Fonica CDF-002 nie czyta płyt
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jak w temacie... odtwarzacz zakupiony w 1991 roku. Sprawował się dobrze grając przez wiele lat. Jakieś 7-8 lat temu trafił na emeryturę spędzając te lata w ciemnej, zimnej i zawilgoconej komórce. Po przyniesieniu do domu i wysuszeniu o dziwo podjął pracę ale w dość dziwny sposób, skacząc to do tyłu to do przodu odtwarzanych utworów. Przesmarowałem delikatnie prowadnice głowicy bo takie rzeczy wcześniej robilem. Nie dość, że nie pomogło, odtwarzacz zaczął się zachowywać jeszcze gorzej. Albo nie robi nic, albo kręci płytą w obie strony sygnalizując błąd płyty. W swoim działaniu jest tak uparty że potrafi przez cały dzień nie zakręcić płytą po czym nagle bez powodu to robi. Napędy ma sprawne, laser świeci, odtwarzacz podejmuje próby ruchu soczewką. W trakcie obrotu płytą generuje jakiś sygnał na wyjściu EFM w. cz. Nie wiem czego się chwycić. Chciałem odtwarzacz podarować synowi. Ma juź ponadtrzydziestoletnią AIDĘ i kolumny Tonsilu. Proszę o jakieś sugestie.
Pozdrawiam
Grzesiek
Hm... z tym widzeniem czy niewidzeniem to też nie mam pewności. Jeżeli fizycznie nie ma płyty, czyli jej nie widzi to nie zakręci. Tutaj od czasu do czasu coś musi zobaczyć, bo, jak napisałem wcześniej, czasami kręci. Tylko odczytuje jakieś głupoty, skoro wyświetla E. Nie chciałbym od razu pakować się w wymianę lasera, skoro to może jakaś bzdurna drobnostka. W każdym razie dzięki za pierwszą sugestię.
Pozdrawiam
Grzesiek
Wymień silniki na nowe, to powinno załatwić temat. Lasera nie ruszaj.
Na Boga! A co silniki mają z tym wspólnego? Przecież, jak napisałem, działają.
Pozdrawiam
Grzesiek
Proponowałem bym zacząć od dokładnego wyczyszczenia i wysuszenia całego urządzenia.Potem pomiary.Skoro działał kiedyś to laser jest sprawny tyle że wilgoć i czas zrobiły swoje.Dokładne przemycie wszystkich połączeń i taśm.Do tego kontrola wszystkich mikrostyków, krańcówek itp.
Urządzenie jak na długość czasu, kiedy pozostawało w zapomnieniu, jest wewnątrz w bardzo dobrym stanie i jest po prostu czyste. Optykę przedmuchałem, soczewkę delikatnie przetarłem wacikiem po uprzednim "chuchnięciu", prowadnice lasera delikatnie zwilżyłem oliwką do smarowania mechanizmów precyzyjnych. Takowe rzeczy robiłem wcześniej więc jestem pewien, że tym urządzeniu nie zaszkodziłem. Mechanika też wydaje się działać (ruchy szuflady, kręcenie płytą, ruchy głowicy laserowej). Nie wydaje mi się, żeby ona stanowiła problem. Co do pomiarów - część niestabilizowana zasilacza daje około + - 11V, część stabilizowana około + - 5V. Piszę około bo to jakieś 4,97V. Wydaje się OK. Co do napięć zasilających układy scalone też jest OK. Układy te prowadzą między sobą jakąś komunikację (próbnik TTL). Układ wzmacniacza w.cz generuje jakiś sygnał EFM podczas obracania płytą. Jak pisałem - laser świeci i próbuje ogniskować. Początkowo wydawało mi się (i w dalszym ciągu mam takie przeczucie) że to jakaś pierdoła, choć skłaniam się coraz bardziej do teorii, że to fotodetektor. Jedną z rzeczy, których nie mogę zrozumieć (prócz tego że raz dostrzega obecność płyty a raz nie) jest to, dlaczego czasami kręci płytą w obie strony.
Pozdrawiam
Grzesiek
Przepraszam za posta pod postem, ale... Wyciągnąłem z kapelusza stary (tez prawie trzydziestoletni) ruski oscyloskop. Analogowy, jednokanałowy. Postanowiłem jeszcze "zajrzeć" w niektóre miejsca odtwarzacza. Dokładnie - spróbować ewentualnie zobaczyć jakieś sygnały z fotodetektora. Jak można się domyślać, zobaczyłem niewiele a dokładnie nic. Na wejściach PD1 (pin 7), PD2 (pin8), E (pin 11), F (pin 10) wzmacniacza CXA1081 nie stwierdziłem żadnych sygnałów. Jednakże na wyjściu RF0 (pin 2) które jest wyjściem wzmacniacza sumacyjnego sygnałów z PD1 i PD2 sygnał już był. O amplitudzie na oko około 0,5V. Pojawiał się w momentach próby odczytywania płyty. Oczywiście poza tym, że cośtam się pojawiało niewiele można o samym sygnale powiedzieć. Czy na podstawie takowej obserwacji można wyciągnąć jakiekolwiek wnioski na temat fotodetektora? Czy jest on sprawny, czy nie?
Pozdrawiam
Grzesiek
Standardowo jak jest słaby sygnał z fotoelementów to płyta zaczyna się kręcić haotycznie i potem wyświetla błąd.
Twój opis sugeruje taką przyczynę gdyż jest bardzo mało prawdopodobne aby uszkodziła sie elektronika (za wyjątkiem dużej wilgoci i uszkodzenia mechanicznego płytki).
Biorąc pod uwagę, że oliwiłeś mechanizm mogło coś kapnąć na płytę i odbić się od niej na soczewkę.
Proponuję:
- najpierw umyj soczewkę spirytusem bo samym wycieraniem nogłeś tylko rozmazać
olej;
- następnie (jak nie będzie poprawy po myciu) rusz potencjometrem na mechaniźmie
i zwiększ prąd lasera, jeżeli laser się kończy to zwiększenie prądu zwiększy
moc światła i jest szansa, że odtwarzacz zobaczy płytę. Oczywiście po
zwiększeniu prądu szybko laser umrze.
Jeżeli jutro będę miał czas to podskoczę do pracy, podłączę oscyloskop do CDF 001 i będziemy wiedzieli jakie mają być sygnały.
Nareszcie trafił się ktoś co ma oscyloskop i sensownie opisuje co mierzy. Miło potrudzić się nad problemem z fachowcem.
Głowicę raz jeszcze wydmuchałem, soczewkę podtrzymywaną delikatnie pensetą obficie przemyłem alkoholem izopropylowym (używanym w czasach prehistorycznych do mycia głowic dysków komputerowych) ale bez zmian. Przy prądzie lasera jeszcze nie grzebałem.
...gdyż jest bardzo mało prawdopodobne aby uszkodziła sie elektronika (za wyjątkiem dużej wilgoci i uszkodzenia mechanicznego płytki)...
Też mi się tak wydaje. Wnętrze wydaje się jak nowe. Jedyną rzeczą przeczącą temu jest to, że tuż po załączeniu zasilania odtwarzacz przez pewien czas w ogóle ignoruje obecność płyty nic nie robiąc. Dopiero po którejś próbie startu zaczyna obracać płytą. Ze znanym skutkiem: E na wyświetlaczu.
Pozdrawiam
Grzesiek
Standardowo jak jest słaby sygnał z fotoelementów to płyta zaczyna się kręcić haotycznie i potem wyświetla błąd.
Ja także ku temu bym się skłaniał.
Co do impulsów na CXA1081:
PD1, PD2, F, E powinny być krótkie gasnące impulsy na poziomie 120-150 mVpp;
RFO powinny być impulsy powiedzmy "prostokatopodobne" o poziomie 1,25-1.5 Vpp.
(Takie wartości uzyskałem w swoim sprawnym odtwarzaczu w pomiarach oscyloskopem.)
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
czyli co najmniej 3/4 głowicy lasera jest sprawna :/
to że laser świeci nie znaczy że fotoelement w nim zawarty widzi odbite od płyty światło... moim skromnym zdaniem wymiana głowicy lasera :o
nie ma boga!
jest motór! hayka.pl
zdeklarowany członek partii świętego spokoju