Nie wiem ale zapytam, to się dowiem.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jest ktoś z okolic Słupska lub Koszalina co ma większe umiejętności i zaplecze do napraw? Potrzeba naprawy Leny 3 i Zrk R102 (oba na układach sony). Lena rozstroiła się podczas przestrajania innego radia a kostka nie odbiera nic oprócz jednej stacji na całym zakresie. Ewentualnie mogę wysłać gdzieś dalej.
Przeglądając na portalach aukcyjnych tanie amplitunery do 150-200 max. to jedynymi ciekawymi ofertami z pięknym designem są sprzęty z RFN, czyli ITT Schaub - Lorenz, Grundigi, Saby, a żeby kupić amplituner z podobnym designem, ale z innego kraju pochodzenia to trzeba już wydać kilkukrotność tej kwoty, więc co jest powodem tego stanu rzeczy?
Czy oprócz ładnego designu charakteryzują się one jakąś dużą awaryjnością i kiepskim brzmieniem? Czy może po prostu jest niedoceniany?
Zapewne istnieje coś takiego, jak moda. Podobnie - dlaczego najzwyklejsze koretkory Technicsa mają takie chore ceny? Przecież korektor to wcielone zło i każdy się nim brzydzi.
Pozdrawiam
Grzesiek
To w dużej mierze kwestia "piaru". Niemcy w niewielkim stopniu eksportowały swoje RTV za ocean, a Japończycy tak i to z takim sukcesem, że w końcu przejęli niemal wszystkie rodzime amerykańskie firmy z branży. USA to przecież najwspanialszy kraj na świecie, więc wszystko co u siebie mają też jest najwspanialsze. To jeden, ale bardzo ważny aspekt. Drugi to taki, że każdy kraj europejski miał lepszą czy gorszą, ale własną branżę RTV, a obok Niemiec Francja, Holandia, Dania, Norwegia czy Szwecja miały naprawdę zaawansowane i wysokiej jakości produkty, więc jest obecnie z czego wybierać.
Niemiecki sprzęt vintage warto podzielić na dwie grupy: sprzęt czysto niemiecki, tzn. zaprojektowany w Niemczech i wyprodukowany w niemieckich fabrykach z zastosowaniem niemieckiej technologii (komponenty), oraz sprzęt zaprojektowany dla niemieckich firm przez Japończyków i Koreańczyków. Tak z grubsza za cezurę czasową można przyjąć koniec lat 70-tych, ale było to różnie dla różnych firm.
Braun to absolutny top niemieckiego sprzętu, choć jego uroda jest naprawdę trudna. To mamy niemal 100% Niemca w Niemcu, aż do końca "niemieckości" produkcji Brauna. Dotyczy to całości sprzętu audio tej marki.
Grundig produkował w oparciu o swoje b&r aż do epoki globalizacji, ale ostatnim w miarę dobrym sprzętem to były wyższe serie Fine Arts. Klasyka Grundiga to sprzęt z rodziny RXX i 7XXX, który właściwie można brać w ciemno (o ile sprawny i zadbany) bo gra znakomicie.
Saba właściwie zawsze gra dobrze; dotyczy to zarówno starszych "parapetów" jak i nowszych "bieda-Sab" projektowanych na wschodzie. Cała seria brzydkich Sab Mi+MT+CD (chodzi mi o te tanie, proste zestawy wieżowe z niższych linii) gra zdecydowanie lepiej niż wygląda i doskonale nadaje się na na drugorzędnego grajka gdzieś w sypialni, deklasując w większości - niestety - nasze rodzime wyroby. Świetnie grają stare Blaupunkty Delta i pokrewne im Siemensy (można poznać po programatorze - pokrętła ukryte w przyciskach przełącznika), ITT serii 30XX (czysty Niemiec) i znaczne droższe z serii 80XX (Japoniec), wszystkie Telefunkeny poczynając od tanich Concertino 101 aż po monstery TRX za już naprawdę duże pieniądze.
Jeśli potrzebujesz więcej info - pisz na priv; sporo tego przeszło przez moje ręce.
Zapewne istnieje coś takiego, jak moda. Podobnie - dlaczego najzwyklejsze koretkory Technicsa mają takie chore ceny? Przecież korektor to wcielone zło i każdy się nim brzydzi.
Pozdrawiam
Grzesiek
Jeżeli ustawisz korekcję w formie uśmiechu to tak jak byś wyjął z kolumny głośnik średnio-tonowy i zrobił głośniej. Ale jak masz słabo nagraną taśmę i robisz imprezę to się przydaje.
Co do cen sprzętu z Niemiec. Był dużo tańszy niż japoński, mniej modny i pewnie dlatego różnica w cenie. No i jakość wykonania. Grzesioj, w innym temacie porównywał jakość wykonania magnetofonów japońskich z naszym Radmorem . Może w tym przypadku jest podobnie?
Mój kolega z podstawówki miał radiomagnetofon Basf. Co jakiś czas padały drobiazgi. Jakiś klawisz się ułamał, w skali pękało jakieś kółeczko. No i raz nie skasował kasety w czasie nagrywania.
No i jeszcze snuła się opinia o "niemieckim brzmieniu" - jakiekolwiek by nie było, miało być słabe. Ale chyba moda ma znaczenie. Jak w cenach Unitry. :-)
Jeżeli ustawisz korekcję w formie uśmiechu to tak jak byś wyjął z kolumny głośnik średnio-tonowy i zrobił głośniej. Ale jak masz słabo nagraną taśmę i robisz imprezę to się przydaje.
Efekt końcowy może jest i taki, jak piszesz, ale weź jeszcze pod uwagę właściwości ludzkiego słuchu, jego czułość przy cichym słuchaniu. A ja słucham cicho. Po prostu tak lubię, nie lubię zaś, gdy kolumny ryczą mi i dudnią prosto w twarz.
Pozdrawiam
Grzesiek
Przeglądając na portalach aukcyjnych tanie amplitunery do 150-200 max. to jedynymi ciekawymi ofertami z pięknym designem są sprzęty z RFN, czyli ITT Schaub - Lorenz, Grundigi, Saby, a żeby kupić amplituner z podobnym designem, ale z innego kraju pochodzenia to trzeba już wydać kilkukrotność tej kwoty, więc co jest powodem tego stanu rzeczy?
Czy oprócz ładnego designu charakteryzują się one jakąś dużą awaryjnością i kiepskim brzmieniem? Czy może po prostu jest niedoceniany?
To wina Tuska:(((
Ile można ostrzegać i prosić o brak polityki na forum. Koniec, miesiąc przerwy. Powrót możliwości pisania 27.01
@Grzesioj
A ja lubię słuchać z głośnością z jaką standardowo grają instrumenty akustyczne. Mniej więcej. Tak, wiem że można na nich zagrać w miarę cicho, ale poniżej pewnego poziomu nie zejdziesz. No i w drugą stronę też, za głośno nie zagrasz. Lubię posłuchać jazzu i muzyki "poważnej". Przy cichym słuchaniu dużo się w tej traci. Dlatego lubię słuchawki.
Czy ktoś wie, który z dostępnych obecnie odbiorników SDR nie jest 'oszukany'?
Bo na przykład ten model jest oszukany.
https://allegro.pl/oferta/rtl2832u-usb-dvb-t-fm-sdr-odbiornik-pi...
I dla porównania stary oryginał (niebieska obudowa..)
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- …
- następna ›
- ostatnia »
A wlutować rezystorów SMD zamiast tego lakieru oporowego/przewodzącego nie dałoby się ? A ścieżki odtworzyć drutem miedzianym, spłaszczonym prasą lub umiejętnie młoteczkiem. Takie myki przechodzą z drutem o średnicy nawet poniżej 0,1 mm, ale standardowo stosuję w takich trudnych przypadkach fi 0,25. Ale nie musi być spłaszczany.
Mam pod ręką prawie wszystkie wartości SMD 1206 i 805 jakby co. Płaskie i w MINIMELFie 1%.