Przydźwięk z przedwzmacniacza - Merkury
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Właśnie, robiłem jeszcze wczoraj w nocy taki eksperyment, że zmieniałem podłączenie wyjścia z przedwzmacniacza z kanału lewego na prawy (wyjścia z przedwzmacniacza są podpinane do końcówki za pomocą wsuwek). O ile wypięcie całkiem lewego kanału z przedwzmacniacza eliminowało brum, o tyle podpięcie prawego wyjścia z lewą końcówką znów ten brum powodowało.
Na płytce z końcówkami nie znalazłem niczego podejrzanego, profilaktycznie poprawiłem niektóre luty w pobliżu miejsca, w którym naciskanie eliminowało brum z prawego kanału.
Zrozumiałem, że korektor nazwałeś przedwzmacniaczem i tu robiłeś wymianę....Ponadto dziś podłączyłem nowym przewodem lewy przedwzmacniacz z końcówką i nic to nie dało.
...
Właśnie, robiłem jeszcze wczoraj w nocy taki eksperyment, że zmieniałem podłączenie wyjścia z przedwzmacniacza z kanału lewego na prawy (wyjścia z przedwzmacniacza są podpinane do końcówki za pomocą wsuwek)....
Tor sygnału, dla przykładu z gniazda Magnetofon, idzie:
-Gniazdo
-przełącznik wejść na płytce GAM-21, to jet wzmacniacz wstępny
-następnie balans i następnie głośność, to jest na płytce WMP(korektor barwy
-następnie na płytkę WMK(wzmacniacz mocy)
Dla orientacji wstawię układ blokowy
Tor sygnału, dla przykładu z gniazda Magnetofon, idzie:
-Gniazdo
-przełącznik wejść na płytce GAM-21, to jet wzmacniacz wstępny
-następnie balans i następnie głośność, to jest na płytce WMP(korektor barwy
-następnie na płytkę WMK(wzmacniacz mocy)
No to wtedy zamieniłem wtyczki na wyjściu z płytki WMP.
Jutro sprawdzę, czy po poprawieniu lutów coś się zmieniło.
Zapomniałem jeszcze o jednym. Jak dotknę metalowych części obudowy, to brumienie również zmienia swój charakter. Przynajmniej w tym prawym kanale.
Jakość kabli połączeniowych, zwłaszcza tych ekranowanych odgrywa duże znaczenie. Ważne jest także czy faktycznie, ktoś nie zmienił nic w oryginalnym okablowaniu. Nie przełączył masy w inne miejsce, czy też nie dodał dodatkowego umasienia, które spowodowało pętlę.
Czasami zdarza się, że transformatory "niemiłosiernie" sieją. Kiedyś w pewnym Amatorze, musiałem dorobić metalowy ekran za płytką regulatorów, po to by wyeliminować brum z siejącego trafa.
Nie było mnie, bo miałem inne zajęcia, ale wczoraj wieczorem do tego usiadłem. Jeszcze kiedyś znalazłem kilka uszkodzonych kondensatorów w końcówce mocy, więc postanowiłem wymienić wszystkie. Teraz brumi jeszcze głośniej. Przy nieodłącznym źródle od 0 do 1/3 potencjometru głośności jest coraz cichszy, aż go nie słychać, później znowu rośnie. Przy podłączonym brum jest jednakowy w całym zakresie potencjometru. Końcówka odłączona od przedwzmacniacza i ze zwartym do masy wejściem nie brumi. Położenie odbiornika na krótszej ściance w znacznym stopniu eliminuje przydźwięk.
Ja już nie mam siły do tego przypadku.
---
W przedwzmacniaczu również mam wymienione wszystkie elektrolity (oprócz filtrującego - ale on nie powoduje problemu. Wszystkie kondensatory 1 uF w końcówce i tam są wymienione na foliowe.
Podłączyłem się z sygnałem bezpośrednio do końcówki mocy. Końcówka gra ładnie, żadnego brumu.
Podłączyłem przedwzmacniacz (z końca kabla biegnącego do końcówki mocy) do wejścia innego wzmacniacza - żadnego brumu.
No to teraz mi powiedzcie, co tu jeszcze można zepsuć ;) Żaden kawałek toru nie został pominięty, osobno pracują ładnie, razem się kłócą.
Dodam, że w obu przypadkach tylko jeden kanał był testowany. I ten kanał nie brumi, za to brumi ten połączony „fabrycznie”.
Jak usuniesz, to o czym wspominałeś, wadę w końcówce mocy. Możesz testowo podłączyć na krzyż przewód wymieniony i ten co pozostał, da nam jakąś odpowiedz taki eksperyment.
Jeśli to nie przyniesie żadnych odpowiedzi, to zamień wtyczki na płytce GAM-21, chodzi o wtyczki dla kanału P-(piny 25;24) i L (piny 23;22) może coś się ujawni