ZK 246 Z - Biały kruk, dosłownie i w przenośni...
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nie wiem czy nikłość zainteresowania spadnie jeśli powiem że mnie to interesuje.
;-)
Jak pewnie wiecie popełniłem kilka ónikatów, z rozmysłem, no ale ten to jednak unikat i bardzo ciekawie się czyta. Oby więcej się ujawniało.
No cóż, nasze forum ogólnie ma małą silę oddziaływania, bo w dobie FB to wszyscy siedzą tam. Przynajmniej motłoch tu nie robi bajzlu jak tam. Poza tym, może i to unikat, ale dla wielu to po prostu "jakaś inna dama pik". Wbrew pozorom, parcie na unikaty można policzyć na palcach jednej ręki, jeśli chodzi o modele. Cała reszta ginie w tłumie i zginie. Unikat unikatowi nierówny.
No cóż, nasze forum ogólnie ma małą silę oddziaływania, bo w dobie FB to wszyscy siedzą tam. Przynajmniej motłoch tu nie robi bajzlu jak tam. Poza tym, może i to unikat, ale dla wielu to po prostu "jakaś inna dama pik". Wbrew pozorom, parcie na unikaty można policzyć na palcach jednej ręki, jeśli chodzi o modele. Cała reszta ginie w tłumie i zginie. Unikat unikatowi nierówny.
Może i tak, dlatego tego typu posty, są tak ważne. Dokładnie opisany i pokazany. Tu przynajmniej wszyscy z ciekawością i szacunkiem przyglądamy się kolejnym postom autora.
Mnie bardziej interesowałaby historia nabycia tego egzemplarza.
Myślę, że na to też przyjdzie czas. Pozostawmy to Autorowi (właścicielowi). Mnie też "zżera". :))
Istnieje chyba scenariusz tej prezentacji.
No dlatego warto takie rzeczy pisać, tak po prostu, bo liczenie na jakiś splendor z tego powodu.... No na taki liczą "magnaci" chowając po kątach swoje rzeczy i kreując wokół nich jakieś dziwne czary. Dobre dla fanów bajek mchu i paproci.....
Kiedyś jeden pajac z drugim, trzecim i czwartym pajacem, sobie ustalili niepisane zasady, że PRAWDZIWY KOLEKCJONER, to się nie chwali tym co ma, a już na pewno nie wrzuca do sieci, tylko w swoim gronie wzajemnej adoracji jeśli już, albo puszczą tak zdawkowe informacje żeby i tak nic nie było wiadomo, zasiewając tylko niepewność i otoczkę tajemniczości, oczekując jakiejś sztucznej uwagi i dociekliwych komentarzy łechczących ego owego tajemniczego posiadacza ónikata.
A kto się dzieli informacjami i uchyla rąbka tajemnicy to jest w ich oczach ktoś kto im szkodzi, "nieprawdziwy kolekcjoner", "zwykły zbieracz", "ciułacz", i co tylko jeszcze. Nawet tutaj na forum przewijały się kiedyś podobne stwierdzenia.
Teraz nikt nie chce niczym się dzielić, żeby w oczach innego SUPER MEGA POWAŻNEGO KOLEKCJONERA ze swojego kręgu wzajemnego bujania jajec, nie wyjść na tego, mniej poważnego o niższym stopniu...
Ja rozumiem że nie wszystkie informacje są dla wszystkich, ale po co ze zwykłego kawałka zapyziałej 45 letniej elektroniki robić takie żenujące widowisko i tworzyć różne legendy, prawdziwe bądź mniej...
[...] w oczach innego SUPER MEGA POWAŻNEGO KOLEKCJONERA ze swojego kręgu wzajemnego bujania jajec {...]
:-))) :-))) :-)))
Dobrze, że akurat nic nie jadłem :-)
Trafione w 10.
Generalnie to znane zjawisko zwane snobizmem, ma przy tym wiele obliczy i jest powszechnie spotykane. Aby zostać zmieszanym z błotem i wdeptanym w ziemię wystarczy niekiedy w jakimś "specjalistycznym" środowisku hobbystów użyć w wypowiedzi nie dość fachowego terminu. To co tu dopiero mówić o takich ciężkich przestępstwach jak dzielenie się z plebsem wiedzą na bazie konkretów z kolekcji.
Gdy się takim "specjalistycznym" kręgom wzajemnej adoracji bliżej przyjrzeć, to często okazuje się, że (sorry) w doopie byli i goovno widzieli.
UWAGA! Powyższa wypowiedź nie jest skierowana aluzyjnie do Autora wątku.
cyt. klexmix:
"....Ja rozumiem że nie wszystkie informacje są dla wszystkich, ale po co ze zwykłego kawałka zapyziałej 45 letniej elektroniki robić takie żenujące widowisko i tworzyć różne legendy, prawdziwe bądź mniej..."
Rozumiem, że te słowa nie są skierowane do autora wątku (przez chwilę odniosłem takie wrażenie), tylko do tych towarzystw wzajemnego pieprzenia trzy po trzy i ukrywania się w snobistycznym undergroundzie. :)
@Krecik
Jako czynnego uczestnika działań montażowych w dawnych ZRK i fachowca klasy high end, zapytuję Cię Andrzeju o przynajmniej pobieżne, ogólne zdanie na temat tego znaleziska.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
A przede wszystkim, nie pokazywałby wnętrzności, żeby inni nie rozpoznali mistyfikacji. Tu powtórzę co mówiłem. Postępowanie prawdziwego kolekcjonera. Mam, pokazuje, opisuje żeby wszyscy mogli zobaczyć. :-)
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...