Kompletuję zestaw - prosze o porady
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jeśli trafimy na egzemplarz, o którym mówi przemo (z poprawionym przedwzmacniaczem) to WS 442 zdecydowanie wyprzedzi Toscę.
Niestety mi chyba także sloń na ucho nadepnoł,bo dla mnie te WS-ki grają znacznie gorzej niżeli tosca.Miałem trochę egzemplaży do porównania i w każdym przypadku brzmieniowo tosca była znacznie lepsza.
A prawie to to samo a pzrynajmniej teoretycznie Tosca powinna być gorsza :)
Do Tosci właśnie znalazłem na all....pl głośniki Tonsil 2x 40W 8Ohm.
A tak apropos naprawy - gościu kazał mi kupić 3 tranzystory. Ale oczywiście jak poszedłem do sklepu, to dostałem zamienniki ;/ Byłem nawet w dwóch serwisach ale nie mieli i robili trochę zdziwione miny, że ktoś to jeszcze ma :P
Z tym szczegółem że toska gra lepiej od ws 442 - chyba że to ja już jestem głuchy ;)
Zgadzam się z tą opinią. U mnie Tosca chodzi na Tonsil Fenix II Front i radzi sobie całkiem dobrze (przynajmniej ja tak uważam). Fenixy to stosunkowo nowe kolumny, więc jeśli Szanowny Kolega założyciel wątku pała przemożną chęcią podłączenia do Toski zestawów "nostalgicznych", to polecam Tonsil Zg-30-C115. Warunek - dostać je w dobrym stanie.
Z korektorem graficznym sprawa jest dwojaka:
1) Korektor - element zbędny. To nie żart. Teoretycznie komponenty zestawu hi-fi powinny być tak do siebie dopasowane, aby końcowy dźwięk nie wymagał już żadnych poprawek. A przecież korektor służy właśnie do modyfikacji krzywej tonalnej, czylu zwyczajnie wprowadza zniekształcenia np. podbijając tony niskie i wysokie. Skrajnie purystyczne podejście głosi: jeśli za mało basu - kupujemy inne kolumny, albo wzmaczniacz, jeśli dźwięk za suchy - zmieniamy okablowanie, itd. No tak, ale na to trzeba czasu i kasy...
2) Korektor - element wręcz nieodzowny! Bo cóż z tego, że po miesiącach poszukiwań zgromadzimy już "idelny" zestaw skoro jakość fabrycznie wydawanych płyt jest często żenująca. Nie tak dawno kupiłem fajny dżezik. Tzn. fajne kompozycje, bo dźwięk wręcz koszmarny. I gdybym nie zmiejszył potencjometrem sopranów to chyba krew popłynęłaby mi z uszu, tak ostry jazgot wypluły głośniki.
Reasumując: teoria teorią, a życie życiem, czyli korektor kupić. A jaki? Najlepiej dopasowany wizualnie do reszty zestawu, che, che...
Czyli jak by nie było, jedynie FS042 pasuje wizualnie.
Elementy wież midi odpadają, tak jak korektory radmora...
Zależy też od kondycji WSki, ale mi się wydaje że 442 ma dobre brzmienie. PZDR