Rzadkość? Unitra WS350 na tranzystorach.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Czasy były, takie, że trzeba było sztukować z tego co aktualnie było dostępne.
(Osobiście, to jednak wolę wersję tego wzmacniacza na elementach dyskretnych.)
A jak się dobrze przyjrzeć płytce tych wzmacniaczy, to w sumie widać spore niezdecydowanie konstruktorów, którzy chyba do końca nie wiedzieli jak to się skończy, co gdzie będzie. (Widać to choćby w zdublowanych elementach RLC do kompensacji reaktancyjnego charakteru obciążenia).
Jaro, jesteś szczęśliwym posiadaczem mało spotykanej wersji.
Dbaj, bo oryginalna hybryda to rzadkość na rynku.
Jaro, jesteś szczęśliwym posiadaczem mało spotykanej wersji.
Dbaj, bo oryginalna hybryda to rzadkość na rynku.
Dzięki, tyle że niestety nie jest on w moim posiadaniu. Zdjęcie lata temu znalazłem w necie i postanowiłem zapisać, bo jednak jest to pewien unikat.
Potwierdzam - był. Miałem takowy , na STK i wzmacniaczach operacyjnych . Brązowy metalik . Grał bardzo dobrze - zdecydowanie lepsze brzmienie od wszystkich " dużych " wzmacniaczy Diory do końca lat 90 . mój egzemplarz miał niestety wadę - wycierał się błyskawicznie sitodruk na obudowie . Po roku , pomimo b . ostrożnej eksplantacji dużo się powycierało . Sprzedałem go na początku razem z tunerem i magnetofonem na początku 1992 roku i razem z wieżą tzw. 8010 - należącej do żony. To była moja ostatnia Unitra . Po saksach w 1992 w Niemczech stałem się posiadaczem amplitunera yamahy AX 380 nówka sztuka - To był mój pierwszy " zachodni " sprzęt . Yamahę miałem przez wiele lat - grała genialnie . Do tej pory jestem wiernym fanem tej firmy . Do unitry wróciłem w 2015 z nostalgii i kolekcjonerstwa .
mój egzemplarz miał niestety wadę - wycierał się błyskawicznie sitodruk na obudowie . Po roku , pomimo b . ostrożnej eksplantacji dużo się powycierało .
Nie przejmuj się, nie tylko twój. To chyba była przypadłość całej wieży midi. Gorzej że prócz napisów równie szybko wycierały się potencjometry suwakowe.
Pozdrawiam
Grzesiek
Potwierdzam - był. Miałem takowy , na STK i wzmacniaczach operacyjnych . Brązowy metalik . Grał bardzo dobrze - zdecydowanie lepsze brzmienie od wszystkich " dużych " wzmacniaczy Diory do końca lat 90 . mój egzemplarz miał niestety wadę - wycierał się błyskawicznie sitodruk na obudowie . Po roku , pomimo b . ostrożnej eksplantacji dużo się powycierało . Sprzedałem go na początku razem z tunerem i magnetofonem na początku 1992 roku i razem z wieżą tzw. 8010 - należącej do żony. To była moja ostatnia Unitra . Po saksach w 1992 w Niemczech stałem się posiadaczem amplitunera yamahy AX 380 nówka sztuka - To był mój pierwszy " zachodni " sprzęt . Yamahę miałem przez wiele lat - grała genialnie . Do tej pory jestem wiernym fanem tej firmy . Do unitry wróciłem w 2015 z nostalgii i kolekcjonerstwa .
Również nabyłem wzmacniacz WS354 jako nowy i nie zgodzę się z Kolegą co do tych napisów przy głośności i balansie. Niestety ale same się nie wycierają. Wiem, że kiepsko się tam reguluje i trzeba bardzo uważać aby regulować nie dotykając napisów. Jednak jest to możliwe albo ja jestem aż tak pedantyczny. Nigdy nie tarłem paluchami po napisach przy regulacji. Wszystkie napisy zachowały się w stanie "sklepowym". Rok temu sprzedałem wzmacniacz na licytacji. Stan zachowania napisów pozwolił uzyskać dobrą cenę.
Wszystkie napisy zachowały się w stanie "sklepowym". Rok temu sprzedałem wzmacniacz na licytacji. Stan zachowania napisów pozwolił uzyskać dobrą cenę.
To ten jeden wyjątek z całej produkcji ;-)
Proszę bardzo, WS350 na hybrydzie - widok w środku.