Elizabeth 216 D Hi - Fi
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jakiś czas temu na fanpage'u poświęconym płytom gramofonowym i sprzętowi do ich odtwarzania natrafiłem na relację z wystawy, która odbywa się w Miejskim Domu Kultury w Jastrzębiu Zdroju. Można powiedzieć, że taka jak moja, ponoć większość rzeczy nadal działa. I była tam Elizabeth. Niby nic ale... w miejscu potencjometrów programatora znajdują się sensory, pomimo, że przyciski U1 i U2 nadal są. Nie jest to też przeróbka, tylko model 216D Hi Fi, którego nigdy wcześniej nie spotkałem i o którym w sieci nie znalazłem nic. Zdjęcie udostępnione za zgodą portalu Psychosonda.
napis firmowy Elizabeth bardzo dziwny i podpisy programatora zupełnie nie pasują
Programator rzeczywiście wygląda jak w Jowiszu, ale w telewizorze stroiki są dużo dalej od sensorów, więc trzeba by było rzeźbić płytkę jak i samo chassis. Mam też na uwadze takie coś, jak Amator 2A (z przedwzmacniaczem RIAA) dlatego to wrzuciłem. Niestety, do Jastrzębia Zdroju mam za daleko więc nie wybadam co i jak. Napisy są inne, ale zakładając, że to robiono w epoce, w warunkach domowych zrobienie ich na takim poziomie było raczej niewykonalne.
Napisy są inne, ale zakładając, że to robiono w epoce, w warunkach domowych zrobienie ich na takim poziomie było raczej niewykonalne.
Wykonalne. Były kiedyś łatwo dostępne tzw. kalkoteksty, sam miałem i przy odrobinie cierpliwości można było wykonać całkiem równe napisy.
Przepraszam za jakość zdjęcia, ale to ze starej pożółkłej odbitki. Napisy na płycie czołowej robione "kalkotekstem", odnośniki na zdjęciu robione rapitografem do celów opisu pracy.
Programator rzeczywiście wygląda jak w Jowiszu, ale w telewizorze stroiki są dużo dalej od sensorów, więc trzeba by było rzeźbić płytkę jak i samo chassis.
Programator z sensorami w Jowiszu z tego co pamiętam miał chyba 3 płytki. Płytka sensorów i płytka potencjometrów były oddzielne i nie ma problemu ustawić je dalej od siebie. Odległość tych płytek w OTVC była limitowana plastikowym stelażem. Tutaj widocznie ten stelaż został czymś innym zastąpiony, albo jest inna elektronika. To na zdjęciu wygląda na radosną twórczość. Inny krój czcionki i pomimo różnych niedoskonałości ówczesnej elektroniki nie mógłby mieć miejsca.
Jedna rzecz, to programator i inna czcionka, a druga, to pozostawione przyciski U1 i U2. Po co one są, jak mamy programator sensorowy, a nawet jak działają, to gdzie są do nich potencjometry?
Jest to przeróbka. Programator z Jowisz,a jak ktoś wcześnej zauważył. Za to estetyczna, w miarę.
Kolejny "garażowy" unikat , kiedyś w Radioelektroniku był taki artykuł o rozbudowaniu programatora w Elizabeth o dwie kolejne pozycje , wystarczyłoby zobaczyć tył i wszystko się wyjaśni , ale co tu wyjaśniać ?
Ktoś wstawił do zwykłej elizabetki programator od Jowisza 04 i to cała tajemnica.
Człowiek uczy się całe życie.