. wszystko zgodnie z instrukcją zastosowałem zamiast C125 3.3 pF. Po przestrojeniu uzyskuje niby cały zakres ale jest wąsko i nie mogę rozciągnąć tzn albo zaczyna się na na skali od 68 ( teraz 88 Mhz) do 72 ( teraz 108 Mhz). Miałem problemy z rozruszaniem głowicy bo stała po latach nieużywania. Co dalej.
Masz tu opis co i jak zrobić. Sam to przetrenowałem i mogę polecić bo działa. Baw się dobrze! http://sp-hm.pl/thread-4301.html
A co jeśli ktoś nie ma Nana VNA i multimetru V640? Takie przewrotne pytanie.
Pozdrawiam
Grzesiek
Ja przestrajając zawsze zaczynałem od heterodyny z pomiarem częstotliwości
(góra-dół). Obwody wejściowe można zestroić na "słuch"
Pomiar heterodyny - jakikolwiek częstościomierz z odpowiednim wejściem ( ja używam PFL20 z dołożonym prescalerem na U664 - z sondą indukcyjną czułość jest wystarczająca) zamiast V640 (jeden z naszych najlepszych mierników analogowych) może być dowolny wskazówkowy z sondą w.cz. Ale przy odrobinie szczęścia i praktyki można się posłużyć tylko drugim radiem z zakresem 88-108 i anteną (radio jako marker tego co odbieramy po przestrojeniu i wiemy gdzie jesteśmy - więc można "trafić z heterodyną a potem i wzmacniaczem)
Jak przestrajałem "w dół" zawsze działało a jak w górę to też ...
Markerem dołu - Radio Maryja - nie daje się pomylić z niczym ...
I podstawa - nie ma czegoś czego się nie da zrobić i nie wszystko o czym piszą w internecie jest prawdą :(
No i taki opis bardziej mi się podoba. Miejmy na względzie, że nie każdy kto się "bierze" za elektronikę ma specjalistyczne wyposażenie warsztatowe (mniejsza o to, czy wtedy powinien się "brać", czy też nie). Czasami wasze porady przypominają mi przepis na coś, nie pamiętam na co, z Encyklopedii Staropolskiej Zygmunta Glogera, zaczynający się słowami "weź wołu...". Ale to tak na marginesie.
Pozdrawiam
Grzesiek
P.S. Oczywiście doceniam wiedzę tych, którzy każą brać wołu...
I podstawa - nie ma czegoś czego się nie da zrobić i nie wszystko o czym piszą w internecie jest prawdą :(
Dlaczego tylko w internecie? Wiele spustoszenia w świadomości poczatkujących radioamatorów wyrządziły niektóre publikacje z czasów gdy o internecie nikt jeszcze nie słyszał. Poczynając od dwóch "kultowych" pozycji o Nowoczesnej Zabawie w Elektronikę dla Wszystkich, a na Młodym Techniku skończywszy. Oto dwa przykłady wybijania z głowy pomysłu zabierania się za budowę normalnego odbiornika UKF FM gdy nie ma się całego laboratorium pomiarowego:
https://mlodytechnik.pl/files/bsx/73-nw-06-przystawka_odbiorcza_...
Układ zawiera aperiodyczny detektor częstotliwości (w skrócie ADF) który w odróżnieniu od detektorów częstotliwości zawierających obwody rezonansowe odznacza się liniową zależnością napięcia wyjściowego od częstotliwości sygnału wejściowego w szerokim zakresie częstotliwości. Przy uruchomieniu takiego układu i przy jego strojeniu nie są potrzebne skomplikowane i drogie przyrządy pomiarowe takie jak generator w.cz., wobuloskop czy woltomierz lampowy, które byłyby nieodzowne przy budowie innych typów odbiorników UKF.
https://mlodytechnik.pl/files/eur/75-nw-07-tuner_ukf.pdf
Radioamatorzy często poszukują materiałów na temat budowy głowicy UKF. Już po wstępnej lekturze okazuje się jednak że w warunkach amatorskich wykonanie takiej głowicy jest dość trudne nawet dla zaawansowanych konstruktorów. Przyczyną tego jest głównie brak specjalnej, drogiej i trudno dostępnej aparatury kontrolno-pomiarowej, służącej do strojenia głowic UKF
Dopowiem jeszcze że pierwszy odbiornik UKF (taki najzupełniej typowy na samych tranzystorach dyskretnych, z głowicą strojoną podwójnym kondensatorem i detektorem stosunkowym) zbudowałem jeszcze w okresie nauki w liceum (przełom lat 70/80) mając do dyspozycji jedynie wskazówkowy miernik uniwersalny, którym zestroiłem wtórny obwód detektora stosunkowego na zero napięcia stałego na wyjściu, pozostałe zaś obwody p.cz tudzież obwód w.cz. w głowicy - na maksimum napięcia na kondensatorze elektrolitycznym detektora. Niedługo potem dobudowałem stereodekoder, także na tranzystorach w którym trzeba było dostroić wszystkiego 3 cewki. Co to była za radość gdy zapaliła się LED wskazująca obecność odtworzonej podnośnej, a dźwięk ze słuchawek siedzący zrazu w środku głowy odpłynął w przestrzeń...
Czyżby kolejna amatorszczyzna na lustrzanej częstotliwości heterodyny?
Czyżby kolejna amatorszczyzna na lustrzanej częstotliwości heterodyny?
Nie wygląda na to. Gdy heterodyna pracuje poniżej częstotliwości odbieranej - praktycznie niemożliwym okazuje się pokrycie pełnego zakresu CCIR. Tu natomiast cały zakres mieści się na kawałku skali. Jeżeli moja diagnoza wyrażona na wstępie, że zanadto zmniejszono pojemności w obwodzie heterodyny i zarazem zwiększono nadmiernie indukcyjność (np. poprzez wkręcenie ferrytowego rdzenia do samego końca) jest nietrafna, to do głowy przychodzi mi jeszcze tak karkołomna możliwość jak powiedzmy przemiana trzeciej harmonicznej heterodyny oraz drugiej sygnału odbieranego, lub coś w tym stylu. Ale to mogłoby się zdarzyć tylko przy silnym sygnale z anteny. Albo też heterodyna po przestrojeniu wpadła w drgania przerywane (jak w detektorze superreakcyjnym) i wtedy generuje tak szerokie widmo, że jest wręcz dziełem przypadku którą stację się usłyszy. O ile cokolwiek się zrozumie poprzez szumy i świnienie.
Oczywiście że się da przestroić tak aby heterodyna pracowała w całym paśmie ale to już więcej kombinacji i doświadczenia, a czasem trzeba było się tak ratować.
Wskazywałoby na to że przedobrzyłeś i pojemności bocznikujące sekcje kondensatora zmiennego są obecnie za małe. Zacznij od podkręcenia trymerów w kierunku większej pojemności, tak aby stacja nadająca w pobliżu dolnego krańca zakresu (np. Radio Wnet w Warszawie) wypadła na skali jak najniżej. Po czym wykręcaniem rdzeni sprowadź ją tam gdzie była poprzednio. I sprawdź gdzie wówczas wypadnie stacja nadająca w górnym krańcu zakresu (np. Zetka w Warszawie). Gdy trymery zostaną ustawione na max. pojemność a zakres będzie nadal zbyt wąski - zbocznikuj je kondensatorami stałymi o pojemności kilku pF. Gdy w trakcie tych prac zajdzie potrzeba całkowitego wykręcenia rdzeni z cewek - trzeba będzie je rozciągnąć lub skrócić, ale to ostatnie tylko gdy ma się całkowitą pewność że wykorzystało się wszelkie inne możliwości, np. wymiany rdzeni ferrytowych na metalowe.