synteza częstotliwości tuner as 946a diora nie działa
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
cześć,
od razu zaznaczam, że w tematach technicznych jestem zielona. Ostatnio moje "radio" przestało działać. W załączniku zdjęcie sprzętu, który posiadam. Z racji moich umiejętności sprzęt ustawiony był tak, że włączałam go jednym guzikiem i rozkoszowałam się muzyką, nawet stacji nie zmieniałam. Problem zaczął się od tego, że radio co jakiś czas zacinało się, musiałam je wyłączyć, odczekać jakiś czas i po ponownym uruchomieniu znów działało. W pewnym momencie jednak po włączeniu oprócz podświetlenia niektórych "diodek"nic się nie działo, nawet częstotliwość radiowa przestała się wyświetlać a w głośnikach cisza.
Czy ktoś ma pomysł co mogło się stać? i jak to naprawić? zdaje sobie sprawę, że sama tego nie załatwię ale chce zrobić rozeznanie zanim zacznę szukać jakiegoś czarodzieja, który mi to naprawi.
Pozdrawiam
Natalia
Bateria od podtrzymania pamięci była kiedyś wymieniana?
Bateria od podtrzymania pamięci była kiedyś wymieniana?
nie, nic nie było wymieniane
To otworzyć tuner, znaleźć baterię i ocenić, czy się wylała. Ewentualnie wrzucić zdjęcia.
Wyładowana bateria nie powinna być skutkiem takiej awarii.
Choć jeśli nigdy nie była wymieniana, mogła się wylać i zniszczyć ścieżki. Należy to sprawdzić.
Poza tym, tak jak koledzy już wspomnieli, przyczyn może być wiele. Taka porada bez oględzin, to raczej wróżenie z fusów.
Może być np coś z oscylatorem mikrokontrolera, szyną danych, układem SAA1057, itp, itd...
To otworzyć tuner, znaleźć baterię i ocenić, czy się wylała. Ewentualnie wrzucić zdjęcia.
Miałem wylaną baterię w AS 952, ale nie wpłynęła ona na działanie syntezy. Jedynie przyciski od programatora mi nie działały i też miałem obawy, jednak wystarczyło wziąć przewody i połatać. Samo wyjęcie baterii powoduje jedynie utratę pamięci i nic więcej. Jakkolwiek różnie może być...
Bez zdjęć płyty głównej od strony ścieżek można tylko gdybać.
Przy wylanej baterii zdarzała się w niektórych egzemplarzach tak duża masakra na ścieżkach drukowanych, że poszczególne linie procesora dostawały przez wykwity solne przywarć i przetrawień i komunikacja między procesorem a sterownikiem wyświetlacza nie działała, synteza też nie dostała oczekiwanej ramki danych. Dopiero kąpiel obwodu drukowanego w alkoholu i połatanie ewentualnych ścieżek przywracała tuner do życia.
W ostatnim punkcie mógł zostać ubity MAB8049H, bo są one bardzo mało głupotoodporne jak to z muzealnymi MOS-ami bywa, wystarczy przez przypadek zrobić chwilowe zwarcie nóżki zasilania tego kontrolera do masy aby podwójny dławik filtrujący linię zasilania na szynie masy i 5V wygenerował w momencie rozwarcia szpilkę napięciową, która ubijała te kontrolery, bo wtedy pik zasilania sięga dużo więcej niż katalogowe max 7V.
No ale tuner działał i nie było w nim grzebane więc ten wariant możemy wykluczyć. Koleżanka raczej tego nie będzie rozbierać, chyba, że zna się na elektronice bo i tak może być ;)
Wylana bateria podtrzymania pamięci jak najbardziej może mieć wpływ na zachowanie tunera. Elektrolit przewodzi prąd, a na dodatek jest żrący. Jeśli przedostał się na stronę druku to istnieje możliwość, że ścieżki są zwarte przez śniedź lub wprost przeżarte. Dużo pomoże foto płytki drukowanej od strony druku w okolicach baterii.
Ciężko jest powiedzieć, ale moim zdaniem należałoby szukać przy syntezie. To może być jakiś uszkodzony element (rezystor, kondensator), to może być jakiś zimny lut, skoro raz działało, raz nie, może pęknięta ścieżka, wreszcie może być uwalony mikroprocesor. Czasami są rzeczy, których nawet nie widać. W moim MDS 456 panowała cisza. Szukałem, szukałem, doszedłem do układu Dolby. Był rezystor na zasilaniu. Przed napięcie jest, za jest, na nóżce nie ma. Miernik i mamy przerwę. Jak się okazało, pęknięcie było przy samym punkcie lutowniczym i po podgrzaniu lutownicą wszystko się ruszało. Poprawiłem i magnetofon przemówił.
Nie masz cwaniaka nad Unitromaniaka!!!