GS434 - za wolne obroty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam,
Pojawił się (nagle - parę tygodni temu, jak włączałem ten gramofon, wszystko działało) problem z Bernardem. Jak jest zimny, to na obu prędkościach kręci zbyt wolno (da się regulować, reaguje na zmianę prędkości). W miarę grzania obroty powoli rosną, trwa to dość długo. Jak można naprawić ten problem? Czy to będzie to samo, co w magnetofonach ZRK, że silnik jest zużyty?
Ale czy stary smar powodowałby takie efekty, że wraz z upływem czasu pracy szybkość obrotów się zwiększa?
Dopóki nie doprowadzisz mechaniki do należytego stanu, nie ruszaj elektroniki. Nasmaruj oś i kulkę. Silnik najlepiej sprawdzić poza układem - bateria 1,5V lub regulowany zasilacz wystarczy.
Gdy to wszystko będzie tip top, czas na pomiar napięć.
Ale czy stary smar powodowałby takie efekty, że wraz z upływem czasu pracy szybkość obrotów się zwiększa?
Tak, ponieważ smar się rozgrzewa i stając się bardziej rozrzedzony stawia mniejszy opór.
Ja używam na spód osi talerzyka kropelkę smaru silikonowego plus teflon a oś smaruję olejem wazelinowym do maszyn do szycia. Opór jest minimalny i widzę jak talerz powoli się zatrzymuje. Smary stałe zmieniają opór w zależności od temperatury a stary to już całkiem stawia opór. Nie zapomnij dokładnie usunąć stary smar.
Koledzy maja rację, ja tak niedawno uruchomiłem bambino po 30 latach. SIlnik po włacseniu tylko buczał, więc szybko wyłączyłem,, rozebrałem, wyczyściłem oś silnika i talerza. Smar skostniał i zablokował wszystko. Po usunieciu i wyczyszczeniu cleanerem do hamulców resztek smaru ja użyłem smaru silikonowego do łańcuchów albo używam też oleju do smarowaniu maszyn do szycia. W obu wypadkach problem znika na dłuuugo.
Po przesmarowaniu sytuacja się poprawiła, ale gramofon nadal nie potrafi dobrze ustabilizować obrotów. Względnie je trzyma, ale potrafi (losowo) lekko zwolnić lub przyspieszyć.
Czy pasek napedowy jest nowy ?? Może to tez problem z wywazeniem talerza lub osiowości trzpienia na ktorym sie obraca.
Pytanie co oznacza lekko i czy po czasie powraca do zadanych obrotów, bo może to tez kwestia stabilności napiecia w sieci. Czy na pewno nikt w poblizu nie włacza mocnej termy :), że o piekarniku przed swiętami nie wspomnę.
Jest to prosty napęd. Jeżeli żarówka pod fotorezystorem świeci a fotorezystor RPP131 jest sprawny to pozostaje tylko silnik. Spotkałem się z tym, że te "piwnicowe leżaki" miały uszkodzone fotorezystory RPP131. Czasami były nawet popękane.
Kupiłem kiedyś nowe nie używane RPP131 oryginalne produkcja z lat 80-tych i dobrze, że kupiłem kilka bo 1 po miesiącu wysiadł i objaw był podobny, brak stabilizacji obrotów.
Fotorezystor sie utlenia i traci swoje parametry, ale zwykle wtedy obroty byly jednostajnie za wolne lub a duze, chociaż takie zmiany opornosci w takcie tez mogą powodowac takie objawy chyba. Jeżeli mechanicznie wszytko w zasadzie sprawdziłeś to chyba najtaniej bedzie wlutowac kolejny nowy fotorezystor i zobaczyć czy to pomoze.
Już kiedyś o tym pisałem.
Zdejmij talerz, a następnie "podtalerzyk", ten plastikowy, wyciągnij do góry.
Uwaga! W niektórych "Bernardach" jego oś oparta była na stalowej kulce łożyskowej. Drewnianym patykiem usuń smar z łożyska - do czysta, potem szmatką zwilżoną w benzynie ekstrakcyjnej zrób to samo z osią. Nowy smar i wszystko będzie OK. Może nawet być smar STP, bo to wolnoobrotowe łożysko.
Nie zapomnij o kulce - oczywiście jeśli tam była. W.