MK125 - warto kupić ?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
@ml:
Ale temat.
Sinusoida jakaś. Najpierw jeb.... po 125, i mówienie, że lepiej 232, a potem, że to 125 jednak lepszy.
Dobre :-)
Jak ktoś trafił dobrze poskładanego fiata 125p na włoskich częściach (i jeździł tylko latem), to też opowiada bajki wnukom o tym jakie to były dobre auta ;-)
Był też taki co miał plusy dodatnie i plusy ujemne.
@oktokote:
Ten wygląda ciekawie i jest tańszy od MK125.
https://www.olx.pl/oferta/magnetofon-unitra-thomson-b302-CID99-I...
Wersja rozwojowa (z auto-stopem)
@ml:
Warto mieć ten auto-stop. Raz, że nie rozciąga taśmy na koniec kasety, a dwa jest bardzo czuły na wciąganie taśmy. Mojemu zdarzyło się to raz (pierwsze uruchomienie, przed naprawą sprzęgiełka) i nawet nie pogiął taśmy.
Poza tym reakcja ludzi, którzy nie spodziewają się jak ten auto-stop głośno pracuje, jest bezcenna.
No strzał jest niezły...
Jednak o ile dobrze pamietam to auto-stop w tym modelu był jakoś dziwnie pomyślany i reagował na obroty szpulki lewej, z której odwijała się taśma. to powodowało, że w przypadku odtwarzania gdzie taśma nie była nawijana na prawą szpulkę tylko wciągana przez rolkę do środka magnetofonu auto-stop nie działał i taśma ulegała splątaniu, pognieceniu itp.
Nanaprawiałem się Emek sto dwudziestych piątych, dawno temu i całkiem niedawno też. Ten sprzęt ma kilka niedociągnięć projektowych i więcej wad wykonawczych, ale jedno i drugie da się wyeliminować prawie na zawsze.
Sprzęgło dowijania, ułożyskowanie zespołów pośrednich kółek przewijania i ich sprężynowanie (błąd punktu zaczepienia sprężyny), bardzo delikatny i podatny na skrzywienie zespół koła zamachowego i wałka przesuwu i jeszcze kilka takich tam...
Usunięcie tych mankamentów jest możliwe i czyni z tego magnetofonu sprzęt niemal niezniszczalny. Poza tym rzecz jasna, co się naturalnie zużywa bądź starzeje.
Na fotkach jedna z poprawek fabryki - zmiana sposobu łożyskowania koła zamachowego w celu uodpornienia magnetofonu na silne wstrząsy (upadki). Łożysko toczne zostało zabudowane w oprawie mosiężnej, przytwierdzonej do obejmy-wspornika. Teraz ciężkawe koło ma punkty podparcia prawidłowo - po obu stronach środka ciężkości układu.
Porównanie nowych MK125IC z MK235 byłoby na pewno na korzysć Grundiga (lepszy dźwięk, mniejsze rozmiary i waga, mniejszy pobór z baterii, wbudowany zasilacz sieciowy, łatwiej dostępna głowica uniwersalna, wbudowany mikrofon, lepsza regulacja barwy). Niestety po latach mechanika Grundiga się sypie a MK125 trzeba wymienić jedynie filc w sprzegle dowijania. Paski rolki i głowice były podobnej trwałości. Silniki - jak się trafiło. I nie trzeba martwić sie o tranzystory we wzmacniaczu MK125 tylko wybrać MK125IC z końcówką na Ul1498. Dla mnie - obydwa to klasyki i oba mają swoje wady i zalety. Posiadam kilka a może i naście tych MK i 125tki zazwyczaj wymagały jedynie wymycia toru przesuwu a 235/232 i inne z tą mechaniką zazwyczaj miały padnięte zębate koła pośrednie dowijania.