Kącik offtopowy - rozmowy wszelakie.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
@Krecik
cyt.: 73 rok ? To ta dość głośna sprawa z wiadomościami w TV, potem nagle wyciszona ?
Nic o tym nie wiem. Możesz przybliżyć?
Dbam dbam, a o tym super zadbanym zawalonym szuwaksem mechanizmie szyberdachu, to nic nie wiesz. :D
Czy może to ten mechanizm szyberdachu od gwiazdy, w którym są te prowadnice ze słynnego szajsmetalu?
W ramach fajnych spojrzeń to dziś po burzy, wśród kałuż gościu popylał Rometem :)
Błyskało i grzmiało u Ciebie dzisiaj ?
Ciekawe, że te pierwsze, zwykle małe dwusuwy dostarczały tyle frajdy nam, młodym łebkom. Może ten gościu po tej samej linii jedzie co my ?Coś mi się zdaje, że my mieliśmy w tamtych latach ciut więcej instynktu przetrwania. I chyba więcej radochy z tej całej jednośladowej przygody.
Tak , może błysków nie było widać , ale grzmiało bo moja menda od razu do łazienki chciała się włamać ;)) A gość rzucił mi się w oczy, bo Romet był w kolorze matowym pomarańczowym, gdzie ja pamiętam, seledynowe, czerwone i niebieskie i z z wyższym a węższym bakiem takie srebrno-niebieskie. Seledynowego zresztą do tego z 3 biegowym silnikiem miał wujek i niby miałem go dostać, ale w międzyczasie córka wujka a moja chrzestna, stwierdziła, że przecież Michałek, znaczy jej syn a wujka wnuk niedługo też będzie już mógł jeździć i ona go wzieła. Po pol roku Romet został niby skradziony, a jak Michał po latach się przyznał, to go sprzedali i kupili kolorowego "Elektrona"
Ja nie wiem. Co powoduje człowiekiem, że musi "cyganić". Jeszcze bym zrozumiał, gdyby chodziło o uratowanie komuś życia, zdrowia. Ale w takich sprawach? Uważam, że zawsze powinna być "kawa na ławę", uczciwie. Człowiek z człowiekiem zawsze powinien rozmawiać, a nie jakieś ciągle kombinowanie, kłamstwa i kłamstewka, wzajemne podchody i oszustwa.
U wielu rodzi się to w dzieciństwie z obawy przed kilkoma szybkimi pasem w 4 litery. Potem już jest tylko gorzej.
Ja nie wiem. Co powoduje człowiekiem, że musi "cyganić". Jeszcze bym zrozumiał, gdyby chodziło o uratowanie komuś życia, zdrowia. Ale w takich sprawach? Uważam, że zawsze powinna być "kawa na ławę", uczciwie. Człowiek z człowiekiem zawsze powinien rozmawiać, a nie jakieś ciągle kombinowanie, kłamstwa i kłamstewka, wzajemne podchody i oszustwa.
U wielu rodzi się to w dzieciństwie z obawy przed kilkoma szybkimi pasem w 4 litery. Potem już jest tylko gorzej.
Podałeś jedną z zapomnianych recept na spokojne i szczęśliwe życie ;-).
Wszyscy kłamią mniej lub bardziej. Z wielu powodów. Rzeczywiście ma to swój początek bardzo wcześnie, po pierwszych spostrzeżeniach, że krętactwem da się osiągnąć jakieś korzyści. Gdy ktoś głęboko w tym ugrzęźnie i nabierze wprawy, to ma szanse zostać politykiem. A ci jak wiadomo są na całym świecie, wszyscy grają przeciwko wszystkim i niemal wszyscy dla własnych korzyści. Tak niestety wygląda ludzka natura :-(.
Ten przykład skali zjawiska nie zostawia wątpliwości.
@Krecik
cyt.: 73 rok ? To ta dość głośna sprawa z wiadomościami w TV, potem nagle wyciszona ?Nic o tym nie wiem. Możesz przybliżyć?
Niewiele z tego pamiętam, utrwaliło mi się pewnie przez to, że było dużo szumu wśród nas, szkolno-osiedlowej grupki rowerzysto-motorowerzystów. Takie rzeczy nie wydarzały się wówczas codziennie, to był przecież nasz rówieśnik jeżdżący jakąś motorynką tak jak my. Ale nie mam pewności, czy w ogóle o to wydarzenie chodzi. Że takie było, to tak. Że w 73 roku na początku wakacji, to też. Że kolizja z czymś dużym to także z wątków w tych rozmowach w garażach na Żoliborzu kojarzę.
...krętactwem da się osiągnąć jakieś korzyści.
Niestety, takie przekonanie siedzi w nas głęboko - słusznie czy nie. Prowadzi to często paradoksów: uczciwa oferta usługi/sprzedaży czegoś skalkulowana nawet lekko poniżej rynkowej ceny jest odrzucana jako "z definicji" podejrzana.
Uczciwie opisany używany samochód ma mniejsze szanse u kupujących od zajeżdżonego szankla, którym "Niemiec jeździł tylko o kościoła, no cukierek". Węsząc wszędzie nieuczciwość samu prowokujemy innych do bycia nieuczciwym i - co jest szczególnie żałosne - niejako na własne życzenie chcemy być oszukiwani. Tu ponownie przykład motoryzacyjny: nie chcemy auta z przebiegiem (udokumentowanym) powyżej 200tys. km, ale chętnie kupimy takie same z nieudokumentowanym przebiegiem 120 tys. pomimo iż czujemy, że niemal na pewno ma cofnięty licznik.
@Krecik
To nie było na początku wakacji. Wypadek wydarzył się w październiku. No i nie w Warszawie, a w Ustroniu. Na zdjęciu miejsce, w którym doszło do wypadku. Wtedy nie było tam ronda. Autobus jechał od strony tych kamienic i zaczął skręcać w swoją lewą stronę, chcąc wjechać na plac rynkowy, gdzie był przystanek PKS. Miał ustąpić pierwszeństwa jadącemu na wprost motorowerzyście. Nie ustąpił. Na drugim zdjęciu stan sprzed budowy ronda.
Pewnie w Warszawie, jak to w dużym mieście, doszło do podobnego zdarzenia.
Zdjęcie 1 z fotopolska.eu, autor Rafał Chmielowiec.
Zdjęcie 2 z fotopolska.eu, ze zbiorów użytkownika palo.
...krętactwem da się osiągnąć jakieś korzyści.
[...] niejako na własne życzenie chcemy być oszukiwani.
Trafione w punkt. Cała machina reklamy na tym stoi.
A mocną częścią tego fundamentu jest nasz brak wiedzy o nas samych. Nie bierzemy poprawki na naszą oczywistą naturę. Tu na to, że wierzymy święcie w to, co jest nam na rączkę i za nic w świecie nie uwierzymy w to, co jest dla nas niekorzystne. To przekonanie jest silniejsze od rozsądku, będącego w powszechnym deficycie paradoksalnie m.in. właśnie dlatego.
Prawda o nas nie jest tak różowa, jak to na codzień dla świętego spokoju i ładnego wizerunku kreujemy. Mało kto ma odwagę spojrzeć jej prosto w oczy i kółeczko się zamyka - PAT.
Dbam dbam, a o tym super zadbanym zawalonym szuwaksem mechanizmie szyberdachu, to nic nie wiesz. :D
Czy może to ten mechanizm szyberdachu od gwiazdy, w którym są te prowadnice ze słynnego szajsmetalu?
Nie wiem o czym piszesz, mój jest fabryczny, a nie dokładany.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- …
- następna ›
- ostatnia »
Dbam dbam, a o tym super zadbanym zawalonym szuwaksem mechanizmie szyberdachu, to nic nie wiesz. :D