Likwidacja Protonsilu?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dziś nie liczy się jakość tylko łatwość i taniość...
Przykładem jest to że wszyscy słuchają MP-3 chociaż wiedzą, że ma to parametry niższe niż normalne płyty.
Dziś nie liczy się jakość tylko łatwość i taniość...
Przykładem jest to że wszyscy słuchają MP-3 chociaż wiedzą, że ma to parametry niższe niż normalne płyty.
No i tu się mylisz :) Dla mnie MP3 to wersja demo utworu, nie wiem czemu naszła rea tego MP3 layer, przykładowo OGG ma o wiele lepsze parametry, zacznijmy od tego że jest to konwersja bezstratna, zajmuje ok 20% mniej miejsca. W dzisiejszych czasach tak naprawdę jest mała grupa ludzi która rozróżnia pojęcia "jakoś" i "ilość basów" bo dla niektórych to jedno i to samo niestety, mam kolegę - Wzmacniacz NAD, kolumny Yamaha... wszystko podpięte do zintegrowanej dźwiękówki w kompie i puszcza na tym MP3-ki oczywiście...
1. nie OGG tylko Ogg :)
2. nie konwersja tylko kompresja :)
Ogg Vorbis jest formatem stratnym, a bezstratnym z tej rodziny dopiero FLAC.
Cóż ja tu bym jednak winił "dziwną" politykę naszego pięknego, demokratycznego, wolnego (a nawet coraz wolniejszego jak zwykł mawiać panDaukszewicz) państwa dt. firm POLSKICH w 100%. No bo np. w takiej IIRP to nasz przemysł był intensywnie wspierany, istniały dotacje (np. PZL.37 Łoś był tak finansowany), rząd sam kierował się do konkretnych zakładów (zamiast je dobijać i w przetargach wybierać zachodnią konkurencję). Plany przerwali nam Niemcy wespół z ZSRR, chociaż z drugiej strony cały ten przemysł żył właśnie wojną (ale przewidywano ją dopiero na ok. 1941).
Za komuny niby też źle nie było (w końcu wtedy powstały podwaliny pod większość znanych nam zakładów bo niestety zbyt mocnej ciągłości między tymi nowymi, a tymi przedwojennymi nie było), ale duża część ciekawych pomysłów (np. PF Coupe, PZL TS-16 Grot) została przerwana bo były, albo zbyt "burżuazyjne i zgniłozachodnie", albo po prostu wyprzedzały o lata całe radziecką myśl techniczną (Grot pod względem aerodynamiki wyprzedzał nawet amerykańskich naukowców).
A w kapitalizmie? Rząd, któremu wszyscy ci robotnicy parę lat wcześniej zaufali, wypiął się na nich i rozpoczął (trwający do dziś) proces prywatyzacji. Gdyby to chociaż było z głową wykonane... Nie! Lepiej sprzedać za bezcen, nowy właściciel maszyny zezłomuje (co lepsze zabierze), pracowników wywali, a w miejscu zakładu postawi się "specjalną strefę ekonomiczną", w której zachodnie firmy będą siedzieć i nawet durnych podatków nie będą płacić. Niestety cały ten proces rozpoczęli ludzie Solidarności, a zakończyła dawna młodzieżówka PZPR. Nie będę rzucał nazwiskami bo tak naprawdę w demokracji i kapitalizmie było to... ich święte prawo! Bo w KAŻDYM (bez wyjątku) systemie politycznym tak naprawdę chodzi tylko o to, żeby się nachapać! A jak kto porządny i mu zależy na kraju/ludziach to, alby się go na margines spycha, albo z błotem miesza. To co dziś widzimy to już "kopanie leżącego". I nawet gdyby nie sprzedano np. PZL Mielec Amerykanom (dokonał tego pewien minister z obecnego i byłego rządu, notabene powiązany z firmą, która te zakłady wykupiła i dzięki, której zamiast samolotów będą tam produkowane drzwi do amerykańskich śmigłowców - Skrzydlata Polska nr 3/2007), albo gdyby ProTonsil nie upadł to by i tak nic nie zmieniło bo i tak za parę lat UE postara się, aby plan germanizacji narodu polskiego wreszcie został wykonany. No chyba, że Rosjanie będą szybsi, ale oni z kolei głupi nie są (my natomiast tak co pokazaliśmy poprzez wstąpienie do UE). Żeby coś w tym kraju się zmieniło naprawdę na dobre to potrzeba nam naprawdę WIELKICH ludzi, którzy przy okazji nie baliby się "olać" demokracji i sami by wzięli władzę w swoje ręce (bo jak patrzę na wyniki coraz to nowych wyborów w tym kraju, to coraz bardziej się śmieję, jest to dla mnie tak głupie, że już nawet nie płaczę za tym krajem, sytuacja w Polsce już dawno przekroczyła granicę między dramatem, a komedią).
PS. Ktoś z przedmówców napisał w tym temacie, że jedyną pomoc otrzymaliśmy z USA. Z całym szacunkiem, ale JAKA to pomoc? Za komuny to wysyłali tu pałki dla milicji, gadali pierdoły w przemówieniach o wolności, a i tak trzymali nas na swoim atomowym celowniku. A teraz? Kupują nasze zakłady lotnicze (wypowiem się w tym temacie bo jest mi najbliższy) za drobne i zamieniają w proste montownie, a jeszcze zwożą tutaj ten swój złom (40 letnie Herculesy - to już AN-26 są nowsze, F-16, których się już wszystkich pozbyli, a zwykła i tańsza modernizacja naszego obecnego lotnictwa dała by nam ten sam efekt, a może nawet nieco lepszy) za koszmarne pieniądze! I jeszcze jesteśmy im wdzięczni! Słyszałem już jakiś czas temu o tym, że mamy kupić m.in. "ichnie" karabiny dla wojska. W tym słynne M-16, które ich własni żołnierze w Wietnami podmieniali na zdobyczne AK-47. A co? Zakłady w Radomiu i ich Beryl z 1996 roku to pies? Może i nie, ale przecież my jesteśmy tacy kosmopolityczni! Nasz minister taki w stosunku do Ameryki uległy, już zdążył im sprzedać ostatni nasz zakład lotniczy! (już o tym wyżej pisałem) Może (żeby nas UE nie zgermanizowała) wypowiedzmy USA wojnę, poddajmy się i będziemy kolejnym stanem? To będzie ciekawe (bo ich żołnierzy tutaj już zapraszamy, tak jakby nie wystarczył by nam 40 letni pobyt Armii Czerwonej).
PS2. Przepraszam, że tak długo i prawie nie o Unitrze, ale poniosło mnie. Po prostu zbyt się przejmuję tym krajem zamiast (jak inni) brać d*pę w troki i wiać gdzie popadnie...
Dziś nie liczy się jakość tylko łatwość i taniość...
Przykładem jest to że wszyscy słuchają MP-3 chociaż wiedzą, że ma to parametry niższe niż normalne płyty.No i tu się mylisz :) Dla mnie MP3 to wersja demo utworu, nie wiem czemu naszła rea tego MP3 layer, przykładowo OGG ma o wiele lepsze parametry, zacznijmy od tego że jest to konwersja bezstratna, zajmuje ok 20% mniej miejsca. W dzisiejszych czasach tak naprawdę jest mała grupa ludzi która rozróżnia pojęcia "jakoś" i "ilość basów" bo dla niektórych to jedno i to samo niestety, mam kolegę - Wzmacniacz NAD, kolumny Yamaha... wszystko podpięte do zintegrowanej dźwiękówki w kompie i puszcza na tym MP3-ki oczywiście...
Też nie lubie MP-trójek. Chodziło mi o to, że przeciętny użytkownik zamiast płacić za płytę i jeszcze ją przechowywać to sobie ściągnie 100 MP-trójek i wywali jak mu się znudzą. To głupia moda, ale takie są te czasy. Różne lamusy wolą dać 100 za Chińską plastikową zabawkę, niż za 500 kupić porządną Diorę, tylko dla tego, że diora nie otwiera MP-trójek a chinol tak...
Cóż ja tu bym jednak winił "dziwną" politykę naszego pięknego, demokratycznego, wolnego (a nawet coraz wolniejszego jak zwykł mawiać panDaukszewicz) państwa dt. firm POLSKICH w 100%. No bo np. w takiej IIRP to nasz przemysł był intensywnie wspierany, istniały dotacje (np. PZL.37 Łoś był tak finansowany), rząd sam kierował się do konkretnych zakładów (zamiast je dobijać i w przetargach wybierać zachodnią konkurencję). Plany przerwali nam Niemcy wespół z ZSRR, chociaż z drugiej strony cały ten przemysł żył właśnie wojną (ale przewidywano ją dopiero na ok. 1941).
Ale jakim kosztem. Wtedy na wojsko szło 30% dochodu narodowego, chyba najwięcej w całej Europie.
Za komuny niby też źle nie było (w końcu wtedy powstały podwaliny pod większość znanych nam zakładów bo niestety zbyt mocnej ciągłości między tymi nowymi, a tymi przedwojennymi nie było), ale duża część ciekawych pomysłów (np. PF Coupe, PZL TS-16 Grot) została przerwana bo były, albo zbyt "burżuazyjne i zgniłozachodnie", albo po prostu wyprzedzały o lata całe radziecką myśl techniczną (Grot pod względem aerodynamiki wyprzedzał nawet amerykańskich naukowców).
Tylko że tak się składa że prawie cała nasza motoryzacja była oparta w tamtym czasie na włoskich licencjach. W pełni krajowa, poza paroma detalami, to była Syrena, ale to samochód, choć sentymentalny, daleko przestarzały już w tamtych czasach.
A w kapitalizmie? Rząd, któremu wszyscy ci robotnicy parę lat wcześniej zaufali, wypiął się na nich i rozpoczął (trwający do dziś) proces prywatyzacji. Gdyby to chociaż było z głową wykonane... Nie! Lepiej sprzedać za bezcen, nowy właściciel maszyny zezłomuje (co lepsze zabierze), pracowników wywali, a w miejscu zakładu postawi się "specjalną strefę ekonomiczną", w której zachodnie firmy będą siedzieć i nawet durnych podatków nie będą płacić. Niestety cały ten proces rozpoczęli ludzie Solidarności, a zakończyła dawna młodzieżówka PZPR. Nie będę rzucał nazwiskami bo tak naprawdę w demokracji i kapitalizmie było to... ich święte prawo! Bo w KAŻDYM (bez wyjątku) systemie politycznym tak naprawdę chodzi tylko o to, żeby się nachapać! A jak kto porządny i mu zależy na kraju/ludziach to, alby się go na margines spycha, albo z błotem miesza.
Właśnie dlatego, że mamy złodziejski ustrój w którym jest pole do przekrętów. Jak Ameryka budowała swoją potegę, to wszystkie firmy były prywatne i żaden własciciel nie pozwalał sobie na to, żeby jakaś banda frajerów na nim się dorabiałą, kosztem upadku firmy. A jak jest państwowa, to się bierze łapówkę, bo przecież "to i tak nie moje".
PS. Ktoś z przedmówców napisał w tym temacie, że jedyną pomoc otrzymaliśmy z USA. Z całym szacunkiem, ale JAKA to pomoc? Za komuny to wysyłali tu pałki dla milicji, gadali pierdoły w przemówieniach o wolności, a i tak trzymali nas na swoim atomowym celowniku. A teraz? Kupują nasze zakłady lotnicze (wypowiem się w tym temacie bo jest mi najbliższy) za drobne i zamieniają w proste montownie, a jeszcze zwożą tutaj ten swój złom (40 letnie Herculesy - to już AN-26 są nowsze, F-16, których się już wszystkich pozbyli, a zwykła i tańsza modernizacja naszego obecnego lotnictwa dała by nam ten sam efekt, a może nawet nieco lepszy) za koszmarne pieniądze!
Trudno mieć pretensje do amerykanów, że potrafią zadbać o swoje interesy. Ich prawo, co nie znaczy że my mamy dać się kiwać. Jakbyśmy kupili Lockheda Martina i zrobili tam montownie śmigłowców Sokół oceniałbyś takie działanie inaczej.
Że amerykanie nam wcale nie pomogli? To spójrz na innych. Jeśli już o kimś możemy się w ten sposób wypowiadać, to raczej o amerykanach a nie kimkolwiek innym.
PS2. Przepraszam, że tak długo i prawie nie o Unitrze, ale poniosło mnie. Po prostu zbyt się przejmuję tym krajem zamiast (jak inni) brać d*pę w troki i wiać gdzie popadnie...
I bardzo dobrze, ale zamiast mieć pretensje do supermarketów i zagranicznych koncernów trzeba brać sprawy w swoje ręce. Taki Taiwan jeszcze kilkadziesiąt lat temu był całkowicie zacofany, a dziś my jesteśmy daleko za nimi, zresztą nie tylko my. Indie też takie zacofane, a już robią telewizory w najnowszych technologiach i produkują samochody za 6 tys. złotych. Widać że można, tylko trzeba zdjąc kajdany z naszej gospodarki.
Dziś nie liczy się jakość tylko łatwość i taniość...
Przykładem jest to że wszyscy słuchają MP-3 chociaż wiedzą, że ma to parametry niższe niż normalne płyty.
Niejako kończąc offtopa, bo w końcu bana dostaniemy ;-)
Wiadomo, że mp3 to nie to samo, co CD (choć nieraz 320 kbps brzmi lepiej, niż niejedna tania płytka z hipermarketu), jednak nieraz by zdobyć jakieś unikalne nagranie trzeba się tym formatem posiłkować, bo nabycie płyty z poszukiwanym utworem jest po prostu niemożliwe. Na zasadzie, lepszy wróbel w garści, czy też lepszy rydz.
Czasem też płyta CD brzmi jak MP3 128kbps. Wszystko zależy od masteringu.
WMJ
A co do meritum, mimo wszystko mam przeczucie, że (Pro)Tonsil nie zniknie na amen i będziemy mogli serwisować nasze kolumny jeszcze dosyć długo a i nacieszyć oczy i uszy nowymi produktami. Może to zabrzmiało infantylnie, ale taką mam nadzieję.
Też nie lubie MP-trójek. Chodziło mi o to, że przeciętny użytkownik zamiast płacić za płytę i jeszcze ją przechowywać to sobie ściągnie 100 MP-trójek i wywali jak mu się znudzą. To głupia moda, ale takie są te czasy. Różne lamusy wolą dać 100 za Chińską plastikową zabawkę, niż za 500 kupić porządną Diorę, tylko dla tego, że diora nie otwiera MP-trójek a chinol tak...
Z tym sie zgodzę że ludzie nie kupują sprzetu polskiej produkcj bo "jest inny leprzy".
A jeśli chodzi o to że nie odtwarza mp3 to jaki problem podlączyc sprzęt do komputera i tak jak w moim przypadku ssl-042 z dvd,tv itd?
Od kąd pamietam zawsze kupowałem Unitre , Diore , głośniki Tonsila (chociaż pracuje w renomowanym salonie ze sprzętem rodem z japoni )to moim zdaniem np ssl-042 nie odbiega wiele dzwiękiem od "nie taniego" kina domowego np za 2.000zł , tylko miom zdaniem chodzi o nazwe sprzętu a dokładniej o tzw "szpan" i nie oszukujmy się Unitra , Diora czy chodzby wspomniany Tonsil odchodzi juz w zapomnienie w wiekrzości społeczeństwa.... dużo ludzi woli napis "made in japan" ....
Moim zdaniem ktoś kupi prawa do marki "Tonsil" i zacznie klepać coś swojego z tym logo, ale to tylko moje zdanie.
BobSon Lublin
Patrząc po nicku widzę, że jesteś z Lublina, szkoda że tak daleko bo chciałbym sobie posłuchać tych "japończyków" gorszych od SSL-042 :) . Jak na razie moje doświadczenia ze sprzętem w cenie do 2000zł są całkiem inne. No chyba, że chodzi tu o Denona :) chociaż nawet te mierne sprzęty Denona grają lepiej od tej Diory. Unitra jest dobra, ale tylko w swoim przedziale cenowym i nie ma co jej porównywać do nowych klocków hi-fi o cenie oscylującej w granicach 2000zł. Może jakby zmniejszyć pułap do 800zł to walka byłaby bardziej wyrównana.
Też nie lubie MP-trójek. Chodziło mi o to, że przeciętny użytkownik zamiast płacić za płytę i jeszcze ją przechowywać to sobie ściągnie 100 MP-trójek i wywali jak mu się znudzą. To głupia moda, ale takie są te czasy. Różne lamusy wolą dać 100 za Chińską plastikową zabawkę, niż za 500 kupić porządną Diorę, tylko dla tego, że diora nie otwiera MP-trójek a chinol tak...
Z tym sie zgodzę że ludzie nie kupują sprzetu polskiej produkcj bo "jest inny leprzy".
A jeśli chodzi o to że nie odtwarza mp3 to jaki problem podlączyc sprzęt do komputera i tak jak w moim przypadku ssl-042 z dvd,tv itd?
Od kąd pamietam zawsze kupowałem Unitre , Diore , głośniki Tonsila (chociaż pracuje w renomowanym salonie ze sprzętem rodem z japoni )to moim zdaniem np ssl-042 nie odbiega wiele dzwiękiem od "nie taniego" kina domowego np za 2.000zł , tylko miom zdaniem chodzi o nazwe sprzętu a dokładniej o tzw "szpan" i nie oszukujmy się Unitra , Diora czy chodzby wspomniany Tonsil odchodzi juz w zapomnienie w wiekrzości społeczeństwa.... dużo ludzi woli napis "made in japan" ....
Niektórzy zamiast "Made in Poland" wolą "Made in Japan" i zamiast "Diora" to "SONY". W tym nie ma nic złego, gorzej jak wolą "Made in China" albo Korea i napis też "SONY", ale nie zaszpanują tym bo ludzie widzą, że to nie Sony tylko bardziej kale-Sony. Wg mnie poziom szpanu zależy od tego jak sprzęt gra a nie od marki (no chyba że to chinol - to jest obciach xD)
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- …
- następna ›
- ostatnia »
Też racja lud kupuje na promocjach nie patrząc na markę i brzmienie.
Mój sprzęt: Amplituner Harman Kardon HK3390 z Altusami 75