5412 zwarcie w bloku B3
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dziękuję.
I to jest konkretny opis, biorę się do działania.
Tak na marginesie. Wylutowalem ceramika R505. Z napisu wnioskuję iż mają posiadać rezystancję 68 ohm? Multimetr automatyczny krzyszczy zwarcie 000.6 ohm. Zrobię jeszcze pomiar na innym multimetrze. Raczej sprawny jest, baterie nowe, mierzyłem rezystor o kodzie paskowym zielony,brązowy,czarny i złoty, wynik 50.8 ohm. Proszę wybaczyć te szczegóły ale staram się być dokładny i 3 razy wszystko sprawdzić. Być może ceramiki odeszły w niepamieć. Bardzo ciekawy patent z żarówkami i całkiem logiczny, muszę ich więcej przynieść z pracy.
Zapomniałem dodać, styrofleksów nie ma w tym zasilaczu.
Pomysł na wystruganie już miałem po 3 minutach dywagacji, ale wolałem się upewnić co do ilości żarówek.
Tak na marginesie. Wylutowalem ceramika R505. Z napisu wnioskuję iż mają posiadać rezystancję 68 ohm? Multimetr automatyczny krzyszczy zwarcie 000.6 ohm.
Na schemacie R505 ma rezystancję 0,68 oma a więc wszystko w porządku.
pozdrawiam
Grzesiek
Proszę wybaczyć te szczegóły ale staram się być dokładny i 3 razy wszystko sprawdzić. Być może ceramiki odeszły w niepamieć. Bardzo ciekawy patent z żarówkami i całkiem logiczny, muszę ich więcej przynieść z pracy.
Zapomniałem dodać, styrofleksów nie ma w tym zasilaczu.
Pomysł na wystruganie już miałem po 3 minutach dywagacji, ale wolałem się upewnić co do ilości żarówek.
Prośba do władców forum o poprawkę w systemie - już któryś raz przy próbie wstawienia zdjęć napisany wcześniej tekst wylatuje w kosmos. Rejestracja w podręcznej i ponowne wstawienie z edycji to coś, o czym nie zawsze się pamięta będąc skoncentrowanym na wartości merytorycznej wpisu.
Cały opis mi zjadło...wrrr...:-(
Skrócony do fotek:
- osłoniętymi termokurczką cokołami żarówek trudno jest zrobić przypadkowe zwarcie, gdy się gdzieś np. dyndają na przewodach,
- jak się już dyndają, to trudniej stłuc bańki też osłonięte termokurczką
- dobrze jest użyć przewodów w izolacji termoodpornej
- do lutowania cokołów żarówek lutownica najmarniej 50W i trochę cierpliwości
- przewody dobrze jest skręcić ze sobą, żeby ograniczyć ich "sianie" w razie wzbudzenia układu.
- bezpiecznik musi być zjarany i z takich, co im kapselki nie odpadają od samego spojrzenia. Jest on tu tylko dla wygody, żeby nie paćkać cyną płytki czy oprawek w niej tkwiących.
Takie moje dziwactwo: unikam korzystania z automatycznego wyboru zakresu w mierniku/-ach, wymuszam żądany i tyle. Już mi raz Meterman XR37 wmawiał, że mam 23,9V w sieci. A i tak się zastanawiał jak zwykle z 5 sekund, jak by tu mnie w trąbę zrobić...;-)
Cały opis mi zjadło...wrrr...:-(
Skrócony do fotek:
- osłoniętymi termokurczką cokołami żarówek trudno jest zrobić przypadkowe zwarcie, gdy się gdzieś np. dyndają na przewodach,
- jak się już dyndają, to trudniej stłuc bańki też osłonięte termokurczką
- dobrze jest użyć przewodów w izolacji termoodpornej
- do lutowania cokołów żarówek lutownica najmarniej 50W i trochę cierpliwości
- przewody dobrze jest skręcić ze sobą, żeby ograniczyć ich "sianie" w razie wzbudzenia układu.
- bezpiecznik musi być zjarany i z takich, co im kapselki nie odpadają od samego spojrzenia.Takie moje dziwactwo: unikam korzystania z automatycznego wyboru zakresu w mierniku/-ach, wymuszam żądany i tyle. Już mi raz Meterman XR37 wmawiał, że mam 23,9V w sieci. A i tak się zastanawiał jak zwykle z 5 sekund, jak by tu mnie w trąbę zrobić...;-)
Można zamontować żarówki oraz przylutować przewody do dobrze znanej płytki świateł tylnych od 126p.
Można zamontować żarówki oraz przylutować przewody do dobrze znanej płytki świateł tylnych od 126p.
Można i to jest mniej partyzanckie (czytaj: bardziej eleganckie) rozwiązanie pod warunkiem, że:
- mamy pod ręką albo blisko w sklepie i tanio sześć takich płytek (ostatecznie cztery, gdy oba kanały uruchamiać osobno)
- zamocujemy je na jakiejś wspólnej podstawce
- zrobimy jedną dłuższą wiązkę przewodów do tego żyrandola, co będzie wygodniejsze niż pałętające się cztery czy sześć podwójnych kabelków z dyndającymi się na nich żarówami.
- oznakujemy jednoznacznie, które żarówy od których kabelków, można kolorami przewodów.
- mamy pomysł co z tym żyrandolem zrobić, gdy już naprawimy sprzęt. Niezłą myślą wydaje się być rozejrzenie za kolejnym zepsutym wzmacniaczem mocy.
I takie bywały początki światowej sławy serwisantów...;-)
"- mamy pomysł co z tym żyrandolem zrobić, gdy już naprawimy sprzęt. Niezłą myślą wydaje się być rozejrzenie za kolejnym zje...zepsutym wzmacniaczem mocy."
Myślę że to bardzo dobry pomysł heh. Cieszę się na samą myśl :-D
Choć myślałem żeby zrobić z takiego żyrandola naszyjnik.
Zanim teraz przeczytałem najnowsze posty to ulepiłem takie coś:
Kolejne dokończę jutro.
@Arek175:
Wieczorne myśli drążącego upierdliwca:
Widzisz, naszyjnik w tej wersji wykonania to nie bardzo... Te kapselki na spodzie żarówek trzymają się bardzo słabo, głównie cienkiego i kruchego drucika, piękny naszyjnik mógłby przyglebić z trzaskiem i brzękiem, ewentualnie lamentem i szlochem damy - właścicielki ;-).
Więc jak będziesz robił następne zestawy piękności naszyjnikowej, to przewody nośne może lutuj do cokołów, a spodnie kapselki łącz miękkim przewodem, łez damie zaoszczędzisz ;-).
A sobie wkur...nia jakby co.
Wszystko co opisałeś wygląda poprawnie, szukaj jakiegoś "szkolnego błędu"
1. Pokaż wlutowane w płytkę Tranzystory BD od strony elementów i równierz od druku (zwróć uwagę na dobre zdjęcia) popatrzymy wszyscy, może przeoczyłeś coś
2. Czy widziałeś wpis kolegi Sim na temat końcówki mocy: https://unitraklub.pl/temat/19040?page=7#comment-90940
3. Zweryfikuj C503[68n] i R506[18]
Teraz, jak masz "wieczne bezpieczni" można spokojnie robić próby
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
@Arek175:
Wolfram żarnika żarówki ma na zimno 20...30 razy mniejszą oporność niż na gorąco (przy napięciu znamionowym), to skutkuje krótkim kopem prądu przy załączaniu. Ale jednocześnie stabilizuje prąd, tak z grubsza, ale stabilizuje. Żarówki włącz w miejsce bezpieczników, to one teraz będą bezpiecznikami, zwykle nie dopuszczają do zniszczenia tranzystorów, bo ograniczają prąd swoją opornością. Jak zaświecą ciągłym światłem, to znaczy, że jest coś nie halo w układzie - zwarcie, walnięty tranzystor itp. Przy załączaniu sprawnego układu mogą krótko błysnąć (ładowanie ewentualnych pojemności w układzie), ale i to niekoniecznie.
Tak, dwie szeregowo żarówki to jeden bezpiecznik. Muszą wytrzymać bez wątpliwości najwyższe teoretyczne napięcie, które może się tam pojawić w najgorszym przypadku, czyli ponad 40V.
Takie żarówki dostaniesz na lepsiejszej stacji paliw lub w sklepie motoryzacyjnym. Dla pełnego zabezpieczenia przy uruchamianiu potrzebne będzie sześć zestawów, czyli dwanaście żarówek. Nie są drogie, 2...3 zety sztuka max. Później pozlepiam takie coś i wrzucę fotki, jak to można bezpiecznie wystrugać.
Działaj, powodzenia :-)