Kącik posiadaczy i miłośników Radmorów serii 5102
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Gdyby w tym wszystkim chodziło tylko o jakość to nikt nie kupowałby starych odrestaurowanych samochodów bo jeżdżą słabiej nisz nowe.To samo dotyczy starych mebli i właśnie sprzętu.Spójrzcie na stare radia lampowe.Nikt nie powie że nowe odbiorniki grają gorzej a jednak lampiaki są w cenie,wiele firm robi nowoczesne grajdoły "ala retro".To jest hobby a jak wiadomo każde hobby kosztuje.
Z Radmorami jest o tyle źle, że dwa modele, które grają tak samo, są prawie takie same, oprócz wyglądu, a ich różnica w cenie jest absurdalna. Model "zwykły" 5 wskaźnikowy kosztuje średnio 2-2,5 razy więcej niż grający tak samo model TE, który jest uboższy jedynie wizualnie. Nie wiadomo jak liczyć ich "wartość" względem produkcji zachodnich/japońskich.
W pełni popieram zdanie, że liczy się głownie zadowolenie użytkownika ze sprzętu. Ja mam 5102-TE i cenię bo bardzo, razem z tymi jego wadami i zaletami.
Zgodzę się z tym, że 1500 zł za Radmora to gruba przesada. Osobiście zmieściłem się w opisanym powyżej przedziale do 200 zł (bezpośrednio więc nie było żadnych dodatkowych kosztów przesyłki). Sprzęt jest w bardzo dobrym stanie i sprawdzony. Z dnia na dzień podoba mi się bardziej. Cena mnie w pełni satysfakcjonuje.
Dzisiaj byłem w jednym z marketów z elektroniką. Amplitunery renomowanych firm dawały czadu, ale nie miały w sobie "tego czegoś". I nie chodzi o parametry. Chyba za bardzo napatrzyłem się w dzieciństwie na sprzęt Unitry. Są rzeczy których kupić nie można. Za wszystko inne zapłacicie kartą MxxxxrCard. :)
Pozdrawiam,
M.
Amplituner Radmora 5102TE oraz tuner 5122 którego posiadam dostałem od kolegi z czasem dokupiłem korektor za 45zł gdzie gość wystawił go na Allegro rozłożonego na części. Teraz poluje na magnetofon ostatnia cena była dla mnie za wysoka bo 399zł ale o dziwo poszedł. Chce sobie skompletować całość cudem by było dostać do niego CD ale może kiedyś mi w padnie w ręce.Powiem jedno ceny windowane są bo wzrasta pobyt na takie rzeczy, większość przekonała się że nasze stare wynalazki są całkiem nie złe w porównaniu z nowymi. Po prostu mają DUSZĘ i całkiem bajerancki wygląd. Co do elektronicznych niedoskonałości można sobie poradzić. Ostatnio dokupiłem nowy programator bo w starym padły już potencjometry strojenia a ze stereo też można sobie poradzić oraz z uciekającą falą stacji tylko trzeba poszukać.
Witam
Mojego Radmorka 5102kupiłem od kolegi który chciał sie pozbyć za 50zł i jest w nim coś co sprawiło że oddałem do renowacji drewnianą obudowę która była droższa niż zakup radmora... teraz zabieram sie za renowacje panelu a raczej za oddanie go w ręce kogoś kto to zrobi:) Jest to sprzęt który ma coś nad czym sie nie dyskutuje po prostu jest cudowny...
Mój ojciec miał Radmora 5102 TE srebrnego i do tego tuner 5122 i kolumny tonsila, jednak ja jako gowniarz wyjalem z Radmora trafko, tuner gdzieś jeszcze mamy... Radmor powinien być w garażu ale na 100% nie ma gałek no i trafa. Jak miałem 13 lat to kupiłem sobie na aukcji używany 5102 TE tylko że czarny, potem sprzedałem. Gdzieś na początku tych wakacji łażę sobie po giełdzie, a tu Radmor 5102... ziomek chciał za niego 4 dychy, ja bez wahania dałem mu kase i Radmora zabrałem i mam do dziś! Pracuje z kolumnami telefunkena 4ohmowymi i jest SUPER!
Ja mojego Radmora 5102 dostałem :) Jest czarny, nie wyblakły. Co mi się w nim podoba ? Ciepłe brzmienie, potężny bas no i jego niezniszczalność. Kumpel, od którego go dostałem mówił, że on kilka latek przeleżał w jakiejś komórce. Jedyną rzeczą, którą przy nim zrobiłem to wymiana żarówek od podświetlenia wskaźników i przemycie potencjometrów kontaktem. Gra wspaniale :)
Witam znawców, posiadaczy i miłośników Radmorów.Ostatnio przeglądałem Allegro i trafiłem na coś takiego-Radmor 5100 5102 Opóźniacz kolumn Opóźnione załączanie.Czy ktoś interesował się czymś takim i ma jakąś wiedzę i doświadczenie w tym temacie?Czytając poprzednie posty zauważyłem,że czasami dobrze jest przejść po śmietnikach, bo można na coś ciekawego trafić, ja niestety jak nie zgubię to nie znajdę.
Moim zdaniem montowanie opóźnionego włączania kolumn jest całkowicie bez sensu. Pomijam fakt przeróbki. Jak ktoś nie chce bumu w głośnikach przy włączaniu i wyłączaniu, to przy włączaniu proponuje przed wciśnięciem sieć ustawić pokrętło głośników na 0, a po jakiś 3-5 sekundach dopiero dać na przód/przód i tył. Przy wyłączaniu najpierw głośniki na 0, a potem sieć. I po sprawie :]
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Pojęcie "badziew" jest pojęciem względnym, a głównym jego składnikiem jest stosunek cena/jakość. Unitra nie ma większej konkurencji tak do 200zł, w tym przedziale jest sprzętem wręcz profesjonalnym.
Ale sami powiedzcie - 1500zł za Radmora to już lekka przesada. Jak kosztuje 1500zł to ma grać jak sprzęt za 1500zł a tak nie jest. Nie ma dużej wartości kolekcjonerskiej, w takim razie... o co chodzi?
Serwis zwie się "Unitra - Klub" więc pozostanę tylko przy temacie Unitry, nie porównując Radmora do sprzętu zagranicznego. Oczywiście poziom cenowy to granice 1000zł.
Radmor 5102 i Diora WSH 307 (Thomson PA-9912V) czyli najbardziej zaawansowany polski sprzęt przełomu lat 70 i 80, pierwszy raz w polskim sprzęcie zastosowany układ Darlingtona (prod. Sanyo) w końcówce mocy (najprawdopodobniej jedyny raz). Układy Darlingtona są do tej pory z powodzeniem stosowane w wielu zagranicznych sprzętach hi-fi. Bardzo duża moc wyjściowa (2x70W 8Ω) przy małych zniekształceniach (THD 0,1%). Liczne nowatorskie rozwiązania, których nie zastosowano już później w żadnym polskim sprzęcie. Ktoś widzi różnicę?
Oczywiście nic nie mam do fanów Radmora, ani samego sprzętu, ale chodzi mi głównie o wręcz chory stosunek ceny do jakości. Gdyby jego koszt by się kształtował w granicach 150-200zł nie miałbym żadnych uwag.
Popatrzyłem też na ten napis na górze... i stwierdzam, że wszystkie sprzęty Unitry powinny być traktowane na równych prawach.