PawełF moja kolekcja
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Lakiery t.zw. eko zawierają wodę jako rozpuszczalnik. Niektóre z nich schną bardzo szybko (np. akrylowe) i już po 1 godzinie powierzchnia jest sucha a po 2 godzinach można dać "drugi rzucik". Ale nie nadają się do malowania natryskowego (ze względu na obecność wody, która spowoduje korozję wewnątrz pistoletu). Niestety, baza tych lakierów (najczęściej akryl) jest słabo odporna mechanicznie i na warunki atmosferyczne, dlatego można ich używać tylko do przedmiotów używanych w mieszkaniach. Ostatnio pomalowałem 2 kolumny głośnikowe (3 warstwy - półmat na fornirze) i efekt jest zadawalający. Ale tylko taki. Przedtem lakierowałem obudowę wzmacniacza, też fornir, lakier był poliuretanowy, natrysk pistoletem lakierniczym, powietrze z kompresora. Efekt po trzech warstwach = fortepian + fabryka. Ale... Lakier trzeba rozcieńczać do gęstości wymaganej przez daną dyszę w pistolecie (kubek Forda). Schnie to długo, trzeba chronić przed kurzem no i zapach...
Wnioski: Dobre lakiery rozpuszczalnikowe czy chemoutwardzalne na razie są bezkonkurencyjne, bo zawierają składniki, które tworzą bardzo ładne i trwałe powierzchnie. Ale do malowania w domu wybierajmy raczej lakiery "eko" by się nie udusić.
Dlaczego zdecydowałeś się na poliuretan a nie na lakier akrylowy ?Jakiej firmy był ten lakier ? Są lakiery akrylowe które nie wymagają dodawania rozcieńczalnika a zarazem są dość rozlewne .Niemniej jednak aby uzyskać powierzchnię fortepianu rozcieńczalnik jest wskazany .Też nie bez znaczenia jest rodzaj lakieru bezbarwnego ..MS ..HS lub VHS ..ja preferuję ten ostatni !
Wrócę do tematu lakierowania drewna metodą natryskową.
Można lakierować, nie należy przejmować się pistoletem, nie zardzewieje.
Teraz wszędzie, no prawie wszędzie lakieruje się lakierami wodnymi, do uzyskania odpowiedniej lepkości używa się wody demineralizowanej.
Lakierowałem już wiele rzeczy wykonanych z drewna i zawsze wychodzi ładniej niż pędzlem, pomijając wyciąganie włosów po pędzlu.
Powierzchnia jest równiejsza bezpośrednio po natrysku,co ułatwia obróbkę końcową, czyli polerowanie.
Oczywiście lakierowanie obrobionego, surowego, niezagruntowanego drewna jest trudniejsze, bo trzeba między warstwowo szlifować i zużywamy więcej lakieru.
Ostatnio polakierowałem kolumny w czarnym połysku, kit szpachlowy, podkład, czarna baza na bazie nitra, i nawierzchniowy lakier bezbarwny, który wysechł w 30 minut.
Nie bać się, jak jest możliwość to lakierować, bawić się kolorami.
Wszystko się zgadza, tylko w domowych warunkach jest to nierealne. Mieszkając w bloku nie wyobrażam sobie malowania pistoletem :) Trzeba radzić sobie w sposób tradycyjny.
Teraz z innej beczki... Ja nie mam szczęścia do znajdowania rzeczy pod śmietnikiem, ale mój brat już tak :) Wczoraj przyniósł mi coś takiego. Wzmacniacz Yamaha :) Sprzęt już wyczyszczony i sprawdzony. Potencjometry wymagały czyszczenia, front panel mycia i oczywiście tona kurzu w środku. Nie świecą żarówki podświetlenia wskaźników ( już zamówione ) Byłem zaskoczony jak ubogi jest on w środku, jednak gdy go podłączyłem to dopiero byłem zaskoczony :) Z gramofonem gra on przepięknie. Stara, dobra szkoła dźwięku ;)
Całkiem całkiem sprzęt.
Jego srebrny kolega nosi oznaczenie CA 410 :D. Cała seria tych wzmacniaczy uchodzi za jedną z najlepszych w historii Yamahy.
Ładny Pawełku, ładny. Bo czarny :)
Pozdrawiam
Grzesiek
Jego srebrny kolega nosi oznaczenie CA 410 :D. Cała seria tych wzmacniaczy uchodzi za jedną z najlepszych w historii Yamahy.
Qrza twarz... czyżby znów mnie czekało kompletowanie zestawu ? :)) Jak tylko go posłuchałem, to zaraz mi się światełko zaświeciło ;) Żona się ucieszy :))
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- …
- następna ›
- ostatnia »
Lakierowałem kolumny kompresorem elektrycznym, lakierobejcą, ciężka robota.
Nigdy więcej.