Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Miałem na winylu, czy mam nie wiem, musiałbym pojechać i zobaczyć co w domu rodzinnym zostało...
U mnie dziś to. Już trzeci raz leci. :)
Nie na Adamie, albo Danielu???
Mam nie tylko sprzęt Unitry. Tym razem TEAC (fajny model, całkowity manual, regulacja kwarcowa, napęd paskowy, pasek jest na zewnątrz na obwodzie talerza). Daniel na razie niepełnosprawny. Ramię nie podnosi się i nie wraca automatycznie po zakończeniu odtwarzania płyty. Wyłącznik krańcowy sprawny, przesłona też prawidłowo parkuje. Po dotknięciu sensora STOP ramię prawidłowo dźwiga się i wraca. Punkt zadziałania krańcowki sprawdzony - pozycja oryginalna sprzed awarii. Fachowiec wszystko pomierzył, sprawdził połączenia, zimnych lutów brak. Nawet podmieniliśmy płytę główną sterującą a ten nadal nie chce ruszyć. Nie cierpię najmniejszych niesprawności w sprzęcie. Na razie Daniel czeka na ponowną operację. Adam ogólnie działa, ale ma lekko spóźniony zapłon (podobnie jak właściciel). Cóż, starość nie radość.
Na talerzu Eric Clapton & B.B King. Fajnie się tego słucha wieczorem. Doskonały bluesowy klimat.
Na koniec wieczorna impresja japońsko - polska już po zakończeniu słuchania. Pełna symbioza.
Mam nie tylko sprzęt Unitry. Tym razem TEAC (fajny model, całkowity manual, regulacja kwarcowa, napęd paskowy, pasek jest na zewnątrz na obwodzie talerza).
Na talerzu Eric Clapton & B.B King. Fajnie się tego słucha wieczorem. Doskonały bluesowy klimat.
Jak dla mnie gramofon powinien mieć tylko start i zatrzymanie na końcu płyty. Zero automatyki.
Słusznie. Ten nawet nie ma zatrzymania talerza na końcu płyty. Manual 100%, coś jak G-601A, tylko cieńszy. Jest tam tylko jedno pokrętło - 33,45 i zero. To, co widać na zdjęciu to jest osłonka igły, mini poziomica i krążek do singli.
U mnie chwila wspomnień. Było kiedyś takie radio, którego słuchano chętnie i z przyjemnością. Jakość zapisu zaskakująco dobra - jak na wiek zapisu (nagrałem je 1 kwietnia 1997 roku). Nawet Dolby działa poprawnie. Blisko cztery i pół godziny nagrań, których raczej nie zdobędzie się poza radiowym archiwum.
Takie archiwalia są obecnie bardzo cenne. Dzięki temu można wysłuchać znacznej części programu, tak jakby znów słuchało się ulubionego radia. Takie małe podróże w czasie, o których człowiek marzy od lat. Posiadacze nagranych przed laty nośników, już to osiągnęli. Przynajmniej w kwestii radia, czy telewizji (nagrania VHS z lat 80-ych). Ja chętnie wracam do szpuli nagranej pewnej sobotniej nocy 1988 roku, gdzie zupełnie przypadkowo nagrał się znaczny fragment Europejskiej Listy Przebojów "Eurotop" emitowanej wówczas w programie 2 Polskiego Radia. Osoba która nagrywała włącznie same utwory z listy w pewnym momencie zasnęła, a magnetofon dalej nagrywał. Tak tworzył się dźwiękowy zapis tamtych czasów.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- …
- następna ›
- ostatnia »
"Czerwona" płyta Aya RL to pozycja kultowa dla miłośników klimatów elektronicznych w polskim wydaniu, zwłaszcza w wersji CD po dodaniu bonusów radiowych i singlowych. Ten rusek Czerniawski świetnie ogarniał syntezatory, jego automat perkusyjny słychać na wielu polskich płytach z tamtych lat, bo często go pożyczał.
Radio stereo i kolor tefau,
To ci dopiero, każdy by chciał.