Tunery do lamusa
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Fabryczki chińskie spowodowały tylko podział na sprzęty wytrzymujące okres gwarancji i sprzęty markowe, drogie które mają trochę większą trwałość niż okres gwarancji .
Ta góra elektronicznych śmieci rzeczywiście jest niepokojąca , jednak co ma to wspólnego z cyfryzacją ? Bez cyfryzacji nie było by tej góry śmieci?
Fajnie jest więc (...) sobie co dwa lata (...) aktualizować wszystkie nagrania na CD (bo przecież trwałość tych nośników nie dorówna zapisowi magnetycznemu).
Chyba jednak coś się koledze pomyliło :P
Bardziej mi chodziło o modulację, a nie o sposób kompresji ;)
Fabryczki chińskie spowodowały tylko podział na sprzęty wytrzymujące okres gwarancji i sprzęty markowe, drogie które mają trochę większą trwałość niż okres gwarancji .
Nie do końca się tutaj zgodzę. Producenci, których nazwa bądź co bądź jeszcze coś znaczy (i nie chodzi mi tutaj tylko o audio, tylko ogólnie), a mam tu na myśli popularnych Sony, Samsung, LG, już od dawna konstruują sprzęt tak, żeby rozleciał się po dwóch latach. Rachunej jest prosty: po dwóch latach sprzęt się rozkracza, stopień miniaturyzacji i brak dokumentacji uniemożliwia naprawę, więc wyrzucasz i kupujesz nowy.
Ktoś by mógł powiedzieć, że jak zepsuje mi się zbyt szybko coś z firmy X, to następnym razem kupię z firmy Y. Racja, przy czym prawa rynku w tym przypadku pokrywają się (przepraszam za powrót) z polityką, tzn. jak w jednej kadencji jedna partia da d... to następnym razem zagłosujesz na inną... ale po kilku latach pula "innych" się wyczerpuje i wracasz na początek łańcuszka nawet, jeśli to pierwsza już oficjalnie nie istnieje (a ciągle te same mordy w telewizji). TO samo ze sprzętem, zepsuje Ci się Samsung, kupisz Sony, zepsuje Sony, kupisz LG, po jakimś czasie skończą Ci się alternatywy więc kupisz znów Samsunga. I koło się zamyka...
A poza tym teraz tylko niszowe firemki (np. audiofilskie) nie mają swoich fabryk w chinach, na tajwanie filipinach...
Chyba jednak coś się koledze pomyliło :P
Moje kasety video działają, pomimo dwudziestu lat od ich nagrania. Płyty DVD i CD zaczynają tracić treść po dwóch-trzech latach, choć mechanicznie nie są zniszczone i stosuję się do zasad przechowywania (temperatura, słońce, itd).
Mam płytkę CD , oryginalną tłoczoną. Rocznik 1991 , są to przeboje Karin Stanek. Płytka trafiła do mnie w jednym z zakupionych przeze mnie odtwarzaczy i jest w fatalnym stanie- bardzo porysowana. Mimo wszystko wszystkie ścieżki są dostępne i nie przerywają podczas odtwarzania. Oczywiście szumy i trzaski są, ale nie są to efekty jakie można słyszeć na wyeksploatowanym nośniku magnetycznym czy płycie winylowej. Absolutnie nie zgadzam się z teoriami wg których taśmy magnetyczne były lepsze pod względem czy to trwałości czy jakości zarejestrowanego dźwięku.
Pominę wiele innych płyt które nie są tak stare, ale też nie mają 3 lat i wciąż dobrze działają- mówię tu zarówno o oryginalnych płytach tłoczonych jak i nagrywanych w domu.
Co do jakości płyt CD i taśm: mam wiele taśm (magnetofonowych i VHS), które mają po 20 lat i więcej... i działają. Mam też wiele płyt CD, prawie równie starych... też działają. I mam też kilka płyt CD-R, kilkumiesięcznych, prawie nie używanych... Nie działają. Ale nie o tym mowa. Wspomnieli koledzy (a propo "cyfryzacji") o takich rzeczach jak pojawienie się tematycznych nadawców/programów. Guzik z pętelką. TV i radio publiczne od dawna dążą do samounicestwienia (nawet bez znoszenia abonamentu), czemu nie zapobiega nadawanie takich programów jak TVP Historia (bo oczywiście musimy płacić jeszcze dodatkowy abonament za kablówkę czy satelitę - nota bene, Niemcy jeszcze rok temu nadawali swoje programy na starej analogowej niekodowanej satelicie, o czymś to świadczy). Radio jeszcze jako tako próbuje przeżyć, ale ono też już ma się coraz gorzej (wszędzie następuje gigantyczna komercjalizacja). A nadawcy prywatni? "Dostęp" do nadajnika darmowy nie będzie, a nie wyobrażam sobie żeby nagle jakiś szejk arabski zaczął wspierać jakąś polską stację prywatną. Uwolnienie UKF? Też bzdury, AM-u nie uwolnili (z polskich stacji słychać tylko Jedynkę, a tak to tylko dalekie sygnały z Rosji, Czech i paru innych krajów, no i czasem rozmowy pilotów z wieżą Warszawa-Okęcie). A jak przyjdzie co do czego to na pewno znajdzie się właściciel (choćby mundurowi). Zresztą, jakoś muszą nadawać ten sygnał cyfrowy, więc czemu nie na UKF? Ktoś wspomniał o przystawkach do RTV. Owszem istnieją takie, ale z tego co wiem tylko do telwizji (przynajmniej na naszym rynku), a i tak zakup legalnej przystawki będzie się wiązał z czymś na kształt abonamentu (anonimowo na pewno nie kupimy, a tym co uwierzyli w całkowitą likwidację abonamentu życzę zdrowia, żaden rząd nie zrezygnuje z kasy za darmo, najwyżej nazwie się to opłatą za prawa autorskie - gdy mediów publicznych już zabraknie). No i co do jakości - znając stosowane technologie nie należy oczekiwać poprawy, ale nawet pogorszenia. Tak to już jest, nawet jeśli w reżyserce będą wysokojakościowe przetworniki A/C, to niskojakościowy przetwornik u nas w domu postara się o dodanie paru przekłamań i innych dziwnych zjawisk. Ponadto sygnał cyfrowy (i cała związana z tym technologia) jest o wiele bardziej podatna na uszkodzenia niż analog. Wiedzą o tym wszystkie armie świata, które inwestując w najnowsze łącza dancyh, systemy sterowania, komunikacji i kodowania jednoczenie pozostawiają w odwodzie sprzęt rodem z lat 40 i 50, nawet kosztem wycofania części sprzętu nowego. Nie oznacza to, że jestem jakimś wielkim przeciwnikiem cyfryzacji, nie, jestem za, ale jednocześnie byłbym wielce rad mogąc za parę lat uruchomić starą Anetę Eltry i usłyszeć w głośniku głos np. Wojciecha Manna, albo Jana Chojnackiego, którzy mimo kolejnych nowych mód odtwarzają w Polskim Radiu cały czas dobrą muzykę...
w Warszawie już testują http://www.wirtualnemedia.pl/article/2856131_Cyfrowe_radio_w_War...
Po za tym na google jest sporo o DAB+
Dla tego między innymi przeniesiono nadajnik do Raszyna. A na nadajniku na PKiN zaczęto próbować. Nadawać programy radiowe i telewizyjne w systemie cyfrowym.
Jeśli dostęp do elementów i podzespołów będzie taki jak obecnie do monitorów i TV LCD, to trzeba zapomnieć o serwisach i naprawach. Urośnie góra elektronicznych śmieci, bo trwałość dzisiejszej elektroniki określona jest gwarancją producenta. Fajnie jest więc kupować sobie co dwa lata nowy telewizor, wieżę, telefon, aktualizować wszystkie nagrania na CD (bo przecież trwałość tych nośników nie dorówna zapisowi magnetycznemu). Nareszcie doczekaliśmy czasów w których najnowsze technologie trafiają bezpośrednio na rynek konsumencki. (???)