ETIUDA M 410 S - Reanimacja
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam wszystkich Kolegów Unitrowców! Postanowiłem przerobić poprzedni temat na który nie otrzymałem odpowiedzi, aby nie zaśmiecać forum..
Zakupiłem już jakiś czas temu dużą Etiudę na giełdzie. Była niestety zmaltretowana na zewnątrz i wewnątrz.
Płytki miały poprzepalane ścieżki i często były aż czarne od brudu. Panel był w złym stanie (porysowany, z wytartymi napisami i przewiercony). Poprzedni właściciel zrobił w niej swego rodzaju regulację prędkości. Wywiercił do tego (i to na dodatek krzywo) dziurę przez panel i "szkielet" magnetofonu (ogradowałem otwór z wiórów, które zostawiło wiertło.). Aby podłączyć się tym regulatorem rozwalił oryginalny silnik.
Na dodatek poprzerabiane było też coś z wejściem mikrofonów. Z tyłu wyłamana była blaszka zaślepiająca niewykorzystany otwór na wej/wyj "dinowskie". Tam wstawione było drugie gniazdo połączone dwoma "kabelkami" z mikrofonami - to zostało również przywrócone do oryginału.
Wymontowany był isostat załączający sieć i gniazdo bezpiecznika sieciowego.
Oryginalne wskaźniki miały wklejoną folię zielono-niebieską by świecić na inny kolor. Poprzednik przy zamontowywaniu tego rozwalił delikatne układy wskaźników. Dlatego szukam polskich wskaźników (najlepiej oryginałów).
Mechanizm był zdekompletowany. Jak na razie udało mi się znaleźć brakujące części oprócz: lewej sprężyny kieszeni (którą spróbuję dorobić), drążka (trzymającego klapkę kasety z uchwytami w mechanizmie) oraz blaszki zasłaniającej pracujące kółka mechanizmu.
W klapce kasety wyłamany był jeden z uchwytów trzymających kasetę. Zostało to już naprawione. Starałem się to zrobić dokładnie i estetycznie (proszę o wyrozumiałość robiłem naprawę tego typu pierwszy raz). Elementy plastikowe które posłóżyły mi do naprawy, pozyskałem od opakowania po kasecie (miało one prawie idealną grubość).
Cały mechanizm został rozebrany, umyty, naoliwiony i nasmarowany.
Oryginalny silnik wymieniłem na taki jaki miałem pod ręką, ale mechanicznie i elektrycznie pasujący. Kiedyś wymontowałem go z wraku szuflady i teraz się do czegoś nadał :)
Naprawiona została też jedna z płytek sterowania, w obu zostały poprawione lutowania diod, oraz wyczyszczone ścieżki z brudu i starej kalafonii.
Tak po krótcę co najważniejszego zostało zrobione.
Poniżej prezentuję część zdjęć z napraw które zrobiłem. Nie wszystko na nich uwieczniłem. Chętnie wysłucham wszystkich rad i sugestii, liczę również na pomoc w zdobyciu oryginalnych części by w pełni go uruchomić.
Podziwiam za samozaparcie-ale kupił bym drugiego szrota na części bo zagłębisz się w otchłań czasu.
Wątpię w to że znajdę szrota za bardzo małe pieniądze. A zaplecze materiałów, części i narzędzi mam. To jeszcze jestem w stanie naprawić/ dorobić. Wskaźników i frontu już nie przeskoczę.
Wielkie słowa uznania za wykonaną pracę i postępy w naprawie. Jednak tak jak napisał Kolega KrystianPoland rozglądaj się za jakimś szrocikiem na części bo to się zawsze przyda.
Można powiedzieć że egzemplarz który składam do kupy to szrot ;). Naprawę go traktuję również jako poligon doświadczalny, ale oczywiście w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu. Moduły odpowiedzialne za sterowanie i przełącznik źródeł nagrywania są również złożone. Przycisk kasowania licznika też dorobiłem i do póki nie znajdę oryginalnego elementu będzie ten. Płytkę z przełącznikami pokładu, korekcji oraz dolby też została od strony druku wyczyszczona i zabezpieczona. Niektóre łączenia ścieżek wymagały poprawy, bo z jakiegoś nie znanego mi powodu poprzednik je przeciął. Na zdjęciu powinno być to widać. Silnik musiałem jednak wymienić na inny bo "szufladowski" ma prawe obroty a tu mają być lewe. Na ostatnich zdjęcia można zobaczyć stan panela, chociaż na zdjęciach nie widać wszystkich skaz. Następnym celem będzie dostanie jakichkolwiek pasujących i sprawnych wskaźników wysterowania.
Jeśli się uda to postaraj się zdobyć oryginalne wskaźniki wysterowania bo to jest coś w rodzaju "wizytówki" magnetofonu.
Prace postępują obiecująco.
widać zaangażowanie i pasję w tym co robisz, świetna dokumentacja postępu, przeglądając zdjęcia wydawało mi się jak bym był obecny przy renowacji osobiście. Śledzę temat i ufam w dobre zakończenie, które zaowocuje prezentację odnowionego magnetofonu.
Jak na razie został dorobiony drążek łączący kieszeń z mechanizmem. Prawa sprężyna również i spełnia swoją funkcję.
Teraz przyjdzie czas na przycisk zerowania licznika, zostało mi znalezienie odpowiedniego kawałka czarnego "litego" plastiku..
Zacząłem już też łączyć mechanizm z płytką sterującą. Znalazłem i kombinuję z montażem kontaktrona przy liczniku.
WYPRODUKOWANO W POLSCE