Czy znacie kolumny Tonsil Bolero 300?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
alegator, fotografie prześlij na [email protected], zamieszcze je w tym temacie, ewentualnie później dodam do artykułu.
Czy porównywałeś Bolero 300 do Tango 200?
Tango 200 to moje ciche marzenie, ale z dostępnością zarówno w wersji krajowej jak i dla TLC jest niedobrze.
Witam
Wiesz nie wiem nic o Tango. To jakby inna bajka. Ja nie ceniłem zbytnio wyrobów Tonsila. Uważałem je zawsze za sprzęt klasy popularnej lub najwyzej sredniej (ja celowałem wyżej).Tonsil to dla mnie głównie Altusy z całym tandetnym i plastikowym wygladem i brzmieniem nazwijmy je dyskotekowym - bez aspiracji. Inne konstrukcje cechowała duża sztuczność sopranów , przerysowany bas itp. Kiedys chciałem spróbować z Bolero 200, które słuchałem i miałem o nich raczej dobre zdanie. Ale pojawili się w tym czasie inni polscy producenci Qba, Radmor z LS-ami i Tonsile przegrały i w kategorii wykonania i brzmienia. Pewnie jestes zaskoczony skąd w związku z tym tyle uwagi poświęciłem Bolero 300. Sprawa jest prosta : zakochałem sie w tej konstrukcji od momentu kiedy je pierwszy raz zobaczyłem na wystawie we Wrześni na poczatku lat 90-tych. Później słuchałem ich w salonie w Warszawie i zostałem porazony brzmieniem a przede wszystkim basem tak dobitnym, wyrażnym, nisko schodzacym i troche ostrą średnicą i górą. Mam w domu Qby i Mieszko i Sobieski z najlepszym głośnikiem Jamo jaki powstał, mam Radmory LS 40 przecież bardzo wysoko oceniane za brzmienie, mam Paradigm-y monitory , słuchałem różnych innych a stale podpiete do mojego Amplifikatora - Gold mam Bolero 300 , tamte już zdegradowałem o klasę nizej. Od momentu ujrzenia tych kolumn sledziłem wszystko co się z nimi działo. Bywałem 4-razy w roku przez kilka lat z rzędu we Wrześni i stale obserwowałem stojace tam , piekielnie drogie Bolero 300. Całe szczeście , ze były drogie i nikt nie chciał ich nabyć oraz , że niewiele osób cokolwiek o nich wiedziało. Później kolejni właściciele sklepu firmowego degradowali te głośniki do roli podstawek pod tandetne głośniki kina domowego , w których krótko Tonsil się specjalizował. I dopiero ja zbulwersowany wyglądem sztandarowych głośniczków naszego jedynego producenta przetworników, przekonałem nowego właściciela, że powinienem stać się ich posiadaczem, plikt banknotów przed oczami, gadka-szmatka zdziałały dopełniły reszty. Niestety za głośniki Visaton-u, które nadawały sie do wymiany musiałem zapłacić prawie 1000 zł. Jak obejrzysz zdjęcia to zauważysz numer egzemplarza kolumny 0001 druga nie sfotografowana ma numer 0002. Co do dokumentacji to obawiam sie , ze zarówno Tonsil jak i nikt nie bedzie jej posiadał. Z tego co przekazał nam (koledze) konstruktor cała dokumentacja trafiła do jakiej zewnętrznej firmy , gdzie sie chyba nie zachowała. Musze poprawic to co napisałem wcześniej a mianowicie kolumny posiadały dwie rózne zwrotnice w zalezności od zastosowanego głosnika niskosredniotonowego z polipropylenu (produkcji Tonsila). Zwrotnica mogłaby być lepsza ale poprawienie tego bez wiedzy i zaplecza jest niemożliwe.
Zdjatka przesłałem. Poszukaj informacji o tych kolumienkach w czasopismach, o których pisałem wcześniej. Pozdrawiam Alegator
Załączam przesłane fotografie (kliknij celem powiększenia):
_____________________________________________________
Rozumiem, Tonsil wyrobił sobie taką opinię nad czym ubolewam, bo potencjał był onegdaj obiecujący.
Tonsil obierał sobie klienterię tę najliczniejszą, stąd produkty nie mogły wybic się poza ich możliwości finansowe, jeśli tak się działo,to kończyły tak jak poszukiwane przeze mnie Tango czy Twoje Bolero 300, chociaż to dwie inne kwestie.
Bolero 300 przedstawiają właśnie możliwości wrzesińskich zakładów, niestety ograniczone przez to i owo, ciekaw jestem ich brzmienia.
W ogóle gratuluje zestawów.
Kolumienki dość nietypowe, ja swego czasu faktycznie marzyłem o Radmorach LS-40.
Ale czy temat nie powinien znaleźć się w "Zaginionych", skoro te bolerki są takie rzadkie?
Witam wszystkich
Nawiązując do tego co napisałeś Lung główna przyczyną upadku Tonsila było kiepskie zarzadzanie tą firmą , brak koncepcji rozwoju w okresie przemian gospodarczych w pierwszej połowie lat 90-tych. Ogólnie do wielu zakładów w tym czasie przychodziła kadra menadżerów, która traktowała taki zakład tak samo jak okoliczna mleczarnie, cukrownie czy wytwórnie zamków błyskawicznych. Poza tym współpraca Tonsila z potentatami takimi jak Pioneer po 89 roku nie wpłyneły na rozwój a wtłoczyły zakład w waskie uliczki produkcji masowej , bez aspiracji (np. krótko systemy car-audio). Każda duza firma tego typu ma zarówno produkcje masową ale też produkcje dla bardziej wymagających odbiorców. Przykład Visaton, który oprócz doskonałych głosników Hi-End produkuje tez głosniki do powszechnego uzytku w tym do nagłosnienia w obiektach publicznych. Brak było poprostu zapaleńców i chęci na szczeblu centralnym ,żeby utrzymać takie zakłady jak Tonsil, Kasprzak, Diorę, Fonica (to juz skandal bo Fonica miała plan restrukturyzacji i poczatki udanej produkcji CD ale nie podano im ręki a Główny Elektryk kraju nazwał pogardliwie te zakłady wytwórnia patefonów). Powiem Ci jedną rzecz : jak likwidowano zakład produkujacy lampy elektronowe to jednym z motywów było to, ze nosiły nazwę Róży Luxemburg. Całe oprzyrzadowanie poszło na złom podczas , gdy bratankowie Czesi zachowali urzadzenia i Tesla klepie jakies lampy do dzisiaj z sukcesem je sprzedając . Ale cóż w przyrodzie nie ma próżni na gruzach wielkich urodziły sie liczne małe zakładziki produkujace dobre urządzenia takie np. jak Amplifikator (ciekawa jest jego historia zwiazku z Radmorem ) Pierwsze wyroby tego producenta nosiły nazwę Radmor-Amplifikator. Itp. Pozdrawiam
Z wyglądu wg mnie wstrętne, szczególnie w kolorze białym, ale konstrukcja za pewne nadzwyczaj ciekawa i tak bardzo unikatowa na skalę polskiej produkcji. Cieszy, że kolejna zaginiona konstrukcja odsłania swe tajemnice na łamach Unitra Klubu :). Ja bym bardzo chciał aby alegator napisał obszerny artykuł o "Bolero 300" razem z fotkami już załączonymi w tym temacie. Dzięki takim użytkownikom serwis naprawdę dużo zyskuje !
Witam wszystkich
Nawiązując do tego co napisałeś Lung główna przyczyną upadku Tonsila było kiepskie zarzadzanie tą firmą , brak koncepcji rozwoju w okresie przemian gospodarczych w pierwszej połowie lat 90-tych. Ogólnie do wielu zakładów w tym czasie przychodziła kadra menadżerów, która traktowała taki zakład tak samo jak okoliczna mleczarnie, cukrownie czy wytwórnie zamków błyskawicznych. Poza tym współpraca Tonsila z potentatami takimi jak Pioneer po 89 roku nie wpłyneły na rozwój a wtłoczyły zakład w waskie uliczki produkcji masowej , bez aspiracji (np. krótko systemy car-audio).
Apropo tego co szanowny powyzej napisal - powwiedzial bym ze troche sie z tym nie zgadzam...Jesli chodzi o Pioneer - Tonsil to nie nazwe tego wspolpraca - bo bylo to po prostu wykupienie Tonsila przez Pioneera. A upadek tej "wspolpracy" z rozmow ktore prowadzilem z pracownikami i kierownikami Tonsila w tamtym okresie byl spowodowany m.in. tym ze tamtejsi pracownicy byli przez japoncow nazywani partaczami bo np. tonsil produkowal wtedy takie glosniki samochodowe Pioneer TSG i TSD 1715 1745 1015 1045 i jakies tam inne modele. Byla to masowka i to totalna ALE japoncy nie mogli zniesc faktu ze co przychodzila nowa zmiana i co nowi ustawiali maszyny np. do wtryskiwania tzw. lejkow (takich jak np. w GDS 30/30 albo GDS 20/10 glosnik szerokopasmowy lejek po podbicia dynamiki wysokich tonow) tylko odpowiednio mniejszych to za kazdym razem lejek wychodzil o innej wadze!! Wiec glosniki nie byly nigdy takie same bo co zmiana to wychodzily cuda o innych parametrach ;) roznica byla tak minimalna ze nawet sprzet pomiarowy wykazywal ja minimalnie nieznaczna ale jednak dlatego to oni doprowadzili zaklad do upadlosci (dlaczego japonczycy zlikwidowali swoja ostatnia montownie samochodow w europie - chyba w wielkiej brytanii - i cala produkcje przeniesli do japonii - bo tez nie mogli zniesc faktu ze ich wyroby skladane pod ich nadzorem w ich fabrykach nie sa dla nich zadowalajace?? bo nie sa skladane ich rekami...) Temat motoryzacyjny wrzucony dla porownania jakosci wyrobow produkowanych w japonii ale jednak to smutna prawda ze kiedys nasi nie potrafili tego zrobic dobrze...
A wracajac do tematu raz w zyciu widzialem na prototypowni Bolero 300 tylko ze w czarnym lakierze fortepianowym...
Tez chcialbym takie miec :)
Pozdrawiam serdecznie ich posiadacza
Salto
Dzięki za polemiczna dyskusję. Masz pewnie racje, ze nasi robotnicy partaczyli robotę. Nie tylko w Tonsilu ale i wszedzie. Miałem wiele różnych ciekawych styczności z magnetofonami Kasprzaka, ich jakość zawsze była kiepska a głowic do nich z poprawnymi parametrami nigdy sie nie nauczylismy robić. Jak myślisz czy robotnik japonski to taka bestia, która wszystko co robi to robi perfekt. Chyba nie. Czasmi problemy z jakością to wina technologii, nadzoru technologicznego, konstrukcji oprzyrzadowania i szkolenia. Tez selekcji kadry do produkcji. Robotników dobiera sie przez lata i o taka kadre się dba a robotnik wszedzie jest taki sam. A co do Pioneera to kupił tanio zakład, który miał klepac masówke i to wszystko. Zadnych innych planów . Cieszę natomiast, że ciepło wypowiadasz sie o Bolero 300. Może wiesz cos wiecej? Alegator
Nie tylko robotnicy są winni. Często wiedza fachowa robotnika jest cenniejsza od głupoty technologa, ustalającego czas operacji według poślinionego palca.
W tamtych realiach brakowało wszystkiego, zwłaszcza dobrych materiałów, a te są często nie zastępowalne. Trzeba też o tym pamiętać. Nie wszystko było takie "be" skoro teraz próbujemy coś jeszcze wykrzesać z całkiem niezłym skutkiem i porównując z innymi super-sprzętami niechętnie tych naszych udoskonaleń się pozbywamy :)
Ale wróćmy do tematu.
Jakie są wymiary tego cudeńka i może naszkicowałbyś coś z jakimiś wymiarami chociaz przyblizonymi przegród wewnetrznych i opisał sposób i miejsca wygłuszenia, aby przybliżyć nam niuanse tej konstrukcji.
Nauki nigdy dość.
Skoro Visaton maczał w tym palce, może do czegoś się przyzna i przez filię w Polsce wydusimy jakieś informacje o tej serii.
Muszą być niezłe, skoro tak po testach je ustawiłeś w hierarchii ważności :)
Poza tym podziwiam wierność i pozytywnie zazdroszczę :)
przypuszczam działałbym podobnie, gdybym je spotkał.
co do otworów to już pisałem, że skrzynia podzielona jest na dwie części i w dolnej znajdują sie dwa głosniki sub-niskotonowe obsługiwane przez trzy dolne otwory. Pozostałe sa do części górnej
jak się nie ma co się lubi to sie kocha własną źonę