WS 304 S - Skrzeczy i piszczy
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witajcie,
mam problem z moją Unitrą WS 304S. Od bardzo wielu lat sprzęt służył mi bezawaryjnie, aż do dzisiaj. Po włączeniu usłyszałem bardzo głośny pisk/skrzeczenie w głośnikach. Tak jakby regulacja głośności była ustawiona na maksimum. Myślałem, że to może wina głośników, jednak nie. Po ich odłączeniu, na słuchawkach jest dokładnie to samo. Nagrałem to całe "zjawisko":
Czy możecie mi powiedzieć gdzie rozpocząć poszukiwania winowajcy ? Znam się trochę na elektronice, więc może byłbym w stanie dokonać naprawy samodzielnie. Chodzi mi tylko o znalezienie tropu, którego narazie nie mam :(
ok, dzięki za odzew. Dorwałem już schemat do tego wzmacniacza i będę próbował odnaleźć winowajcę.
Przyczyny należy szukać w przedwzmacniaczu. Potencjometr głośności jest jego ostatnim elementem, więc jeśli coś da się ściszyć to przedwzmacniacz. Jeśli nie - wszystko to co za nim czyli stopień końcowy.
Przyczyny należy szukać w przedwzmacniaczu. Potencjometr głośności jest jego ostatnim elementem, więc jeśli coś da się ściszyć to przedwzmacniacz. Jeśli nie - wszystko to co za nim czyli stopień końcowy.
Dzięki za wskazówkę, w sobotę będę miał czas żeby przysiąść do tematu. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OK, wymieniłem dwa podwójne, "wielkie" kondensatory ELWA 2x4700 uF i wzmacniacz ożył :). Moja radość trwała jednak krótko, otóż okazało się, że dźwięk jest teraz w dziwny sposób zniekształcony, metaliczny. Od razu dodam, że zamiast dwóch kondensatorów 2x4700/40V zastosowałem cztery 3300uF/50V (niestety tylko takie akurat miałem pod ręką). Oryginalnych kondensatorów nie sposób nigdzie dostać :(. Czy da się "uregulować" jakoś brzmienie? Gdzie teraz może leżeć problem? Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.
Zmierz napięcie zasilania końcówek mocy. Przy zasilaniu 230V to napięcie będzie większe o kilka wolt od tego na schemacie i wzmacniacz może się wzbudzać. (miałem taki przypadek i musiałem zmienić zasilanie na niższe) Zmierz napięcie zasilania przedwzmacniacza. To napięcie powinno być takie jak na schemacie, około 15V. Napięcie zasilania końcówek mocy można zmniejszyć albo zmieniając napięcie transformatora uzwojenia wtórnego, ale to dość kłopotliwe bo trzeba odwinąć trochę zwojów uzwojenia wtórnego trafa, albo założyć stabilizator napięcia odpowiedniej mocy. To też proste nie jest, a właściwie nieopłacalne. Jeśli masz oscyloskop, to zobacz co się dzieje z napięciami zasilania. Jak nie masz, to wepnij się miernikiem w napięcie zasilania. Ustaw zakres na napięcie zmienne. Nawet pod obciążeniem nie powinno być składowej zmiennej. Sprawdź też dokładnie zasilacz przedwzmacniacza (T301). Mierzyłeś napięcie stałe na wyjściu wzmacniacza mocy? Powinno być bliskie zeru a najlepiej zero wolt. Prąd spoczynkowy ustawiłeś?
OK, wymieniłem dwa podwójne, "wielkie" kondensatory ELWA 2x4700 uF i wzmacniacz ożył :). Moja radość trwała jednak krótko, otóż okazało się, że dźwięk jest teraz w dziwny sposób zniekształcony, metaliczny. Od razu dodam, że zamiast dwóch kondensatorów 2x4700/40V zastosowałem cztery 3300uF/50V (niestety tylko takie akurat miałem pod ręką). Oryginalnych kondensatorów nie sposób nigdzie dostać :(. Czy da się "uregulować" jakoś brzmienie? Gdzie teraz może leżeć problem? Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.
Bzdury. Nie wierzę, że nigdzie nie ma kondensatorów 4700uF bo przejrzałem Allegro i są. A skoro nie ma podwójnych, trzeba sobie jakoś radzić i jest o tym porada. Szkoda, że wciąż padają pytania jak to zrobić...
Nagrałem to całe "zjawisko":
Czy możecie mi powiedzieć gdzie rozpocząć poszukiwania winowajcy ? Znam się trochę na elektronice, więc może byłbym w stanie dokonać naprawy samodzielnie. Chodzi mi tylko o znalezienie tropu, którego narazie nie mam :([/quote]
Słuchając tego nagrania wygląda mi to na oscylacje modulowane sygnałem.
1.Sprawdź rezystory w końcówkach mocy R163 i R263.Przy wzbudzaniu się wzmaka często idzie z nich dym.
2.Odłącz głośniki a podłącz słuchawki.Napisz co słychac w obu kanałach przy podkręcaniu głośności z podanym sygnałem i bez sygnału(odpięte kable)
Na razie tyle.
Serdecznie dziękuję wszystkim za cenne rady i podpowiedzi. Problem został definitywnie rozwiązany poprzez bardziej wnikliwe przyjrzenie się płytce przedwzmacniacza. Okazało się, że winowajcą był zimny lut przy jednej z nóżek tranzystora. Po zalutowaniu tego punktu, dźwięk przestał być zniekształcony i metaliczny :). Jedyną rzeczą która pozostała do uregulowania to trzy potencjometry na owej, wadliwej płytce. Zanim się doczytałem do czego służą, zdążyłem przy nich "pomajstrować". Teraz czeka mnie ustawienie prądu spoczynkowego, ale to już pikuś (mam nadzieję). Grunt, że mój ulubiony wzmacniacz ponownie działa i cieszy uszy :).
Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam!
Jak to się dzieje w obydwu kanałach, to trzeba poszukać w części wspólnej. Sprawdź zasilanie np czy na napięciu stałym nie ma składowej zmiennej.
Wszystko rób tak, żeby nie trzeba było po Tobie poprawiać. Miłego dnia.