Diora MIDI
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Staszku, Niemcy naprawdę nie obawiali się, że Helmuty rzucą się na nasz sprzęt jak Reksio na szynkę tylko chcieli w prosty sposób - wykupując i likwidując nasze fabryki - zmusić nas do zakupu ich produktów.
pozdrawiam
Grzesiek
Zalalibysmy w tym okresie rynki zachodnie.
W kraju tego nie szło kupić w inny sposób niż spod lady albo od operatywnego kolegi handlujacego magnetofonami a Ty piszesz o zalaniu EWG :jawdrop: ?
Staszku, zejdź na ziemię :D
Mówię o roku ok. 1995 kiedy fabryki takie jak Diora staneły przed widmem bankructwa ( nasi rzucili się na plastiki z zachodu ) więc były wolne moce przerobowe aby produkować na zachód.
A wcześniej sprzętu brakowało w PL , ponieważ duża cześć szła na eksport - takie tam było ssanie. Za to mogliśmy od czasu do czasu kupić sobie lepsze podzespoły.
To nie prawda Grzesioj, że jak Niemcy chcieli coś do swojej wiezy to sobie produkowali - bzdura. Kupowali tam gdzie było to już wyprodukowane i sprawdzone np. u Japońców lub amerykanców :)
Dlaczego tak swobodnie kupowali? , bo mieli twarda walutę. Dla nas to było wszędzie drogo i MUSIELISMY sami rzeżbić zamiast kupić lepsze gdzie indziej ( tak jak to robili inni i jak to się robi teraz ).
Można by rzec, ze Unitra "walczyła" z całym swiatem na wykonanie najlepszych podzespołów bo była za żelazną kurtyną.
Jak myślicie jaki mógł być jedyny możliwy wynik tej walki ?? :( .
Helmuty miały opcję zawsze kupna lepszego sprzętu ale.... w podział rynku dóbr technicznych przedstawia się nastepująco :
20% to dobra luksusowe i wysokiej jakości
w roku ok. 2000 - 20 % to najtańszy chłam . Potem to około 30% było/jest.
Reszta czyli ponad 50% rynku to produkty klasy średniej !!!
W ten rynek idealnie wpasowywała sie diora np. ze swoją SSL500 - przynajmniej parametrowo.
Dane podziału rynku na podstawie analizy firmy Bosch w roku 1999 :) - na moje pytanie dlaczego elektronarzedzia Bosch tak nagle "schodza ' z jakosci wykonania.
Ten segment rynku jest najbardziej dochodowy :) . Nie ządne top hi endy !!!! tylko klasa popularna.
Staszku takie elaboraty nie mają sensu. To nie jest istotne co by było gdyby?
Prawda jest taka, że nie robiliśmy żadnych super sprzętów, żadnego rynku byśmy nie zalali nim, byliśmy lata za Niemcami a o japońcach to nawet nie ma co wspominać.
Staszku, zejdź na ziemię :D
:) ) ja nie twierdze, że diora mogła zostać potentatem rynku rtv :) . Tylko że w okresie kiedy bankrutowały takie marki jak AKAI, Blaupunkt itp. paradoksalnie diora mogła się wbić choc na chwile na te rynki w które weszły za chwile Chińczycy a wcześniej Tajwan.
Gdyby za tym poszły zmiany asortymentowe i to szybko, byłaby szansa na jakaś jej egzystencję lub przebranżowienie. A nie tylko na zaoranie i wybudowanie w jej miejscu Kauflandu.
Ps.
pełna zgoda, że dobicie jej to otworzenie sobie rynku zbytu w diory miejsce.
No i co w jej miejsce weszło ???? akai GX, Nakamishi Dragon ???
czy raczej plastikowe badziewie, które było tym samym segmentem rynku co diora ?
Po prostu twierdze, że diora mogła się utrzymać tak jak teraz trzymają sie firmy Tajwańskie ( były wtedy na podobnym poziomie rozwoju z przewagą lepszej i pełnej dostepności do komponentów zachodnich ) .
I np. telefony komórkowe diory mogły spokojnie zastąpic THC lub routery samsunga.
Do tego zmierzałem :) , wiem teoretycznie, ale moim zdaniem było to mozliwe.
To nie prawda Grzesioj, że jak Niemcy chcieli coś do swojej wiezy to sobie produkowali - bzdura. Kupowali tam gdzie było to już wyprodukowane i sprawdzone np. u Japońców lub amerykanców
Tak Staszku, wyraziłem się trochę nieprecyzyjnie. Chodziło mi o sprzęt japońskich marek, produkowany w Niemczech. Tam każdy układ scalony zastosowany czy to w magnetofonie, czy odtwarzaczu cd, czy tunerze, wzmacniaczu, to układ DEDYKOWANY, wytworzony przez firmy zrzeszone w korporacji. A z resztą, nie gadaj, że Siemens czy Telefunken nie produkował własnych układów, bo tkwisz w błędzie.
pozdrawiam
Grzesiek
Staszku takie elaboraty nie mają sensu. To nie jest istotne co by było gdyby?
Prawda jest taka, że nie robiliśmy żadnych super sprzętów, żadnego rynku byśmy nie zalali nim, byliśmy lata za Niemcami a o japońcach to nawet nie ma co wspominać.
to czemu Chińczycy z nimi wygrywają ? i zalewają rynek sprzętem z Chin a nie made in Japan?
Panowie w grze rynkowej to nie o jakość sprzętu chodzi !!!
Te czasy się skończyły jakieś 30 lat temu własnie :)
Wiecie kiedy? kiedy Mercedes W123 a mało co nie doprowadził do bankructwa tego koncernu !!!!. A był/jest to najtrwalszy i niezawodny samochód świata.
Sprzęty wysokiej jakosci robi się tylko jako pokaz mozliwosci koncernu i słuzy do zbudowania marki i zaufania klientów a zarabia się na .... sprzęcie średniej jakości !!!.
Diora akurat sie w to wpisała bez swojej woli i gry marketingowej :) - miała tylko klasę srednią. Wbrew pozorom mógł to być jej najwiekszy atut.
[quote=staszek66;21805.74909;10444][quote=marcin1939;21805.74905;6879]Staszku, zejdź na ziemię :D[/quote]
:) ) ja nie twierdze, że diora mogła zostać potentatem rynku rtv :) . Tylko że w okresie kiedy bankrutowały takie marki jak AKAI, Blaupunkt itp. paradoksalnie diora mogła się wbić choc na chwile na te rynki w które weszły za chwile Chińczycy a wcześniej Tajwan.
Gdyby za tym poszły zmiany asortymentowe i to szybko, byłaby szansa na jakaś jej egzystencję lub przebranżowienie. A nie tylko na zaoranie i wybudowanie w jej miejscu Kauflandu.
Ps.
pełna zgoda, że dobicie jej to otworzenie sobie rynku zbytu w diory miejsce.
No i co w jej miejsce weszło ???? akai GX, Nakamishi Dragon ???
czy raczej plastikowe badziewie, które było tym samym segmentem rynku co diora ?
Po prostu twierdze, że diora mogła się utrzymać tak jak teraz trzymają sie firmy Tajwańskie ( były wtedy na podobnym poziomie rozwoju z przewagą lepszej i pełnej dostepności do komponentów zachodnich ) .
I np. telefony komórkowe diory mogły spokojnie zastąpic THC lub routery samsunga.
Do tego zmierzałem :) , wiem teoretycznie, ale moim zdaniem było to mozliwe.[/quote]
Może mogła się utrzymać a może nie. To jest wielka polityka i ekonomia a tu nie miejsce na takie rozważania.
Co do tego zalewania rynków innych państw Staszku, to taki szybki przykład: pierwszy odtwarzacz cd pojawił się w 1982r. W latach 80-tych inni klepali kompakty na potęgę. W Polsce pojawił się w 1990r. i to co było w nim krajowe to wszyscy wiemy no ale dobra, niech będzie, że nasz, więc widzisz gdzie byliśmy w stosunku do czołówki.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- …
- następna ›
- ostatnia »
Gwarnacji nie mam, ale znając Helmutów :) to przy podobnej jakości, ale... niższej cenie to wybiora ten tańszy.. Cały świat tak działa zresztą :( .
DO tego kiedy magazyn Audio-stereo napisze, że w tej klasie cenowej to jest "spitze klase" to Helmuty łykaliby to jak żaby muł :)
Zresztą łykali przeciez pod innymi markami :) a jak by to było gdyby McWatts lub Nicco nie narzucali na tym 100% ?????
Zalalibysmy w tym okresie rynki zachodnie.
Paradoks - nie sądzę, po prostu zmarnowaliśmy wbrew pozorom ogromną okazje :( .
Pozdrawiam poszukiwaczy nowych brzmień