Bernard G-603 - pytania laika
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam,
Przypadkowo stałem się posiadaczem gramofonu jak w tytule. Znajomy chciał się pozbyć, właściwie uratowałem sprzęt od śmietnika. Kiedyś kupiony, używany bardzo mało, stał ostatnie kilkanaście lat na szafie. Urządzenie jest w stanie, można powiedzieć, kolekcjonerskim. Pokrywa górna prawie idealna, pod nią ani jednej ryski, żadnego śladu zużycia gdziekolwiek, nic nie jest wytarte, zadrapane - a więc miałem wielkie szczęście. Gramofon oczywiście działa, gra ładnie i czysto, nie nie skrzeczy, nie trzeszczy itd., daje sobie ustawić obroty i są one stabilne. Słowem jestem bardzo zadowolony.
Mój problem polega tylko na tym, że absolutnie się nie znam na takim sprzęcie. Dawno temu używałem gramofonu, ale był to prosty Cyryl, gdzie wystarczyło opuścić ramię i grało. Tutaj jest już więcej ustawień. Dlatego mam kilka pytań:
1. Niby gra, ale nie mam pewności, czy wszystko dobrze zrobiłem. Czy ktoś mógłby krótko krok po kroku napisać co i w jakiej kolejności się powinno ustawić? Chcę żeby było wszystko prawidłowo i przede wszystkim chcę uniknąć niszczenia płyt.
2. Konkretnie: w jaki sposób ustawić optymalny nacisk igły? Są jakieś dokładne wytyczne co do tego?
3. Po latach na półce, na co powinienem zwrócić uwagę? Jakie elementy wymagają przeczyszczenia, konserwacji itd.?
4. Jak rozpoznać, czy igła jest w dobrym czy złym stanie? Niby gra ładnie i czysto, niby była mało używana, ale może jednak wymaga wymiany?
5. Czy opłaca się zainwestować np. w lepszą wkładkę do tego gramofonu (jest MF-100)? Czy to cokolwiek poprawi, czy raczej nie warto i lepiej kupić lepszy model?
6. Co w ogóle myślicie o tym sprzęcie, jak go oceniacie?
Pozdrawiam unitromaniaków,
Rafał
Uważam, ze gramofony ogólnie są godne uwagi ze względu na inna jakość odtwarzanej muzyki niż mp3 czy audio. Ja posiadam gramofon ARTUR GWS 123 i jestem z niego zadowolony.
Jeśli jesteś zadowolony z Artura, to musisz kiedyś posłuchać coś lepszego;]
Ja podepnę się pod temat i zapytam: jak domowym sposobem ustawić prawidłowy nacisk igły? Założyłem nową wkładkę, poza tym gramofon jest po przestawianiu, raz mi nawet ciężarek całkiem wypadł, więc musiałbym ustawić na nowo...
Jak ustawić nacisk igły to nie wiem, bo gramofon mam dopiero od tygodnia, mi wystarcza ze gra i tyle.
W Arturze dużo nie ustawisz :P
Poza tym pytane było raczej do kogoś doświadczonego w tych sprawach...
Witaj,
Pierwsze moje pytanie brzmi: czy to nie jest aby Bernard G-603?
A więc omówię jak ustawić nacisk igły na płytę w G-603:
1. opuść ramię poza talerz,
2. spraw, aby dźwigienka antyskatingu nie opierała się o bolec ramienia,
3. pokręć ciężarkiem z tyłu ramienia i spraw, aby ramię znalazło się w równowadze,
4. zapamiętaj ustawienie kreski na ciężarku wobec znacznika na ramieniu,
5. następnie pokręcając ciężarkiem ustaw nacisk ramienia: w G-603 odległość pomiędzy kolejnymi kreskami ciężarka to 0,5g,
6. załóż ponownie antyskating i przesuwając jedo ciężarkiem po bolcu ustaw tą samą wartość co nacisk na płytę.
To tyle.
Mam ten gramo od dawna - fajny. Miłych wrażeń.
krzysztof
Witam ! To co kol, krzysztof napisał zgadza się oprócz puntu 4 . Nic nie trzeba zapamiętywać . Skala z cyframi nacisku obraca się względem ciężarka . Czyli jak mamy już ramię w równowadze tak jak to opisał kol. krzysztof to łapiemy dwoma palcami za ciężarek tak aby się nie obracał a dwoma palcami drugiej ręki ustawiamy ten pierścień z cyferkami na zero . Wtedy mamy wyskalowaną podziałkę nacisku i wartość na niej jest odzwierciedleniem nacisku rzeczywistego . Ustawiamy nacisk taki jak podaje producent wkładki i cieszymy się ładnym analogowym dźwiękiem .
Dziękuję wszystkim za porady!
Oczywiście chodzi o model G-603, w temacie wkradła się literówka.
Mniej więcej już wiem jak to zrobić, dziś wieczorem będę próbował w praktyce. Mam jeszcze tylko jedno pytanie - czy jest jakiś widoczny (słyszalny) objaw złego ustawienia nacisku i antyskatingu?
czy jest jakiś widoczny (słyszalny) objaw złego ustawienia nacisku i antyskatingu?
Po prostu gorszy dźwięk: zniekształcenia liniowe i nieliniowe, brak równowagi kanałów, itp. Ale na pocieszenie: jeżeli nie jesteś audiofilem (to tacy "zboczeńcy", którzy na gramofon wydają 10000 zł, a drugie tyle na wkładkę, że nie wspomnę o wzmaku i kolumnach) to nie usłyszysz specjalnej różnicy. No chyba, że mocno się pomylisz z kalibracją gramofonu. Poza tym zła kalibracja gramofonu, a przede wszystkim zużyta igła, sprzyja szybszemu zużywaniu się płyt.
Właśnie o zużycie płyt mi chodzi... Niektóre mam wciąż w świetnym stanie mimo upływu lat, aż szkoda pomyśleć że mógłbym je zbyt szybko i zbyt drastycznie zużyć.
A audiofilem jestem :) Bo audiofil to osoba kochająca muzykę i sprzęt ją odtwarzający, nie ważne czy drogi czy tani, czy gra super wiernie czy jest prostym grajkiem. Dzisiejsze znaczenie słowa "audiofil" jest wypaczone, nie sądzę żeby audiofilami byli ludzie uwielbiający tylko sprzęt w cenie niezłej klasy samochodu. To są zboczeńcy :)
Nacisk na płytę myślę, że powinien być utrzymany w granicach 1,2g. Ustawić trzeba też anty-skating. Jest tam skala od 1 do 3. Ja zawsze ustawiam granice 1,7 :). Przy odtwarzaniu płyt trzeba ustawić obroty na wskaźniku stroboskopowym. Przy odtwarzaniu na pewno widzisz "kwadraciki" przy neonówce oświetlającej talerz. Regulatorem obrotów regulujesz tak, żeby te "kwadraciki" były nieruchome. Po latach warto przesmarować ośkę talerza i zwrócić uwagę na pasek napędowy który mógł poparcieć. Zużycie igły rozpoznasz po jej "zniekształcaniu" dźwięku. Myślę, że wymiana wkładki razem z igłą może dać lekką poprawę, ale na pewno to nie będzie jakiś szok jakościowy.