Demontaż głowic UKF w amplitunerach Amator [Tomasz Krug]

Przestrojenie tunera wiąże się zawsze z usunięciem bądź wymianą niektórych elementów w głowicy UKF. Można znaleźć instrukcje, które podają, co usunąć lub czym zastąpić. Wiele tunerów i amplitunerów np. z Diory posiada głowice w postaci płytki umieszczonej w metalowej obudowie, która z kolei jest wlutowana do płyty głównej tunera. Owe instrukcje są zrobione dla leniwych i podają, że kondensatory można usunąć poprzez ich wykruszenie szczypcami. Jeśli coś trzeba wymienić, zostawia się nóżki po starym kondensatorze i do nich lutuje nowy. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to możliwe (np. zastosowanie kondensatorów rurkowych zamiast ceramicznych), nie zawsze da się to zrobić bo jest za mało miejsca, pozostawione nóżki mogą być przyczyną zakłóceń lub zwarcia i wreszcie - przy okazji manipulowania szczypcami i szarpania się z kondensatorem można uszkodzić coś jeszcze. Również lutowanie nowego elementu do wyprowadzeń po starym może być przyczyną powstania zimnego lutu i wówczas głowicę trzeba wymontować. O przypaleniu czegoś grotem lub zalania cyną nie wspomnę. Nie wiem kto to wymyślił ale gratuluję. Jak widać, te patenty mają tylko jedną wadę - brak zalet. Dlatego ja preferuję od razu demontaż głowicy i usunięcie lub wymianę elementów tak jak powinno to być zrobione. I o ile w wielu przypadkach nie nastręcza większych problemów (wystarczy lutownica i odsysacz cyny), to jednak są sprzęty w których jest to utrudnione - np. amplitunery Amator lub tunery Faust, gdzie elementem strojeniowym jest kondensator powietrzny. Na jego osi znajduje się kółko napędowe wraz z linką i wielu ludzi boi się, że przy tej operacji linka spadnie a założyć ją nie jest łatwo. Jednak nie taki diabeł straszny, jakim go malują.

Jak już wspomniałem, estetyczny montaż elementów i umiejętność lutowania świadczą o tym, czy jesteśmy dobrymi elektronikami, dlatego ja zawsze wyjmuję głowice UKF, wylutowuję lub wymieniam elementy i wstawiam ją z powrotem na miejsce. Ponieważ ostatnio na warsztacie miałem Amatora 2c, postanowiłem przy tej okazji zrobić poradnik, jak dobrać się do głowicy. Jest z tym trochę pracy ale warto - jak już coś robić, to porządnie.

Demontaż zaczynamy od odkręcenia 3 wkrętów, które mocują antenę ferrytową wraz z głowicą UKF do płyty tunera. Widzimy je na zdjęciu 1. Potrzebny nam będzie klucz nasadowy 5mm (warto go zeszlifować do samego ośmiokąta, żeby był w stanie złapać mały łepek tych "lubianych" przez wszystkich diorowskich wkrętów). Następnie kręcąc pokrętłem strojenia, ustawiamy koło napędowe tak, żeby móc poluzować śrubę mocującą je do osi agregatu strojeniowego. Niewielkim, płaskim śrubokrętem luzujemy śrubę pokazaną na zdjęciu 2. Teraz musimy zabezpieczyć koło z linką. Do tego celu użyjemy niewielkiego ścisku - zdjęcie 3. Delikatnie manipulując konstrukcją z anteną i głowicą wysuwamy oś agregatu strojeniowego z koła napędowego. Teraz całość kładziemy tak, aby mieć dostęp do przewodów łączących głowicę z resztą tunera - zdjęcie 4. Bierzemy kartkę papieru i notujemy, który przewód gdzie był przylutowany - zdjęcie 5. Można również sporządzić fotografię - jak kto woli. Następnie odłączamy ostrożnie wszystkie przewody tak, żeby nie spowodować wyrwania kołków. Jeśli któryś z nich się obluzował - poprawiamy go przed zmontowaniem głowicy. Ponownie bierzemy klucz 5mm i luzujemy dwa wkręty mocujące głowicę do konstrukcji - nie trzeba ich całkowicie wykręcać. I gotowe! Teraz wystarczy już wyjąć głowicę co widać na zdjęciu 6.

Demontaż płytki z obudowy głowicy też nie jest trudny - wykręcamy całkowicie wkręty, które mocowały ją do reszty obudowy, odkręcamy śrubę od pokrywy i dwie śruby przy agregacie strojeniowym - zdjęcie 7. Zdejmujemy pokrywę i odginamy blachę która trzyma płytkę (można płaskim śrubokrętem). Płytkę wypychamy od spodu i możemy teraz dokonać operacji przestrojenia czy też innych koniecznych napraw. Montaż odbywa się w kolejności odwrotnej.

W tunerach Faust sytuacja jest podobna, z tym, że trzeba odkręcić panel przedni. Przy tej okazji warto jest go umyć. W tym modelu po zluzowaniu śruby koła napędowego zsuwamy je z osi i przy pomocy "trytytki" lub kawałka drutu poprowadzonego przez otwór w chassis zabezpieczamy.

IMG_0947.JPG
IMG_0951.JPG
IMG_0941.JPG
IMG_0943.JPG
IMG_0945.JPG
IMG_0946.JPG
IMG_0954.JPG

Dodane przez: DoubleSuper8 Ostatnio edytowano: 20/02/2020 - 22:50