Charczenie WS-504
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Próbuje od niedawna skompletować wieżę 504.Niestety wzmacniacz początkowo nie działał,zorientowałem się ,że 3 z 4 bezpieczników 3,15 A były spalone(synek przyznał się ,że kiedyś dał ognia i coś zaśmierdziało) .Po wymianie słyszę jednak zwłaszcza w prawym kanale charczenie,dodatkowo nie mogę poradzić sobie z podłączeniem korektora,mam sygnał tylko bez niego.Wydaje mi się ,że dobrze to wszystko podłączyłem. Uprzejmie proszę o pomoc.Krzysiek
Nie sprawdzałem,jakie to musi byc napięcie?
Jeśli przebiciu uległy tranzystory końcowe w końcówce mocy to napięcie będzie miało taką samą wartość jak napięcie zasilające konćówkę mocy.
Ale w tym wzmacniaczu jest przekaźnik, który ODŁĄCZA sygnal w przypadku zwarcia lub uszkodzenia jednego z STK. W związku z tym w kolumnach nie powinno byc NIC śłychać.
Trzymajmy kciuki i pukajmy w nie malowane...
Powinien kolega, zdjąc górna blache - obudowa - i zobaczyć którę oporniki są nadpalone lub zwęglone. Może po wymianie oporników powróci piękny i klarowny dźwięk.
Aha, żeby zobaczyć w całej okazałości płytkę wzmacniacza mocy audio trzeba odkrećic te górna prostokątną płytke do której sa przylutowane gniazda "cińcz".
Czekamy..., napisz nam co zobaczyłeś.
Nie myślałem o przebitych tranzystorach końcowych w STK-u (bo wówczas faktycznie pełne napięcie zasilania na wyjsciu i zabezpieczenie odcina głośniki od końcówki), raczej o uszkodzeniu w wyniku przegrzania jego stopni wejściowych lub startujących, co spowodowało przesuniecie punktu pracy i te zniekształcenia/charczwnie.
...Wygląda ,że nic nie jest spalone wszystko czyściutkie-zdjęcie
Nie wszystkie uszkodzenia są widoczne wizualnie (a byłoby super).
...Wygląda ,że nic nie jest spalone wszystko czyściutkie-zdjęcie
Nie wszystkie uszkodzenia są widoczne wizualnie (a byłoby super).
No ja chyba się poddaje,szukam kogoś kto mi to naprawi :)
...Wygląda ,że nic nie jest spalone wszystko czyściutkie-zdjęcie
Nie wszystkie uszkodzenia są widoczne wizualnie (a byłoby super).
Raz jeszcze to włączyłem,lewy kanał gra "prawie dobrze jeśli jest w miarę cicho,po zwiększeniu głośności zaczyna ,prawy natomiast dudni jak pierun.Zapytam jesczcze czy nie może to być wina głośników,może one dostały w kość?.Czy można to sprawdzić np.słuchawkami?
Pozdrawiam
W tym modelu akurat cały wzmacniacz to kostka STK. Pozostałe rzeczy w koło to różne zabezpieczenia i zasilanie. Podejrzewam, że układ trzeba najzwyczajniej w świecie wymienić.
Raz jeszcze to włączyłem,lewy kanał gra "prawie dobrze jeśli jest w miarę cicho,po zwiększeniu głośności zaczyna ,prawy natomiast dudni jak pierun.Zapytam jesczcze czy nie może to być wina głośników,może one dostały w kość?.Czy można to sprawdzić np.słuchawkami?
Pozdrawiam
Jeśli byłaby to wina głośników, a jak piszesz jest różnie w obu kanałach, to po zamianie głośników kanałami, "przykre" efekty zamieniłyby się również kanałami z głośnikami.
Oj, bezpieczniki były poprzepalane, coś podobno zaśmierdziało, teraz charczy. Obawiałbym się o STK-a w tym kanale. Sprawdzałeś może z ciekawości napięcie stałe na jego wyjściu?
...