Naprawa przeskakujących płyt :-)
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Całkiem przypadkiem "naprawiłem" przeskakującą płytę, ale od początku.
Kupiłem zestaw płyt Pana Tadeusza z 62 roku. Płyty ciężkie, na pewno ważące więcej niż 180g, solidna robota, niepofałdowane, nagrane z pietyzmem, z głosem najlepszych polskich aktorów (Bardini, Łomnicki, Holoubek i inni)
Wszystkie bardzo dokładnie umyłem wodą destylowaną z lekkim detergentem, jako mycie wstępne, a potem w myjce Spin Clean z oryginalnym płynem.
Po tych czynnościach wrzuciłem na gramofon. Niestety płyty dość mocno smażą, a i bardzo często przeskakiwały, mimo że wizualnie wyglądały na VG. Mój wniosek był taki, że kiedyś nie dbano szczególnie o te płyty i były używane niedbale i na wątpliwej jakości sprzęcie, dlatego uznałem, że nie ma co ryzykować słuchania ich na gramofonie klasy HiFi i będę je słuchał na Bambino. Tak też uczyniłem. Zastanawiające było natomiast to, że na Bambino płyty przestały przeskakiwać.
Potem zaryzykowałem jeszcze raz przesłuchanie ich na gramofonie i tu też już nie przeskakiwały. Owszem, jak smażyły, tak smażą, ale przestały przeskakiwać.
Wniosek mój jest taki, że nacisk ramienia Bambino, który jest znacznie mocniejszy (7-10 gramów) niż tradycyjnej igły, wyżłobił, wyfrezował, wyczyścił ścieżkę, tak że igła przestała się "wykolejać".
Mam jeszcze kilka dość cennych dla mnie płyt, które zawsze przeskakują w jednym, tym samym miejscu i zaryzykuję i spróbuję je naprawić metodą Bambino.
Cholera, jak się uda to opatentuję sposób :-)
Czy ktoś miał już podobny przypadek?
Na końcu tytułu wątku jest emotikon, traktuję zatem tę "poradę" jako żart (dość ponury wszakże). Rycie, owszem może mieć zastosowanie, ale raczej do płyty...nagrobnej. Jak się litery zatarły.
:) ja miałem taki przypadek na płycie winylowej i po prostu zmieniłem nacisk igły na tym kawałku utworu gdzie przeskakiwała z 1,5 gr na ponad 3 gramy i ... pomogło.
Patentu wiec raczej na tym nie zrobisz :) a wkładanie nowszych płyt stereo na bambino to faktycznie rycie jak na płycie nagrobnej dla tej płyty :( i ja niszczy.
Zasada jest prosta: trzeba nieco "wyrównać/pogłebić" rowek gdzie na brzegu rowka zrobiła sie "bocznica" dla igły. Moim zdaniem zwiększając nacisk igły i zwiekszając antyscating - jezeli igła "wylata" :) na zewnatrz, powinno pomóc w wielu wypadkach.
Oczywiście, że nie polecam tego typu „napraw”, gdzie da się to wykonać inaczej, ale w moim przypadku pomogło, tym bardziej, że płyta do cennych nie należała, dlatego pozwoliłem sobie na eksperyment.
Czasami zresztą tak bywa, że pomagają absurdalne metody, kiedy te prawidłowe zawodzą. To tak jak w medycynie, gdzie często pewne choroby leczy się ubocznymi efektami pewnych leków.
Nie namawiam nikogo by „przeskanować” całą płytę, która przeskakuje, a jedynie ten malutki kilkusekundowy wycinek płyty gdzie skacze, bo może ta metoda pomóc. U mnie tak się stało.
Tak na marginesie to są firmy, które tego typu uszkodzenia płyt naprawiają, ale życzą sobie bardzo dużo, i na ich usługę decydujemy się tylko wtedy gdy mamy jakiś wyjątkowo cenny egzemplarz. Nie będę w ten sposób naprawiał płyt, których naprawa przekroczy cenę płyty, w dodatku łatwo dostępnej. W takim przypadku raczej pozwolę sobie na „naprawę” w stylu Bambino, przesłuchując na nim przeskakujący fragment.
Alez oczywiście słusznei prawisz, że mało cennej płyty nei ma co naprawiać za jej wielokrotność wartości :).
Ja natomiast podałem sposób mniej inwazyjny dla płyty a moze wystarczajacy :) i od niego warto zacząć. No bo jak nie pomoze większy nacisk igły dobrego gramofonu to ostatecznie niech bedzie sposób "na bambino" :). Lepsze to niż przeskakująca i nie "idąca" dalej płyta :) .
Też dawno temu odkryłem, że można tym "naprawić" przeskakującą płytę. Ale nie poprzez nacisk, bezpieczniej jest przez "antyskating". Czyli przytrzymujemy ramię, żeby igła przeszła przez miejsce, w którym przeskakuje. W wielu przypadkach się udało (słychać wówczas głośniejszy trzask), w innych niestety nie.
Co do czyszczenia płyt, to polecam artykuł na [www.techiqe.pl] dotyczący zagadnienia.
Też mam problem z przeskakiwaniem. Chodzi o niemiecką składankę 20 przebojów z 1975 roku (Abba, Gloria Gaynor, Thin Lizzy, Bee Gees, Elton John, itp.) wydaną przez Polystar. W stanie jest w zasadzie bardzo dobrym: nic się nie smaży ani nie trzeszczy. Bardzo dobry dźwięk. Jedynie przeskakuje (zacina się) w dwóch miejscach na stronie B. Być może winić należy bardzo długi czas nagrania (prawie 70 minut), co powoduje, że rowek jest bardzo delikatny i mocno "ściśnięty", więc wystarczy niesłyszalne nawet uszkodzenie, by igła się cofała. Niestety, nie mam gamofonu klasy "Bambino" by "przelecieć" płytę naciskiem rzędu 8 gramów.
Radio stereo i kolor tefau,
To ci dopiero, każdy by chciał.