M 3002 SD / M 4201 SD "Impreza"
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
.
Na przykład silnik magnetofonów rodziny ZK 200 ma nominalną moc 2,3W , co można przeczytać na jego tabliczce znamionowej (od pewnego momentu produkcji na stempelku czy tam sitodruku). Moc chwilowa jest dużo wyższa, pewnie 2...3 krotnie.
To jest ciekawe bo dlaczego całkowity pobór podany w danych technicznych magnetofonu to 80VA ? Transformator ma 40VA, silnik niech pobiera 10VA, a gdzie reszta?
.
Na przykład silnik magnetofonów rodziny ZK 200 ma nominalną moc 2,3W , co można przeczytać na jego tabliczce znamionowej (od pewnego momentu produkcji na stempelku czy tam sitodruku). Moc chwilowa jest dużo wyższa, pewnie 2...3 krotnie.To jest ciekawe bo dlaczego całkowity pobór podany w danych technicznych magnetofonu to 80VA ? Transformator ma 40VA, silnik niech pobiera 10VA, a gdzie reszta?
Słuszne spostrzeżenie, spowodowane od dawna praktykowanym przez piep...ny marketing mydleniem oczu użytkownikom różnych sprzętów, głównie AGD i elektronarzędzi.
Otóż w czasach względnej normalności na całym świecie obowiązywała norma, według której moc jakiegokolwiek silnika, podana jako jego moc znamionowa jest mocą wyjściową mechaniczną (użyteczną) na wale tego silnika.
Taaa... Odkurzacze po 2500W, wiertarki 1500W, szlifierki kątowe powyżej 2000W... Małe głośniczki (takie fi ca. 300 mm) opisane 140 VA też przeczą prawom rozsądku i fizyki, bo klienci ogólnie mają słabe pojęcie o elektrotechnice i łykną wszystko, co jest na pudełku czy tam naklejce. Potem będą się chwalić znajomym, że mają mocniejszą maszynę od "somsiada".
Jak dotąd nikt nie wdrożył pomysłu podawania mocy pojazdowych silników trakcyjnych w podobny, marketingowy sposób. No bo mam Fiata 1,2, który ma 400 koni - tyle mniej więcej wychodzi mu mocy pobieranej ze zbiornika.
Ta moc silnika SAZ 2,3 jest podana uczciwie - to jego moc użyteczna. Ma nędzną sprawność, moc pobierana z sieci to powyżej 50 VA, trochę zależnie od egzemplarza. Gdzieś już pisałem w odpowiedzi na czyjeś pytanie, czemu te silniki tak bardzo się grzeją przy pracy.
Podana moc górna 40 VA pracy ciągłej transformatora w serii ZK200 nie jest w pełni wykorzystana. To także rzetelny opis tego trafka - tyle można z niego ciągnąć bez przerwy, rdzeń nie nasyci się aż do napięcia zasilania 242V (220 + 10%). A ciągną dwie żaróweczki po 1,5W i w założeniu dwa wzmacniacze mocy po 5 VA na wyjściu każdy, podzielone przez najgorszy przypadek ich sprawności energetycznej 0,65 = 15,4 W. Resztę można właściwie pominąć, generator kasowania i podkładu trochę tam jeszcze pobiera, jakieś 2,5 wata. Troszkę straty jest na prostowniku, ale niedużo - to tylko dwie diody, nie cztery, więc ok.0,8V x prąd przewodzenia...
Kurde, prawie w analizę energetyczną się zapędziłem :-(.
Już kiedyś taki pomysł się przewinął w którymś z tematów, ale korzystając z okazji go przypomnę. Sporo jest w użyciu magnetofonów serii ZK200/M2000 i każdy użytkownik wie że szału nie ma... Myślę że autor tego tematu mógłby doradzić i wskazać co w amatorskich warunkach można zrobić by poprawić działanie tych magnetofonów. Oczywiście w osobnym wątku i jak starczy chęci i czasu. Nie było by źle wyciszyć mechanizm, podnieść bezawaryjność, trwałość itd. :)
Jest temat o tym, ale umarły czy taż zahibernowany - "Pytania do...". Czekamy, aż jego autor rozbierze swój MxxxxS na czynniki pierwsze.
Sęk w tym, że w warunkach amatorskich... no właśnie, jakie to są te warunki ?
Samym wkrętakiem i cążkami nie uzdrowimy takiego leciwego, skądinąd całkiem niezłego magnetofonu. Już sam demontaż bez specjalnych narzędzi jest albo niemożliwy, albo destrukcyjny. To nie moja wina ;-).
A kilka niewielkich przeróbek może uczynić z magnetofonu tej rodziny bardzo dobry sprzęt w swojej klasie.
Zmiany w mechanice to m.in.:
- inne kółko pośrednie przewijania (pod pasek zębaty), łożyskowane tocznie, nie ślizgowo
- kółko "skaczące" przekładni napędu koła zamachowego również podparte łożyskami kulkowymi
- kółko napędu zwijania - jak wyżej
- zmniejszenie tarcia promieniowego talerzyków sprzęgieł
- górne łożysko silnika - kulkowe precyzyjne z tłumikiem i amortyzacją, zmieniona rolka na wałku silnika (pasek zębaty dla przewijania)
- rolka dociskowa też na łożyskach tocznych
- zmiana w zawieszeniu kotwicy elektromagnesu zapadki klawiszy, aby niezawodnie ją unosił
- rolka w miejsce łapki odsuwacza taśmy
- skrajne kołki prowadzące też da się zrobić jako rolkowe (grubsza sprawa ;-))
W elektryce dłuższa lista, całej nie będę przytaczał:
- zmiana w obwodzie w/w elektromagnesu z dodaniem fotostopu prócz fabrycznego zwieraka metalizowaną rozbiegówką
- zmiany w obwodzie sygnałowym dla głowicy zapisującej (uni-zapis), usunięcie nagminnych usterek i niedoróbek w całym torze zapisu
- przekonstruowanie pierwszych dwóch stopni wzmacniacza odczytu (i także zapisu dla słabych sygnałów wejściowych)
- dodanie przedwzmacniaczy dla zapisu z gramofonu magnetoelektrycznego
- przeniesienie rezystorów ze złączek przy gniazdach w lepiej osłonięte przed polami rozproszonymi miejsce; tu jest taka mała granda, bo sygnał fabrycznie idzie już osłabiony po rezystorach długimi przewodami do daleko umieszczonego przełącznika
Może już wystarczy przykładów tak na szybko ?
Proszę nie traktować powyższego jako fragmentu oferty usługowej.
[quote=Krecik;23673.100464;17433]
Jest temat o tym, ale umarły czy taż zahibernowany - "Pytania do...". Czekamy, aż jego autor rozbierze swój MxxxxS na czynniki pierwsze.
Sęk w tym, że w warunkach amatorskich... no właśnie, jakie to są te warunki ?
Samym wkrętakiem i cążkami nie uzdrowimy takiego leciwego, skądinąd całkiem niezłego magnetofonu. Już sam demontaż bez specjalnych narzędzi jest albo niemożliwy, albo destrukcyjny. To nie moja wina ;-).
A kilka niewielkich przeróbek może uczynić z magnetofonu tej rodziny bardzo dobry sprzęt w swojej klasie.
Zmiany w mechanice to m.in.:
- inne kółko pośrednie przewijania (pod pasek zębaty), łożyskowane tocznie, nie ślizgowo
- kółko "skaczące" przekładni napędu koła zamachowego również podparte łożyskami kulkowymi
- kółko napędu zwijania - jak wyżej
- zmniejszenie tarcia promieniowego talerzyków sprzęgieł
- górne łożysko silnika - kulkowe precyzyjne z tłumikiem i amortyzacją, zmieniona rolka na wałku silnika (pasek zębaty dla przewijania)
- rolka dociskowa też na łożyskach tocznych
- zmiana w zawieszeniu kotwicy elektromagnesu zapadki klawiszy, aby niezawodnie ją unosił
- rolka w miejsce łapki odsuwacza taśmy
- skrajne kołki prowadzące też da się zrobić jako rolkowe (grubsza sprawa ;-))
W elektryce dłuższa lista, całej nie będę przytaczał:
- zmiana w obwodzie w/w elektromagnesu z dodaniem fotostopu prócz fabrycznego zwieraka metalizowaną rozbiegówką
- zmiany w obwodzie sygnałowym dla głowicy zapisującej (uni-zapis), usunięcie nagminnych usterek i niedoróbek w całym torze zapisu
- przekonstruowanie pierwszych dwóch stopni wzmacniacza odczytu (i także zapisu dla słabych sygnałów wejściowych)
- dodanie przedwzmacniaczy dla zapisu z gramofonu magnetoelektrycznego
- przeniesienie rezystorów ze złączek przy gniazdach w lepiej osłonięte przed polami rozproszonymi miejsce; tu jest taka mała granda, bo sygnał fabrycznie idzie już osłabiony po rezystorach długimi przewodami do daleko umieszczonego przełącznika
Może już wystarczy przykładów tak na szybko ?
Proszę nie traktować powyższego jako fragmentu oferty usługowej.[/quote]
Nie, nie, proszę napisz więcej na temat przeróbek serii M2..S.
Sam myślałem o ułożyskowaniu, z paskami zębatymi gorzej, chyba żeby zaadaptować z drukarek, skanerów.
W elektronice też ciekawe propozycje.
Nie, nie, proszę napisz więcej na temat przeróbek serii M2..S.
Sam myślałem o ułożyskowaniu, z paskami zębatymi gorzej, chyba żeby zaadaptować z drukarek, skanerów.
W elektronice też ciekawe propozycje.
Jak na razie tylko kilka egzemplarzy pracuje (? - nie wiadomo, ale dwa są jeszcze na dziesięcioletniej gwarancji ponaprawczej, więc jakby coś tam padło, to użytkownik powinien się odezwać) z takimi zmianami. W jednym z nich zamiast SAZ 2,3 jest BLDC "made in Krecik" :-).
Pasków nie trzeba adaptować skądś tam, można kupić nowe doskonałej jakości jakie się chce.
Jednak wykonanie takich myków bez odpowiednich narzędzi i maszyn to dość trudna sprawa.
Na początek przyszłego roku oczekuje do częściowych zmian egzemplarz M2404S, jakąś skromną relację mogę wstawić za zgodą użytkownika ;-).
Na początek przyszłego roku oczekuje do częściowych zmian egzemplarz M2404S, jakąś skromną relację mogę wstawić za zgodą użytkownika ;-).
Z mojego łagodnego usposobienia, nie pogniewam się jak zamieścisz małą relację, okraszoną fotkami. Posiadam zdublowane zetki2.., m...s, damy, i jeszcze dwa gołe chassis, więc mógłbym spróbować.
Krecik@ Nie wiem czy już gdzieś o tym nie pisaliśmy, ale co do gniazd wejściowych to mam zagwozdkę w M2403SD. Jakim cudem wejście radio i mikrofon mają różną czułość skoro sygnał przez przełącznik tylko idzie bezpośrednio na przedwzmacniacze, bez jakiś dzielników? Albo tu jest jakaś rażąca pomyłka albo ja tu czegoś nie kumam.
Krecik@ Nie wiem czy już gdzieś o tym nie pisaliśmy, ale co do gniazd wejściowych to mam zagwozdkę w M2403SD. Jakim cudem wejście radio i mikrofon mają różną czułość skoro sygnał przez przełącznik tylko idzie bezpośrednio na przedwzmacniacze, bez jakiś dzielników? Albo tu jest jakaś rażąca pomyłka albo ja tu czegoś nie kumam.
... no i czułość mikrofonu podana jest w mW...
To już pomijam bo w tej serwisówce z internetu jest więcej błędów, ale mam papierowy oryginalną instrukcję i tam już jest w mV.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- …
- następna ›
- ostatnia »
Już kiedyś taki pomysł się przewinął w którymś z tematów, ale korzystając z okazji go przypomnę. Sporo jest w użyciu magnetofonów serii ZK200/M2000 i każdy użytkownik wie że szału nie ma... Myślę że autor tego tematu mógłby doradzić i wskazać co w amatorskich warunkach można zrobić by poprawić działanie tych magnetofonów. Oczywiście w osobnym wątku i jak starczy chęci i czasu. Nie było by źle wyciszyć mechanizm, podnieść bezawaryjność, trwałość itd. :)
WYPRODUKOWANO W POLSCE