Co ostatnio odnowiłeś/naprawiłeś/zepsułeś ;-) w swoim krajowym lub zagranicznym sprzęcie?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Pan pcz wrócił!
Pan pcz wrócił!
Drōga tu była ciężka, zawalona wzmacniaczami, ale wrōciłem! :D
Dziękuję również wszystkim, którzy zostawili łapkę w górę pod prezentacją naprawy "Leny 2", jak i moją późniejszą odpowiedzią. Cieszę się, że obydwie te kwestie są zrozumiałe, co odczuwam jako wsparcie i mega pozytyw z Waszej strony.
Ogromne dzięki!
Wiem po sobie, że dobrze przedstawiony prosty sposób jest nieraz lepszy niż naukowy zniechęcający elaborat. A kolega TONTECH, zawsze chętnie pomaga czy wiedzą, czy brakującymi częściami. Jak również wielu innych kolegów tu w klubie. I z tego należy się dodatkowo cieszyć.
Ogromnie dziękuję! Tym bardziej jestem zobowiązany. Cokolwiek potrzeba, a mam na składzie, chętnie wyślę :)
Wiem po sobie, że dobrze przedstawiony prosty sposób jest nieraz lepszy niż naukowy zniechęcający elaborat
Nawet jeśli merytoryczna wartość dobrze przedstawionego prostego sposobu jest problematyczna, zaś naukowy zniechęcający elaborat miał powyższe wykazać?
Tymczasem ściśle już w zgodzie z tematem: oto, jak wszystko na to wskazuje - po trwającej kilkadziesiąt lat hibernacji ujrzały światło dzienne nowe słuchawki SN62! Autentyczne, nie żadna tam współczesna podróba, nawet i sygnowana przez tzw. Nową Unitrę jak to było ze "słuchawkami SN50"... o impedancji 32 omów, co wskazywałoby raczej na pokrewieństwo z dwudziestopierwszowiecznymi brzęczydełkami od walkmanów i empeczwórek, służącymi do zatruwania życia współpasażerom w pojazdach komunikacji publicznej.
Nabyłem je ZTCP kilkanaście lat temu w Nieodżałowanej Pamięci Bomisie na warszawskiej ul. Promenada, ale dopiero wczoraj postanowiłem zrobić z nich użytek. Wyglądały one jak na pierwszym zdjęciu poniżej. Nie było kabla o wtyczce już nie mówiąc. Ot ktoś pewnie urwał lub uciął i pozbył się niepotrzebego mu z może nieodwracalnie zepsutego i bezużytecznego już gadżetu - tak sobie naturalnie w pierwszej chwili pomyślałem. Poza tym ogólny ich stan wydawał się zadawalający. Powłoka jednej z poduszek rozkleiła (a raczej rozzgrzała się) się na długości kilku cm, ale gąbka jaka ukazywała się po podwinięciu fragmentu powłoki była w stanie wręcz idealnym. Żeby tak piankowe zawieszenia głośników były zawsze równie trwałe! Po ściągnięciu poduszek (fot. 2) i wydłubaniu przednich wieczek z przetwornikami z muszli (wykonanych z twardego, ale odkształcalnego materiału, przypominającego twardą gumę) okazało się jednak że nie ma nie tylko resztek starego kabla ale nawet śladów po ich lutowaniu (fot. 3). Okrągłe płytki drukowane, mocowane pojedynczymi krótkimi śrubkami lśniły złocistym kolorem świeżej miedzi, zabezpieczonej lakierem.
Z twej wypowiedzi najbardziej zaintrygował mnie skrót ZTCP. Gdybyś był łaskaw zdradzić, co on oznacza i zacząć pisać bez sobie tylko znanego slangu i skrótów, byłoby miło Tomku.
Pozdrawiam
Grzesiek
Pod płytkami drukowanymi znajdowały się jeszcze filcowe przekładki. Druciki doprowadzajace prąd do przetworników nie były do niczego przylutowane, i też nie nosiły śladów lutowia. Dalej zdemontować się tego nie dało: przetworniki były na głucho wklejone jakąś ciemną żywicą, a owe druciki dodatkowo unieruchomione poprzez posmarkanie termoplastycznej oprawki lutownicą. Widać to na pierwszym zdjęciu. Czyżby zatem niedokończone słuchawki zapodziały się gdzieś w czeluściach magazynu, a odnaleziono je gdy od dawna tego typu nie produkowano i można było je już tylko upłynnić przez BOMIS?
Nie miałem dotąd nigdy słuchawek SN62 w ręku (co dopiero zdemontowanych) a nawet na głowie, toteż z płytkami drukowanymi postąpiłem tak jak uznałem za stosowne. Wykorzystałem tylko 2 z czterech pól lutowniczych, w tym połączone z centralnym oczkiem przez które przechodziła śrubka. Chodziło oczywiście o umasienie korpusów przetworników. Przy okazji wymieniłem śrubki: stare były poszarzałe, a jedna z nich była nieco za długa (fot. 2). Naklejka o treści "SN60/62" znajdowała się od strony wnętrza muszli, więc to raczej nie sprzedawca w sklepie ją tam nakleił. Faktycznie w słuchawkach SN60 i SN62 stosowane te same przetworniki, a różnice w parametrach (pasmo 16Hz-20kHz vs 20Hz-18kHz) wynika tylko z różnic w konstrukcji obudowy słuchawek? Przeciw temu jednak przeczyć się zdaje zdecydowana różnica w mocach: 400mW dla SN60, 100mW dla SN62.
Po przykręceniu płytek oraz przylutowaniu drucików przyszła pora na wybór i montaż kabla. Zdecydowałem się na płaski kabel o łącznej szerokości 5mm z dwiema indywidualnie ekranowanymi kablami. Miałem też podobny, cieńszy kabel (4mm) ale uznałem że większa mechaniczna wytrzymałość może się tutaj przydać. Długości sobie nie żałowałem: skoro istniały wykonania SN60 z sześciometrowym kablem - to tyle też jest. To i tak tylko pojedyncze omy: jakie mają one znaczenie gdy sama tylko zmierzona rezystancja każdego z przetworników wynosi 365 omów?
Póki co postanowiłem zachować sposób poprowadzenia kabla przypominający rozwiązanie oryginalne: dwie osobne żyły wychodzące z każdej muszli i dyndające się poniżej podbródka użytkownika. Sprowadzenie kabla z prawej muszli po pałąku na muszlę lewą (tak jak to było w SN50) wydawało się bardziej praktyczne (choćby dlatego że od razu było widać która muszla jest prawa a która lewa) ale pałąk nie był do tego fabrycznie przystosowany, musiałbym uskutecznić druciarstwo posługując się elastyczną taśmą klejącą. Z niemałym trudem naciągnąłem pochodzącą z odzysku termokurczkę na kabel aby zapobiec dalszemu rozdzieraniu się poszczególnych żył (fot. 3). SN62 też chyba miały podobnie, na podstawie ich zdjęć nie mogłem jednak się zorientować, czym zabezpieczono kabel. Końcówki kabla od strony słuchawek zarobiłem najlepiej jak umiałem, i zabezpieczyłem przed wyrwaniem z muszli w sposób mało elegancki, ale chyba akceptowalny: zaciskajac pęceł na każdej z żył. Zwłaszcza że na odcinek kabla wychodzący z muszli naciągnałem odcinki miękkiego igelitowego węża (fot. 4).
Witam,
dostałem do przerobienia rozlutownice ZD-8915 a raczej dostanę w poniedziałek.
Przeróbka jest prosta, polega na przeniesieniu wyłącznika zasilania z pleców na panel czołowy.
Również posiadam podobną ZD-8916 i męczyłem się z włączaniem i wyłączaniem wsadzając łapę za stację, zawsze jest brak miejsca na biurku i jest to bardzo niewygodne -powinni dać temu co to projektował niech se poużywa-
Aby przetrzeć sposób postępowania zacząłem od swojej, słabo widać ale wyłącznik jest Unitry.
Z twej wypowiedzi najbardziej zaintrygował mnie skrót ZTCP. Gdybyś był łaskaw zdradzić, co on oznacza i zacząć pisać bez sobie tylko znanego slangu i skrótów, byłoby miło Tomku.
Pozdrawiam
Grzesiek
Z Tego Co Pamiętam. Tego rodzaju skróty (na szybko przychodzą mi jeszcze na myśl BP,NMSP, MSPANC, OMR, ORSP, EOT) były stosowane powszechnie jeszcze w czasach Usenetu / grup dyskusyjnych na przełomie wieków, i wydawało mi się że do dziś są aktualne. Ale może ja niedzisiejszy...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- …
- następna ›
- ostatnia »
U
Bo to dobra głowica była...