Kącik offtopowy - rozmowy wszelakie.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Super efekt.
Piękno natury Wojtku.
Pozdrawiam
Grzesiek
Tak, ale trzeba umieć go uchwycić. Nie wszyscy to potrafią. Trzeba mieć tę intuicję, by wiedzieć kiedy choćby tylko smartfona wziąć w dłoń i zrobić z niego użytek.
Gdyby się kiedyś dało zrobić takie kolumny, które mogłyby odtworzyć wiernie odgłos bliskiego doziemnego, takiego chociaż z 50kA, aach...
Myślę, że i 100 000 W w sinusie na kanał byłoby mało. Bo wzmacniacz to bym jakiś wyrzeźbił wydolny ;-). Na lampach rzecz jasna, żeby brzmienie było właściwe i by Zeusa nie obrazić ;-).
A słyszałeś Andrzeju z bliska pracę pieca łukowego do wytopu stali? Takiego, powiedzmy, 160Mg? To jest brzmienie pioruna trwające non-stop kilkadziesiąt minut. Potęga. Hałasu. I nie tylko.
Pozdrawiam
Grzesiek
W sumie tez o elektryce(ku) ;)) ;))
https://youtu.be/qQ2W_hAJoq0?si=7E_Z2uhiy4a2LLxf
A słyszałeś Andrzeju z bliska pracę pieca łukowego do wytopu stali? Takiego, powiedzmy, 160Mg? To jest brzmienie pioruna trwające non-stop kilkadziesiąt minut. Potęga. Hałasu. I nie tylko.
Pozdrawiam
Grzesiek
Nie, z bliska nie słyszałem, tylko ze sporej odległości na terenie huty "Warszawa". Ale taki jeden ludek oświecił mnie, że to drżenie ziemi to nie od samego pieca, tylko od przewodów go zasilających :-O.
Za to słyszałem inne efekty pracy tych potworów, w dzień nie dało się pogadać na UKF w całej lewej górnej ćwiartce (na planie) miasta.
Nie wiem, jakiej wielkości były tam te piece, ale chyba jeden wsad na spory parowóz by wystarczył :-).
P.S.: spory parowóz to właśnie tak w okolicach 160 ton stali.
Ale taki jeden ludek oświecił mnie, że to drżenie ziemi to nie od samego pieca, tylko od przewodów go zasilających :-O.
No nie, nie. To już fantazja ludka. To zapalający się i gasnący łuk elektryczny o mocy wystarczającej do zasilania średniej wielkości miasta jest źródłem tego drżenia. Plus ewentualnie - w zależności od konstrukcji pieca - palniki wspomagające roztapianie, o mocy liczonej w megawatach.
Pozdrawiam
Grzesiek
P.S. Dysponuję filmem z "rozpalania" piecyka 10Mg o mocy ledwie 5MVA.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- …
- następna ›
- ostatnia »
Tak, aparat w telefonie nie nadążył by z "pstrykaniem" przy tak marnym oświetleniu, nie mówiąc już o moim palcu.
Pozdrawiam
Grzesiek