PawełF moja kolekcja
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
@jank:
Dla ścisłości - to "aluminium", z którego tłoczone są rurki to nie jest czyste alu, tylko stop, najczęściej PA38, czasem PA2. Oporność właściwa tych stopów jest znacznie wyższa niż czystego alu przewodowego (tak naprawdę to też nie czystego) i porównywalna z tym parametrem dla... stali miękkiej. A i tu nie ma reguły, bo rozrzut jest bardzo duży, w zależności od realiów życia, czyli jak się tam chłopakom w hucie sypnęło czegoś do składu w zależności od ich chwilowego stanu i humoru. Bywałem w Kętach i wcześniej w Skawinie...
Dlatego najlepsza wydaje się być miedź zabezpieczona przed tlenem, najlepiej grubo srebrzona, lakierowana i na to termokurcz. Złącza lutowane miękko, palnikiem lub jebitną lutałą. Wtedy można liczyć na 25 lat bez zawracania głowy.
Andrzej wszystko ok, tylko że wtedy koszt takiej anteny jest bardzo wysoki i zrobienie jej jest pracochłonne. Mimo wszystko cały czas w użyciu jest aluminium. Najlepsze anteny w łączności amatorskiej są cały czas z niego robione. Są oczywiście i z włókna szklanego, bo sam mam taką, ale bardziej chodzi w nich o wytrzymałość mechaniczną i bezobsługowość. Jednak ich osiągi (mówię z praktyki) są gorsze od aluminiowych. Tak więc nie ma co szaleć myślę ;)
Andrzej wszystko ok, tylko że wtedy koszt takiej anteny jest bardzo wysoki i zrobienie jej jest pracochłonne.
Bez pracy nie ma kołaczy ;-).
Koszt jest na pewno dużo wyższy niż tej prostszej, aluminiowej postaci, ale suma całkowita kosztów na jedną sztukę anteny nie jest przerażająca. Srebrzenie można sobie darować na rzecz polerowania tuż przed lakierowaniem.
Nie agituję, tylko pokazuję jedną z możliwości dla tych, którym taki bezkompromisowy wybór i wykonanie sprawią radochę.
Krecik, przez kilka lat "siedziałem" w instalacjach antenowych, także samodzielnie robiłem anteny (brakowało na rynku) więc wiem z praktycznego doświadczenia, że nie ma co sobie d...y zawracać. Gotowa antena typu dipol to dzisiaj żaden koszt, a jakość wykonania jest dobra. Jeśli ktoś ma zdolności, czas i chęci to może się w to bawić - czemu nie - efekt w postaci dostarczanego sygnału będzie podobny do fabrycznej anteny (o ile amatorska zostanie starannie wykonana zgodnie z zasadami sztuki) ale satysfakcja będzie bezcenna.
Samodzielne wykonywanie anten to był (i czasem jeszcze jest) standard w świećcie radioamatorów - krótkofalowców (no, teraz to już nie tylko krótkofalowców).
Dla pasm komercyjnych jest teraz taki wybór anten, że naprawdę szkoda czasu na samodzielną rzeźbę. Bardzo dobrej jakości i w umiarkowanych cenach są np. anteny Dipola.
Ps. Dobrze wykonany biquad dobrze sprawdzi się praktycznie w każdym paśmie; ograniczeniem będą jedynie rozmiary. Gotowców w sieci jest mnóstwo, warto poeksperymentować.
@jank:
Kurde nie chcę zaśmiecać tematu kol. PawełF pytaniami :(
W internetach można kupić coś takiego:
https://www.dipol.com.pl/antena_radiowa_dipol_1_rz_b_A0200.htm
Będzie sporo większy przyrost siły sygnału w stosunku do zwykłego kabelka o długości 1.30m?
Obecnie słabsze stacje w Warszawie odbieram z siłą 3 - 3,5 /5 z lekkim szumem, więc muszę odpalać MPX Noise Filter w tunerze.
SanJose - przyrost będzie, choćby tylko z powodu właściwego dopasowania impedancji. Na ile będzie poprawa - trudno oszacować, może być to nawet kilka razy mocniejszy sygnał, ale nie zawsze to się przełoży na jakąś ekstremalna poprawę. Sporo zalezy od samego odbiornika, jeden bedzie odbierał lepiej, inny gorzej na tej samej antenie w przypadku słabego sygnału.
Dla odległości 30km od nadajnika na takim dipolu we właściwej polaryzacji odbiór powinien być b. dobry. Powyżej 30-40km (zakładając, ze wszystkie odbierane stacje nadają z podobną, średnia mocą) można dodać wzmacniacz pasmowy dla UKF o niewielkim (10-15dB) wzmocnieniu.
Z antenami, to trochę jak z kobitką, zamontujesz i d..., przesuniesz na tym samym dachu o 3m i już jest ok :)
@jank:
Obecnie mieszkam, prawie 15km od centrum Warszawy, większość stacji radiowych w Warszawie nadaje z nadajnika umieszczonego na PKiN. Chyba.
Tuner to BASF D-6000.
Sama antena byłaby zamontowana na balkonie na wysięgniku.
Bardziej mi się rozchodzi o to czy antena własnej roboty byłaby lepsza po prostu.
Znalazłem taki obrazek w internecie.
@SanJose Ja korzystam z takiej listy stacji.
Jest tu info skąd nadaje i jaka jest moc nadajnika.
Sorry PawełF.
Pzdr.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- …
- następna ›
- ostatnia »
Teoretycznie miedź jest lepsza - teoretycznie, bo dotyczy to Cu nie pokrytej tlenkami. Zaśniedziałe rurki miedziane = 0 sygnału (w warstwie tlenków Cu zanika zjawisko naskórkowości), dodatkowo miedź jest droższa, cięższa i zbyt plastyczna. Można coś takiego zrobić jako antenę wewnętrzną: miedź doczyścić "na błysk" i od razu zabezpieczyć dobrym lakierem, postawić za szafą, nie ruszać.
Na zewnątrz najlepsze jest AL: cenowo, elektrycznie i mechanicznie; nie ma co kombinować.
Długość dipola otwartego (Hertza) dla zakresu 88-108 to 2 x 74 cm fi ok.1cm, przerwa między prętami ok.2cm.
Jak ktoś jest bardzo ambitny, ma zdolności manualne, narzędzia i odpowiednio dużo miejsca na antenę, to może pokusić się o antenę biquad, ale franca wielka wyjdzie: ok 2m wysoka i z 70 cm szeroka, no i musowo symetryzator, bo impedancja około 240 omów. Za to zysk spory.