Nadajnik w Raszynie jeśli dobrze pamiętam nie był państwowy, więc państwo tutaj za wiele do gadania nie ma, a nawet jakby miało i w tamtym czasie by rządził PiS to na pewno też by nie zainterweniowali.
Do DVB-T2 też już pomału przechodzimy, bo wszystkie nowe telewizory i dekodery obsługują DVB-T2, więc za kilka lat przejście na nowy standard nie będzie kłopotliwe dla ludzi, bo w tym czasie już większość polaków powinno mieć odbiornik z DVB-T2.
Też wątpię, żeby PO to wszystko w 2022 roku dokonało, bo żadne inne państwo europejskie tego nie robi, jedynie chyba Norwegia wyłączyła CCIR, ale jest to kraj o dość specyficznym terenie, gdzie przejście na nadawanie cyfrowe jest o wiele bardziej opłacalne niż w Polsce, Niemczech itd.
Ten nadajnik może i nie był państwowy, ale stacje które z niego korzystały (BiS, Parlament, Polskie Radio dla Zagranicy) już tak i to zapewne wśród ówczesnych władz zapadła decyzja żeby rozwiązać kontrakt z właścicielem nadajnika.
Jeśli w Polsce pod przymusem UE zostałby wyłączony UKF, to PO korzystając z dogodnej okazji i chcąc pociąć koszty, zrezygnowałaby z nadawania Jedynki na 225 kHz w Solcu Kujawskim. Argumentacja byłaby prosta: prawie nikt w Europie już nie nadaje na długich, rzadko kto słucha radia na tych falach, pasmo to jest bardzo podatne na zakłócenia i tylko generowane są niepotrzebne koszty.
UE raczej nie zakaże nadawania na długich i dopóki będzie rządził PiS, to Jedynka dalej będzie tam nadawać. Co więcej, w przypadku przymusu wyłączenia UKFu, być może znów działałby nadajnik na 198 kHz. Najprawdopodobniej nadawałoby tam PR24, po to, żeby władza dotarła ze swoimi głównymi tubami propagandowymi do jak największej grupy osób.
Elektorat PiSu to głównie osoby z bardzo małych miejscowości i osoby starsze. To te grupy najbardziej dotknie wyłączenie UKFu i nadajnika fal długich. Jest wiele miejscowości w Polsce, gdzie odbiór państwowych stacji jest bardzo trudny nawet na UKFie, więc słucha się na długich. Jest też wiele osób starszych mających nieprzestrojone odbiorniki lub wręcz działających tylko na długich i średnich. Wreszcie, część tych osób słucha Jedynki na długich z przyzwyczajenia. Kolejna grupa, którą też by to dotknęło, to Polacy mieszkający za wschodnią granicą. Ze względu na te trzy grupy społeczne PiS nie zdecyduje się na dobrowolne wyłączenie radiofonii analogowej.
Co do państw europejskich, oprócz Norwegii, UKF ma w 2024 porzucić Szwajcaria, a między 2022-2024 również Dania. Plany (bliżej nieokreślone) są również w UK, Francji i Niemczech. Co do Polski, to spotkałem się ze wzmianką KRRiT z 2018, że wyczerpano częstotliwości w paśmie UKF i trzeba będzie docelowo przejść wyłącznie na DAB+.
Ten nadajnik może i nie był państwowy, ale stacje które z niego korzystały (BiS, Parlament, Polskie Radio dla Zagranicy) już tak i to zapewne wśród ówczesnych władz zapadła decyzja żeby rozwiązać kontrakt z właścicielem nadajnika.
Jeśli w Polsce pod przymusem UE zostałby wyłączony UKF, to PO korzystając z dogodnej okazji i chcąc pociąć koszty, zrezygnowałaby z nadawania Jedynki na 225 kHz w Solcu Kujawskim. Argumentacja byłaby prosta: prawie nikt w Europie już nie nadaje na długich, rzadko kto słucha radia na tych falach, pasmo to jest bardzo podatne na zakłócenia i tylko generowane są niepotrzebne koszty.
UE raczej nie zakaże nadawania na długich i dopóki będzie rządził PiS, to Jedynka dalej będzie tam nadawać. Co więcej, w przypadku przymusu wyłączenia UKFu, być może znów działałby nadajnik na 198 kHz. Najprawdopodobniej nadawałoby tam PR24, po to, żeby władza dotarła ze swoimi głównymi tubami propagandowymi do jak największej grupy osób.
Elektorat PiSu to głównie osoby z bardzo małych miejscowości i osoby starsze. To te grupy najbardziej dotknie wyłączenie UKFu i nadajnika fal długich. Jest wiele miejscowości w Polsce, gdzie odbiór państwowych stacji jest bardzo trudny nawet na UKFie, więc słucha się na długich. Jest też wiele osób starszych mających nieprzestrojone odbiorniki lub wręcz działających tylko na długich i średnich. Wreszcie, część tych osób słucha Jedynki na długich z przyzwyczajenia. Kolejna grupa, którą też by to dotknęło, to Polacy mieszkający za wschodnią granicą. Ze względu na te trzy grupy społeczne PiS nie zdecyduje się na dobrowolne wyłączenie radiofonii analogowej.
Co do państw europejskich, oprócz Norwegii, UKF ma w 2024 porzucić Szwajcaria, a między 2022-2024 również Dania. Plany (bliżej nieokreślone) są również w UK, Francji i Niemczech. Co do Polski, to spotkałem się ze wzmianką KRRiT z 2018, że wyczerpano częstotliwości w paśmie UKF i trzeba będzie docelowo przejść wyłącznie na DAB+.