Co dzisiaj kupiliście?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Wywoływałem sam przez wiele lat. Teraz miałem przerwę ponad 20 lat. Nawet nie wiem jakie są ceny i dostępność materiałów. Dalmierz działa tylko pewnie go trzeba wyskalować?
Cyfrą to się pstryka bez opamiętania a tradycyjnym aparatem trzeba się zastanowić bo każde pstryknięcie to parę ładnych złotych kosztuje.
@Preskaler:
Internet jest pełen tych informacji. Tylko czytać.
Jest sporo sklepów wysyłkowych z filmami.
@Preskaler:
https://fotociemnia.pl/
https://www.fotonegatyw.com/
https://czarno-biale.pl/sklep/
Tu masz prawie wszystko. Chemię też. Nie ma z dostaniem najmniejszego kłopotu.
Najlepszy dla mnie wywoływacz do B&W w koreksie to Kodak D-76.
Bardzo łatwy w użyciu i przygotowania.
@Ami98:
Ja wołałem w różnych odczynnikach. "Rodinal", R09, "Hydrofen" (drobnoziarnisty) a poza tym jakieś zestawy "Fomy" i co tam było modnego w danym czasie (czyt. co można było zdobyć). Do koloru to najpierw zestawiałem z proszków a potem były (bywały) zestawy. Do papieru "Fotoncolor", i zestawy "Fomy", "ORWOCOLOR" do negatywów a do slajdów "ORWOCHROM". Potem już czasem można było zdobyć zestawy "Agfy".
Miło, że na forum tylu prawdziwych fotografów :-)
Miło, że na forum tylu prawdziwych fotografów :-)
A są nieprawdziwi fotografowie?
Zabrzmiało jak "prawdziwi" Polacy.
Dziś kupiłem magnetofon szpulowy M2405S. Po założeniu taśmy stwierdzam,że niestety niedomaga. W temacie szpulowców jestem całkowicie zielony. Niedomaganie polega na tym,że w trakcie odtwarzanie dźwięk przyśpiesza na ułamek sekundy i tak co kilka sekund. Mechanicznie jestem w stanie coś ogarnąć ale gdyby okazało się, że to elektronika to niestety leżę. Mieliście w swoich szpulowcach takie nierównomierne odtwarzanie? Będę wdzięczny za naprowadzenie na trop.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- …
- następna ›
- ostatnia »
@Magneto:
O tak, czarno-białe filmy w koreksie, ale potem skanuję negatywy skanerem fotograficznym Epson v550. Na pracę w ciemni niestety nie mogę sobie za często pozwolić bo muszę robić to w łazience. A na to potrzebuję nawet pół dnia. Jak domowników nie ma w domu to to robię, selekcja kilku zdjęć i kilka odbitek na barycie zrobionych.
Tak czy inaczej, nawet skany z negatywów dają ciekawe efekty, o wiele ciekawsze niż zdjęcia cyfrowe nawet cyfrową lustrzanką, której perfekcja i sterylność obrazu zabija. A monochromu czyli zdjęć czarno-białych z negatywu nie podrobi żaden program graficzny, czy nastawy aparatu na B&W. To jest inna bajka.
Fotografuję też na materiałach barwnych, ale te ze względu na większą złożoność procesu wywołania oddaje tylko do labu, a potem skaner.
Naprawdę polecam!!!
Szkoda, bo fotografia przez cyfrę zabiła sama siebie.