Kącik posiadaczy radiomagnetofonu RMS 404
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Może i cud ale dużo bardziej awaryjny. Poza tym nie z MK125 a MS531S czy Mai. Te mechanizmy były prostsze, lżejsze i mniej awaryjne aczkolwiek miały swoje minusy.
No wsadzanie K520 do sprzętu przenośnego to ogólnie kiepski wybór. Mechanizm tez mocno taki sobie, ale w porównaniu z takim przeszczepem z MK125, który w Darii był, to jest cud świata.
Dlaczego twierdzisz że K520 w przenośce to kiepski pomysł?
Jedna wada to taka, że magnetofon do realizacji funkcji potrzebuje ciągle działającego silnika, co przy zasilaniu bateryjnym raczej jest niepożądane.
Nasi trochę poszli na łatwiznę z tym.
Bo są radiomagnetofony z mechaniką działająca na tej samej zasadzie co K520 i tam gdy magnetofon jest nie używany to silnik nie działa i nie nabija nadgodzin ;)
Jedna wada to taka, że magnetofon do realizacji funkcji potrzebuje ciągle działającego silnika, co przy zasilaniu bateryjnym raczej jest niepożądane.
Nasi trochę poszli na łatwiznę z tym.
Bo są radiomagnetofony z mechaniką działająca na tej samej zasadzie co K520 i tam gdy magnetofon jest nie używany to silnik nie działa i nie nabija nadgodzin ;)
Ale w 404 jest możliwość wyłączenia magnetofonu, gdy się z niego nie korzysta. Moim zdaniem jego mankamenty to brak wyłącznika sieciowego, brak podświetlenia skali i brak gniazda do podłączenia 12V choćby z samochodu. Wszystkie te trzy rzeczy są w Klaudii.
Skąd taka popularność tego tematu? Czy RMS-404 ma jakieś wyjątkowe walory brzmieniowe, techniczne, czy jest jakoś szczególnie unikatowy?
Też się nad tym zastanawiam, bo ten sprzęt gra jednak dość kiepsko wbrew temu co wygląd i gabaryty sugerują. Chociaż pod tym względem chyba nie ma nic gorszego niż RMS-475 który był absolutnie nie do słuchania. Za to świetnie słuchało mi się "manueli", bardzo dojrzała konstrukcja pomimo jamniczego wyglądu.
Skąd taka popularność tego tematu? Czy RMS-404 ma jakieś wyjątkowe walory brzmieniowe, techniczne, czy jest jakoś szczególnie unikatowy?
Też się nad tym zastanawiam, bo ten sprzęt gra jednak dość kiepsko wbrew temu co wygląd i gabaryty sugerują. Chociaż pod tym względem chyba nie ma nic gorszego niż RMS-475 który był absolutnie nie do słuchania. Za to świetnie słuchało mi się "manueli", bardzo dojrzała konstrukcja pomimo jamniczego wyglądu.
Moim zdaniem gra przyzwoicie, jak nie nawet w miarę dobrze.
Płytka magnetofonu ręcznie przelutowana prawie skończona- zostało jeszcze parę drobiazgów. Jest to zajęcie "pochłaniające dużo cierpliwości" - ok. 95% udało się odzyskać z tej połamanej płytki, uzupełnienie braków to już zasoby własne, często pozyskiwane ze starych płytek. Nawet Diora się "dołożyła" - potrzebne były dwa przewody jednożyłowe, bo te co były zostały przecięte a z przeszczepu pasowały jak ulał. 4 elektrolity dałem jako nówki.
Jaki rok produkcji? Widzę PA210 a nie bardzo wiem kiedy CEMI je produkowała.
Też się nad tym zastanawiam, bo ten sprzęt gra jednak dość kiepsko wbrew temu co wygląd i gabaryty sugerują.
Mam dwa 404. Oba brzmią inaczej. Starszy jest na UL1482 a nowszy na MBA810 AS.
Ten na UL 1482 jest bardziej krzykliwy i gra tak sobie, za to ten na MBA ma bardziej konturowe brzmienie. Z tego co pamiętam ten starszy ma GD12/4 chyba na zawieszeniu płóciennym a ten nowszy na papierze.
No wsadzanie K520 do sprzętu przenośnego to ogólnie kiepski wybór. Mechanizm tez mocno taki sobie, ale w porównaniu z takim przeszczepem z MK125, który w Darii był, to jest cud świata.
Dlaczego twierdzisz że K520 w przenośce to kiepski pomysł?
Bo za dużo waży.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- …
- następna ›
- ostatnia »
No wsadzanie K520 do sprzętu przenośnego to ogólnie kiepski wybór. Mechanizm tez mocno taki sobie, ale w porównaniu z takim przeszczepem z MK125, który w Darii był, to jest cud świata.