MK232 i pochodne
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
MK232 i pochodne zasilacze a konkretnie transformator sieje polem dookoła efektem jest brum w każdym modelu (wystarczy włączyć magnetofon bez kasety i ustawić potencjometr głośności na maxa). Ktoś napisał że to zmniejszyło koszt produkcji ale jakim kosztem, kosztem jakości.
Nie zapominaj, że to nie sprzęt dla melomanów był a i tak sto razy lepiej nagrywał i odtwarzał niż te jamniki i wieże pokroju internationala czy osaka.
Przecież jamniki i pochodne pudła z kolumnami z nakleją 100W udające Stereo :) W jamnikach i pochodnych magnetofonach prąd podkładu był stały (po chamsku rezystorek z B+ do głowicy) zaś głowica kasująca to zwykły magnes, więc to były prawdziwe szumomagnetofony. Dziwie się że polską klasykę magnetofonów MK porównujesz do jamników. Jednak fakt jest faktem że brumm w MK232 było od samego początku ich produkcji, natomiast znany zasilacz ZMK2 posiada transformator który poprzez zastosowanie metalowej obejmy dwóch rdzeni sieje mniejszym polem dzięki temu w MK125 nie ma brumm, po latach może być jedynie brak masy które słychać jako "brzęczenie" gdy zbliżamy paluszki do potencjometru głośności i przełącznika funkcji auto/głos/ustaw.
Dobrym przykładem "idealnego" usunięcia brumm są magnetofony Maja, Maja2 tam transformator jest w metalowej obudowie co wyeliminowało nieprzyjemny efekt buczenia, również w Tonetce silnik jest w metalowej obejmie a w każdym zetkopodobnym sprzęcie jest to brumm pomimo sprawnego układu filtracji napięcia.
Nie zapominaj, że to nie sprzęt dla melomanów był a i tak sto razy lepiej nagrywał i odtwarzał niż te jamniki i wieże pokroju internationala czy osaka.
Natomiast dalekowschodnie jamniki zamiast głowicy kasującej na prąd zmienny miały magnes, co było powodem szumów, zwłaszcza w paśmie niższych i srednich częstotliwości.
Nie tylko "jamniki" w posiadanym przeze mnie dobrej klasy Hitachi TRK3D70 też jest tylko magnes do kasowania taśmy natomiast posiada ten radiomagnetofon generator pradu podkładu na tranzystorze.
Co do przełacznika częstotliwości generatora p.p. to występował on tylko w radiomagnetofonach i miał za zadanie zmianę tej częstotliwości w przypadku nagrywania z długich i średnich gdyż zdarzały się interferencje harmonicznych p.p. z heterodyną. Nie przypominam sobie magnetofonu z przełącznikiem OSC.
Nie przypominam sobie magnetofonu z przełącznikiem OSC.
RB3200, MK2300, EMILIA, WILGA oraz starsze modele serii magnetofonów z radiem JOLA MAJA. Posiadam kilka modelów AIWA serii TPR do 960 to kultowe boomboxy posiadają OSC tak jak nasza kultowa UNITRA
Nie przypominam sobie magnetofonu z przełącznikiem OSC.
RB3200, MK2300, EMILIA, WILGA oraz starsze modele serii magnetofonów z radiem JOLA MAJA. Posiadam kilka modelów AIWA serii TPR do 960 to kultowe boomboxy posiadają OSC tak jak nasza kultowa UNITRA
Pisałem o magnetofonie a nie radiomagnetofonie, Maja OSC nie posiadała bo miała tylko zakres UKF.
Nie przypominam sobie magnetofonu z przełącznikiem OSC.
RB3200, MK2300, EMILIA, WILGA oraz starsze modele serii magnetofonów z radiem JOLA MAJA. Posiadam kilka modelów AIWA serii TPR do 960 to kultowe boomboxy posiadają OSC tak jak nasza kultowa UNITRA
Pisałem o magnetofonie a nie radiomagnetofonie, Maja OSC nie posiadała bo miała tylko zakres UKF.
Nie doczytałem do końca ;)
Maja2 była dwuzakresowa (bez OSC) natomiast JOLA to osobny odbiornik radiowy i osobny magnetofon w jednej obudowie posiadający OSC więc można uznać że magnetofon posiada OSC.
w posiadanym przeze mnie dobrej klasy Hitachi TRK3D70
Mam Hitachi TRK3D80 ale nie TRK3D70 były takie? ;)
Tak jak np Sherion CDK68LR tam tez jest głowica z magnesem stałym, i jest generator prądu podkładu wg mnie to uproszczenie konstrukcji w celu obniżenia kosztów produkcji kosztem jakości, taka jest prawda. Te urządzenia marnie nagrywały w zasadzie były przystosowane wyłącznie do odsłuchu z opcją zapisu dla mniej wymagających :) Te wszystkie wynalazki są jedynie atrapą dobrego radiomagnetofonu.
Tak jak np Sherion CDK68LR tam tez jest głowica z magnesem stałym, i jest generator prądu podkładu wg mnie to uproszczenie konstrukcji w celu obniżenia kosztów produkcji kosztem jakości, taka jest prawda. Te urządzenia marnie nagrywały w zasadzie były przystosowane wyłącznie do odsłuchu z opcją zapisu dla mniej wymagających :) Te wszystkie wynalazki są jedynie atrapą dobrego radiomagnetofonu.
Z tym muszę się zgodzić, odtwarza dobrze a nagrywa co najwyżej miernie.
Wracając do naszych małp, czyli MK-235 tudzież 232, w latach 1987-88 miałem go podłączone do kołchoźnika Tonsil A14-2-0,25/30, z którego usunąłem przełącznik i transformator. Wyjście głośnikowe MK-235 podłączyłem bezpośrednio pod przetwornik GD14,5-9,5/1,5. Ale super to grało! Bas i sopran naprawdę świetny jak na sprzęt popularny, monofoniczny, przenośny i do tego jeszcze z demobilu (ten kołchoźnik był z końca lat 60-tych).
Potwierdzam. Jakość zapisu i odtwarzania była bardzo dobra (o ile mechanizm i głowica były niezużyte i zadbane). Natomiast dalekowschodnie jamniki zamiast głowicy kasującej na prąd zmienny miały magnes, co było powodem szumów, zwłaszcza w paśmie niższych i srednich częstotliwości. Poza tym, pasmo przenoszenia MK-235 coś jednak mówi: 80-10000 Hz. To naprawdę świetny wynik jak na przenośny sprzęt mono. Aż się prosiło podłączyć jakiś zewnętrzny głośnik w drewnianej obudowie. Ja tak robiłem i pieściłem uszy prawidłowym dźwiękiem o jakości UKF.
Radio stereo i kolor tefau,
To ci dopiero, każdy by chciał.