Korektor RADMOR 5471
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Przyjechał do mnie do naprawy / renowacji korektor Radmora 5471. Chciałbym Wam pokazać co zastałem po zdjęciu pokrywy górnej :) Z zewnątrz nic nie zapowiadało takiego "gruzowiska" ... Każdy jeden potencjometr do rozebrania i wyczyszczenia, bo praktycznie są nie do ruszenia, jeżeli już to z wielkim oporem ... zabawy będzie co niemiara :)
W jednym narożniku to aż korzenie zapuścił :)
Hi hi albo wystarczy kupić taki na szrocie gdzie w środku było z kilo sniegu a w przekażniku wzmacniacza pływał bąbelek powietrza :) , bo było tam pełno wody jak go rozkreciem. To wtedy już nie trzeba tak mocno go szorowac pod prysznicem :) .
Szkoda, że fotki nei zrobiłem, bo w pierwszej chwili nawet pomyślałem, że to jakiś przekaźnik hermetyczny, olejowy :) .
Renowacja rozpoczęta, wymontowałem płytki do umycia. W zasilaczu wylutowałem potencjometry do wyczyszczenia w/g jednej z porad na naszym forum. Po wlutowaniu, zasilacz uruchomiłem i działa, ustawiłem wstępnie +/- 15V i trzyma stabilnie, także coś już do przodu :)
Niedyskretne pytanie - jeżeli robisz to dla kogoś - ile to będzie go kosztować?
Dostarczono mi dwa identyczne korektory, drugi wygląda podobnie, no może nie ma tyle "gruzu" wewnątrz, z dwóch poskładam jeden to co zostanie będzie w rozliczeniu.
Na zdjęciu potencjometry rozmontowane, wstępnie umyte, przygotowane do przesmarowania i zmontowania. Niestety jak widać nie wszystkie wrócą na swoje miejsce ...
Nieźle tam wygląda. Zanim go przysłał mógł chociaż go delikatnie pędzelkiem wyczyścić i przedmuchać.