MK232 i pochodne
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
W kąciku moich zainteresowań po kilku latach nastał czas na MK232, MK433, MK232P co o nich sądzicie? czy macie jakieś wspomnienia z tymi magnetofonami? w ostatniej dyskusji o MK125 ktoś próbował porównywać MK125 do MK232 chcą tego uniknąć zaproponowałem konkretne modele MK232, MK433, MK232P tak na dobry początek :)
Z tego co pamiętam tam była regulacja położenia głowicy względem docisku kasety oraz rolki prowadzącej, taka mała śrubka pod głowicą uniwersalną. Warto było okresowo czyścić rolkę dociskową z syfu jaki pozostawiały kasety a przez okres całej eksploatacji trochę się tam nazbierało i praktycznie taka rolka wymagała już tylko wymiany. Głowica uniwersalna we wszystkich wymienionych egzemplarzach wstawiano chyba jak leci i co mieli pod ręką.
Na zdjęciu czerwona strzałka pokazuje regulację położenia głowicy żółta to coś w rodzaju kulki który/która potrafiła przy wymianie rolki wypaść :)
MK433 to mój trzeci kaseciak, zaraz po RB3200 i MK125
Problem z wycierającym się i wyskakującym klawiszem startu, można było rozwiązać zamieniając klawisze startu i stopu. "Gruźliki" były nie do zdarcia. Myślę ze jeśli pojawia się do nich kolka zębate,znów zyskają na cenie i wartości.Sam miałem kilka i z powodu zębatek pozbyłem się ich - choć jednego białego jeszcze mam. Geniusz tkwi w prostocie.
To trafiłeś kolego perełkę :) Mój MK433 od samego początku miał problem z silnikiem w końcu został wymieniony na nowy, również były problemy z głowicą kasującą i jej zaczepami które były wsunięte specjalne wycięcie w sankach często gęsto głowica po prostu odpadała od sanek a jej pozostałości wpadały w mechanizm. I na koniec moich przygód z MK232 series i MK433 potencjometry, szczególnie ten od głośności po roku traciły środkowy odczep który dodawał takiego specyficznego basu :) a zapomniałem jeszcze o przełączniku Z/O i pechowej dźwigni przycisku zapis która ulegała złamaniom w większości MK2xx MK4xx.silnik nie do zdarcia, cały czas pięknie trzymał obroty.
I na koniec moich przygód z MK232 series i MK433 potencjometry, szczególnie ten od głośności po roku traciły środkowy odczep który dodawał takiego specyficznego basu :)
No właśnie, zapomniałbym o jeszcze jednej usterce u mnie: wyłamany odczep przy potencjometrze barwy tonu od regulacji basów. Trzeba było wymienić całego potka. A co do tej "fizjologii" w potencjometrze głośności, to mnie ona wkurzała, bo kończyła się gdzieś w 1/3 długości potencjometru, a ja chciałem by była do końca :)
To trafiłeś kolego perełkę:)
Ale przypominam, że to produkcja z 1978 roku. MK433 jeszcze wtedy nie było na rynku. Po prostu inna epoka.
Ale przypominam, że to produkcja z 1978 roku. MK433 jeszcze wtedy nie było na rynku. Po prostu inna epoka.
Owszem lecz potencjometry i inne drobiazgi mechaniczne są identyczne i usterki ich były i są :) identyczne. Nie da się ukryć że magnetofony serii MK232 i ich podwersje do MK433 posiadały te same usterki więc powielano błędny konstrukcyjne do końca całego etapu zakończenia produkcji w Lubartowie i w ZRK a co z kontrolą jakości? wydaje mi się że prawdziwą kontrolą jakości byli (lub są) zwykli użytkownicy tacy jak Ty, Ja i inni którzy kupowali te magnetofony nie myśląc o uszkadzających się potencjometrach, silnikach i mechanizmach.
Reasumując to były wspaniałe czasy i szkoda że nie wrócą.
Czasy lansu wypad w plener z magnetofonem z kasetą na której była wczorajsza lista przebojów PR3. Zabierałem oczywiście MK125 do szkoły aby od kolegi przegrać na długiej przerwie kilka przebojów których nie udało mi się złapać. Dwa magnetofony podłączone przez przewód do nagrywania, złodziejka która służyła za rozgałęźnik zasilania oby dwóch magnetofonów i cała ceremonia przegrywania. Rozbiegówka kasety ustawiona idealnie na głowicy kasującej, aby wykasowała początek kasety a zarazem nie stracić cennych sekund nagrania. Teraz nie którym może się wydawać śmieszne, ale tak było :)
Rodzina MK-235 i pochodne to chyba jedyny typ magnetofonów, w którym rolę generatora kasowania i podkładu pełni odpowiednio sprzężony wzmacniacz mocy. Dlatego nie ma podsłuchu nagrywanej audycji, bo wzmacniacz mocy pełni wtedy inną rolę.
Nie tylko. Sporo magnetofonów tak ma. MK250, Kapral B113,ZK120/140.
Oraz Melodia, Tonettka, mk450
Wyjątkiem jest RB3200 to wyższa półka ;) podczas nagrywania otoczenia przez w budowany mikrofon głośnik jest wyciszony wystarczył jedne jeden tranzystor aby uniknąć sprzężenia, z tego co pamiętam Emilia, Marta, Wilga podczas nagrywania przez wbudowany mikrofon trzeba było potencjometr głośności dać na minimum aby uniknąć sprzężenia mikrofonu z głośnikiem. RB3200 posiada osobny układ prądu podkładu z OSC wersja1 podczas nagrywania z "AM" żaden magnetofon MK232 i pochodne nie doczekały się tego udogodnienia przy nagrywaniu.
MK232 i pochodne zasilacze a konkretnie transformator sieje polem dookoła efektem jest brum w każdym modelu (wystarczy włączyć magnetofon bez kasety i ustawić potencjometr głośności na maxa). Ktoś napisał że to zmniejszyło koszt produkcji ale jakim kosztem, kosztem jakości.
MK232 i pochodne zasilacze a konkretnie transformator sieje polem dookoła efektem jest brum w każdym modelu (wystarczy włączyć magnetofon bez kasety i ustawić potencjometr głośności na maxa). Ktoś napisał że to zmniejszyło koszt produkcji ale jakim kosztem, kosztem jakości.
Nie zapominaj, że to nie sprzęt dla melomanów był a i tak sto razy lepiej nagrywał i odtwarzał niż te jamniki i wieże pokroju internationala czy osaka.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- następna ›
- ostatnia »
Od 1978 do 1990 roku miałem MK-235 w wersji bez wskaźnika baterii. Pod koniec tego okresu eksploatacji należało wymienić głowicę uniwersalną, głośnik (stwardniało lepiszcze na membranie i niskie tony diabli wzięli) oraz podłożyć kawałek plastiku pomiędzy klawisz START, a sanki (by obniżyć głowice, bo inaczej na niektórych kasetach taśma zjeżdżała z głowic i się niszczyła). Poza tym żadnych uszkodzeń przez te 12 lat. Np. silnik nie do zdarcia, cały czas pięknie trzymał obroty. Po podłączeniu dobrego głośnika (np. GD13/18 w drewnianej obudowie) jakość dźwięku jak z radia UKF. Przez te lata nagrywałem m.in. z telewizora Neptun 630, później z Elektrona C382D, radioodbiornika RS-101, różnych magnetofonów przenośnych u kolegów (m.in. JVC RC-20).
Unitra. Opór jest daremny.