Unitra Diora WS-354 (WS-350) - Analiza schematu, odwracanie gwałtu na technice
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam!
Jestem w trakcie remontu wzmacniacza WS-354. Jak to bywało z produkcją wielu sprzętów Unitry, wraz z rozwojem produkcji, pozbawiano te sprzęty wielu elementów. Akurat w moim egzemplarzu miałem to szczęście, że jedyne uproszczenia jakich się konstruktorzy dopuścili, to usunięcie kondensatorów 100pF (C503-C506) pomiędzy wyprowadzeniami tranzystorów końcowych i zastąpienie rezystorów R711, R712 (47 ohm) zworami.
Jeszcze inne uproszczenia jakich się dopuszczano w późniejszych wzmacniaczach WS-354A to brak bezpiecznika B402, kondensatora C407 i diody D404 w obwodzie zasilania wskaźnika wysterowania i diody sygnalizującej włączenie wzmacniacza. Kolejną szeroko znaną zmianą w wersji A, było zastąpienie dwóch płytek korektora krajowej produkcji, pojedyńczą importowaną płytką korektora Ei.
Według schematu WS-354 dostępnego w internecie to byłoby wszystko, ale trafiła do mnie niedawno płyta główna od wzmacniacza WS-350, na której są dodatkowo rezystory 1,5k (R403-R408) na wejściach i kondensatory 300pF (C103-C108) połączone za rezystorem do masy. WS-354 ma tak tylko na wejściu gramofonowym. Więc czy warto te elementy uzupełniać? Jak nie wlutuje tych elementów to czy nie będzie tak, że gramofon będzie grał ciszej od pozostałych źródeł dźwięku? Wiem też że w tych sprzętach ciężko bywało ustawić idealną dla nas głośność i przy lekkim ruszeniu potencjometrem drastycznie się zmieniał poziom dźwięku, więc te rezystory być może tutaj pomogą?
Dodatkowo jeszcze na wyjściach głośnikowych są jeszcze cewki (L503, L504) wraz z przylegającymi do nich rezystorami i kondensatorami widocznymi na schemacie. I teraz mam takie pytanie, do czego służą te elementy? Czy jest to zabezpieczenie przed wzbudzaniem się wzmacniacza? Jeśli tak to po co, skoro już taki układ jest przed bezpiecznikiem?
Tu jest akurat schemat WS-350 na układzie STK, ale zawiera wszystkie te elementy o których mowa. Pokazana jest też ta płyta główna od WS-350 z widocznymi elementami o których mowa.
W pierwszej fazie produkcji, montowano wszystkie elementy, później bywało różnie, przede wszystkim zaczęły się pewne oszczędności/cięcia.
Tego czy są zamontowane te elementy RC na wejściach liniowych, to nie usłyszysz. Ewentualne zakłócenia, które one mają tam tłumić, i tak są znacząco słabsze w porównaniu z sygnałem na wejściach liniowych. Co innego na wejściu gramofonowym, tam lepiej aby to zamontować. Wejście to ma dużą czułość.
Elementy RCL na wyjściu, to układ korekcji reaktancyjnego charakteru obciążenia. Nie wiem jak to wyszło, ale w tym wzmacniaczu, miejsca na płytce pod te układy są faktycznie zdublowane (jeden za drugim). Z reguły jeden okład jest niemontowany (tylko jena zwora oby była ciągłość), natomiast spotkać można modele tego wzmacniacza z podwójnymi układami.
Za, jak to określiłeś, trudność ustawienia odpowiedniej głośności w początkowym zakresie, odpowiada charakterystyka potencjometru, oraz układ kontur. W tym wzmacniaczu kontur jest podłączony, nie do odczepu w połowie potencjometru, a do jego suwaka.
Dziekuję wszystkim za odpowiedź. Wlutowanie tych elementów nie będzie dla mnie żadnym problemem i na wejściu mogę dodać te elementy RC, nawet jeśli ich wpływ nie będzie na to za duży. Jeszcze mnie intryguje co konstruktorzy mieli na myśli montując podwójny układ RLC na wyjściu i czy te nadmierne zabezpieczenia nie będą miały jakiegokolwiek negatywnego wpływu na wzmacniacz, bo mozna by 4 takie układy zrobić, tylko pytanie czy to ma sens i czy przede wszystkim nie zaszkodzi? Może specjalnie to dodali, aby potem złożyć wniosek racjonalizatorski? Co ciekawe to dla słuchawek tylko jeden z tych układów działa. Dodatkowo jest jeszcze zastosowany kondensator 300pF C3 i C4 podłączony do wyjścia głośnikowego i masy.
Jeszcze ostatnią zmianą jaką zauważyłem i to już chyba będzie naprawdę ostatnia z odnalezionych zmian to zamiana pojemności w późniejszych egzemplarzach elektrolitów
C501 i C502 z 100uF na 47uF oraz C709 i C710 z 4,7uF na 47uF. Czy ta zmiana żeby jednym elektrolitom zmniejszać pojemność, a drugim zwiększać jest dobrą zmianą? Czy lepiej pozostać przy pierwotnej wersji?
Te elektrolity pozwoliłem sobie zaznaczyć na schemacie
Nie wchodząc w szczegóły - pojemność C501/502 dla przyjętej dolnej częstotliwości granicznej 20Hz może być z zakresu 44-88uF.
Należy też pamiętać o tym, że rzeczywista pojemność elektrolitów z Elwy w większości była/jest o 50% większa od znamionowej.
Resztę sobie dopowiedz :)
Za, jak to określiłeś, trudność ustawienia odpowiedniej głośności w początkowym zakresie, odpowiada charakterystyka potencjometru, oraz układ kontur.
I jakość tego potencjometru :) . Wymieniałem je wielokrotnie (telpodowskie na telpodowskie) bez jakiegokolwiek pozytywnego skutku.
pozdrawiam
Grzesiek
C709/710 wraz z R508/509 stanowią filtr zasilania dla stopnia wzmacniacza napięciowego. Zdecydowanie lepiej jak jest tam 47uF zamiast 4,7uF, a jeszcze lepiej dać 100-220uF
Dziekuję tu wszystkim za rady. Co do samego potencjometru no to niestety będę musiał się do tego przyzwyczaić. Obiecałem sobie, że zostawie go w pełnym oryginale uzupełniając tylko brakujące elementy i wymieniając elektrolity na markowe, aby posłużył długie lata bez problemów.
Zauważyłem niedawno że wzmacniacz WS-502 też ma układ RLC przed bezpiecznikiem (L501, L502) i za bezpiecznikiem (L503, L504) i co ciekawe cewki w obydwóch wzmacniaczach mają takie same oznaczenia. Zresztą układ elementów i ich rozmieszczenie przy wyjściu głośnikowym jest bardzo podobny, a może i nawet dokładnie taki sam i w jednym i w drugim wzmacniaczu.
Miałby może ktoś pomysł jak usunąć rysy z krawędzi przedniego panelu wzmacniacza?
Wzmacniacz już złożyłem, gra. Jedyne co wymieniałem to elektrolity, reszta to jest w 100% oryginał do ostatniego rezystorka i tu mam pewien dylemat. Zamiast kondensatora 2x4700uF dałem dodatkową płytkę PCB jako przejściówkę, do zamontowania dwóch pojedyńczych kondensatorów. Zainspirowały mnie do tego pomysłu adaptery do programatorów, których jest pełno na znanym portalu aukcyjnym.
Ten adapter połączyłem z płytą główną wzmacniacza za pomocą goldpinów i tu się zastanawiam czy czasem nie mają one za małego przekroju? Jak mierzyłem przekrój wyprowadzeń starego kondensatora 2x4700uF to niby jest to samo, ale jednak mam odrobinę wątpliwości czy to zda egzamin.
Jak ta płytka PCB pod kondensator/y 2x4700uF/40V możesz wkleić zdjęcie do wglądu jestem ciekawy rozwiązania.
Ten dwójnik RC ma na zadanie filtrowanie przenikających na wejścia fal o częstotliwościach radiowych. Warto to uzupełnić.