Nie widzę w tym nic dziwnego. Jeśli np. przesyłkę nadano w Przemyślu a adresat mieszka w Szczecinie, to wiadomo, że paczka przekazywana jest między kilkoma oddziałami. Przecież jeden kurier nie pędzi przez cały kraj.
Gdyby to tak wyglądało przy przesyłce z Warszawy do Łodzi, to byłaby to lekka paranoja.
U nas w Strzelinie na 12 tysięcy mieszkańców są 3 paczkomaty i w niektórych godzinach jak odbierasz więcej niż jedną paczkę albo nadajesz, to się potrafi niezła kolejka wygenerować :D
Nie widzę w tym nic dziwnego. Jeśli np. przesyłkę nadano w Przemyślu a adresat mieszka w Szczecinie, to wiadomo, że paczka przekazywana jest między kilkoma oddziałami. Przecież jeden kurier nie pędzi przez cały kraj.
Gdyby to tak wyglądało przy przesyłce z Warszawy do Łodzi, to byłaby to lekka paranoja.