Revox B77 też nie ideał...
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
No i cosik mi się zdo, że nigdy nie wyjaśni. Bo to subiektywne bardzo jest.
Mosz rycht, i bardzo nad tym ubolewam, że nie wyjaśni.
Pozdrawiam
Grzesiek
Magnetofon szpulowy posiada głowice 4 albo 2 ścieżkowe.
4 ścieżkowe oznacza że nagrywasz na taśmie 4 ślady a dwu ścieżkowe dwa ślady.
W praktyce oznacza to, że w magnetofonie 4 ścieżkowym są przesłuchy pomiędzy kanałami, ( strona A , storna B) a w dwu ścieżkowym nagrywa się w jedną stronę,
Oznacza to że dzięki większej powierzchni nagrywania dzwięk jest o wiele bardziej nasycony, a określenie że nagrany dzwięk jest lepszy od żrodła oznacza, to, że sygnał zarejestrowany na taśmie wg osoby odsłuchującej lepiej brzmi od żródła.
Jest to sprawa bardzo subiektywna i każdy musi sam to ocenić.
Wracając do tematu porównania Koncerta do Revoxa, bardzo chętnie posłuchałbym wersji 2 ścieżkowej, po serwisie Pana Krecika, kto chętny do tego:)
Panie Kreciku
Posiadam Revoxa b 77 2 ścieżki 19/38 i przeszedł on również serwis, i szczerze nie zagłębiam się w zagadnienia techniczne. Koncert może i gra po serwisie lepiej, nie przeczę ale ja mówię o porównaniu egzemplarzy fabrycznych.
Skoro koncert to taki potencjał to czemu studery grały w studiach, a koncert nigdy.
W załączeniu filmik i opinia niezależnego serisanta
Nie można porównywać wyrobu z rąk ekipy speców ze znacznymi środkami i możliwościami do urządzenia tworzonego ze związanymi rękami w warunkach dyktatury sowieckiego okupanta, kontrolującego podówczas niemal cały przemysł PRL-u i drenującego go ile się da i jeszcze bardziej. A jednak polscy konstruktorzy znaleźli furtki nawet w tak beznadziejnej sytuacji.
Nie o jakiś serwis tu chodzi, tylko przekonstruowania przez te otwarte furtki.
Na przedostatnie cytowane zdanie odpowiedź jest chyba oczywista, nawet gdyby zawarte w nim twierdzenie było prawdziwe - a nie jest. Porozmawiaj z redaktorami dawniejszej "Trójki", czyli PR III Polskiego Radia. Sądzę, że znając długo wszystkie studia radiowe w kraju - co wynika z Twojego stwierdzenia - znasz także Panów Redaktorów.
I czemu Revox piszesz z dużej litery (poprawnie), a Studer i Koncert z małych ? ;-)
Grzesiu - rzecz w tym, że dźwięki muzyki są opisywalne jedynie porównawczo, nie definitywnie. Więc rzeczywiście takie opisy odnośnie "dynamiki" są mocno subiektywne i odczuciowe, zatem mogą stanowić jedynie i co najwyżej sugestywną relację samego słuchającego.
Dynamika to z definicji coś zupełnie innego, ale brzmienie (nomen-omen...) samego słowa uczyniło go terminem zastępczym dla przekazania wrażeń słuchowych.
Jakby co, to kto się podejmie zdefiniowania terminu "brzmienie" ?
.Jakby co, to kto się podejmie zdefiniowania terminu "brzmienie" ?
Myślę, że to nie jest aż tak bardzo skomplikowane. Nawet słowniki o tym wspominają. Najbardziej nas interesująca definicja:
zespół cech dźwiękowych głosu lub instrumentu
Mówiąc jeszcze mądrzej i jeszcze bardziej "po naszemu" - widmo sygnału.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bardzo fajnie że w polsce istnieje taka osoba jak Pan Krecik, fajnie jeśli można by posłuchać takiego koncerta vs revox,
Ktoś z okolic Wrocławia chętny do testu?
Poczytałem o zakresie prac w koncercie, sporo tego jest, szkoda że już w czasie produkcji nie można było tego wprowadzić.
Bardzo fajnie że w polsce istnieje taka osoba jak Pan Krecik, fajnie jeśli można by posłuchać takiego koncerta vs revox,
Ktoś z okolic Wrocławia chętny do testu?
Poczytałem o zakresie prac w koncercie, sporo tego jest, szkoda że już w czasie produkcji nie można było tego wprowadzić.
Pewnie byłoby dużo rzeczy możliwe gdyby nie decyzyjność niedorozwiniętych technicznie pierwszych sekretarzy.
.Jakby co, to kto się podejmie zdefiniowania terminu "brzmienie" ?
Myślę, że to nie jest aż tak bardzo skomplikowane. Nawet słowniki o tym wspominają. Najbardziej nas interesująca definicja:
zespół cech dźwiękowych głosu lub instrumentu
Mówiąc jeszcze mądrzej i jeszcze bardziej "po naszemu" - widmo sygnału.
Pozdrawiam
Grzesiek
Obydwa ujęcia jak najbardziej poprawne, ale mało przemawiające do wyobraźni kogoś, kto chciałby pojąć znaczenie tego terminu. Czyli nie jedynie wiedzieć, ale także wiedzieć, że to wie.
Rzecz jasna wszyscy to pojmujemy wprost, czyli intuicyjnie.
Ale nie podjąłbym się przekazania komuś werbalnie jakości jakiegoś brzmienia.
@hakkinnen - żeby tylko technicznie...;-)
Często zawiewało klimatami w rodzaju tych pana Diatłowa z Czernobylskiej EJ (nie tego od potyczek z Yeti na przełęczy).
@Panie_ pszczółko - poszperaj w necie za materiałami o skasowanych przez sowietów polskich projektach z tamtych i wcześniejszych lat. Jak już będziesz miał obraz tamtych klimatów, to stanie się jasne, dlaczego Koncert jest jaki jest.
Cud, że w ogóle jest.
Który to już raz napisałem to zdanie ? Hmm...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
Nic to... w dalszym ciągu nie wyjaśnia to moich rozterek...
Pozdrawiam
Grzesiek