Gdzie kupowało się sprzęt Unitra w tamtych "pięknych czasach"?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam!
Interesuje mnie, gdzie kupowało się nowy sprzęt Unitry w latach jego świetności? Pewnie dużo osób miało tę przyjemność, proszęo dzielenie się wrażeniami.
Witam.
Sprzęt kupowało się w sklepach, ale żeby trafić na interesujący nas model trzeba było mieć wyjątkowe szczęście albo znajomości w sklepach. Pamiętam jak na początku lat 80. kupiłem ZG30C/114. Oczywiście marzyłem o czymś większym ale było - to trzeba było brać. A ten zakup był zupełnie nieprzewidziany, byłem akurat na spacerze w centrum miasta i przechodziłem obok sklepu RTV. Zaglądnąłem tam z ciekawości i w calusieńkim sklepie było pusto. Oprócz jednego miejsca, gdzie stały owe ZG30C/114. Po Damę Pik jechałem do Piotrkowa w czasie stanu wojennnego. Oczywiście była to podróż pieszo-autobusowa. Radmora 5122 przysłał krewny z Warszawy.
Sprzęt kupowało się też często używany, z ogłoszeń w prasie. W ten sposób stałem się posiadaczem Fonomastera 76 a później Fryderyka G-620.
Ciekawą historią jest to, że pewnego razu wszedłem do GS-u w jakiejś kompletnej dziurze - stał tam czterościeżkowy Koncert w całej okazałości.
Ciekawą historią jest to, że pewnego razu wszedłem do GS-u w jakiejś kompletnej dziurze - stał tam czterościeżkowy Koncert w całej okazałości.
Ktoś się pomylił, ciężarówka pojechała nie tam gdzie trzeba i Koncerta wysłali na wieś :) (Może do jakiejś świetlicy wiejskiej miał iść albo coś, teraz to już nie sposób tego rozwikłać… wtedy z resztą nie takie numery robili ;-) )
Tak czy inaczej mnie zastanawia co innego - to, że za czasów PRL produkty Unitry jak wiemy totalnie nie były dostępne (wydawało by się że produkowano ich jakieś znikome ilości, bo już zwykły "Kasprzak" był łakomym kąskiem), podczas gdy teraz okazuje się, że jest dostępność wręcz ogromna, (nie mówię tylko o aukcjach internetowych), i dopiero teraz ludzie są w stanie zafundować sobie niegdyś wymarzoną Unitrę.
--
Szaman
Chrystus Zmartwychwstał!! Witam serdecznie. Zastanawiałem się czy warto coś powiedzieć na ten temat ponieważ w czasach stanu wojennego ani ja, ani mój młodszy brat nie zastanawialiśmy się nad sprzętem 'UNITRY, DIORY"czy czegokolwiek. W czasach stanu wojennego mój Tatuśko był internowany, to nikomu z nas się nie śnił żaden sprzęt. A w tej chwili do tego doszło że sprzęty i to można powiedzieć dobre sprzęty wyrzuca się na śmietnik. Zamiast po prostu wziąć zalogować się do KLUBU UNITRA i ogłosić: "SłUCHAJTA LUDZISKA MAM MDSa 432 CZY KTOś POTRZEBUJE"? A nie wyrzucać takie cacko na śmietnik tylko dlatego że "JEDEN KANAł NIE CZYNNY". A ja sobie naprawiłem, i magnetofonik jak nowy. Miałem pewnego sąsiada który miał zestawik plus słuchawki "STEREO". DUMNY sąsiad, trzymał w rękach duże czarne słuchawki. No właśnie mówił że ciężko dostać takie słuchawki, i ten zestaw. A jeżeli chodzi o mnie to ja tylko mogłem słyszeć o tym że ktoś coś kupił, lub coś załatwił sobie. No dobrze nie marudzę. Pozdrawiam Wszystkich Bardzo Serdecznie Pozostańcie z Bogiem.
witam,
ja pamiętam z opowieści, że np. na takiego Amatora 2 trzeba było dwie pensje przeznaczyć... (ciężkie czasy w porównaniu z tym co jest teraz: Amator 2 można kupić za 30 zł...). Jak to kiedyś pięknie grało, to aż sie łezka w oku kręci :)
pozdrawiam Unitro-maniaków ;)
--------------------------------------------
- regeneracja głośników,
- czasem naprawa sprzętu,
- jakieś części rodzimej produkcji...
Ja mam mojego Merkurego od nowości w domu (jest starszy ode mnie o 2 lata). Tata kupił go bodaj w 1981 roku. Ponoć stał po niego 2 doby. W każdym razie ja nigdy go nie wyrzucę, ani nie sprzedam. Choć jego parametry nie powalają mnie z nóg. Uzbierałem sobie całkiem przyjemną kolekcję dawnego sprzętu. Merkury, Daniel i Altony 70 to wizytówka mojego pokoju.
Ja miałem trochę łatwiej... mój wujek był kierowca w PTHW (dawna państwowa firma przewozowa) i zawsze miał prawo pierwokupu jednego ze sprzętów, które woził. A najczęściej woził RTV AGD więc towar miałem z pierwszej ręki bez stania w kolejkach ;) Tak kupiłem pierwsze Tonsile, tak kupiłem RMS Klaudia 2 (za co wujasa chcieli w sklepie zlinczować)... o telewizorach czy lodówkach nie wspominając ;)
Kumpla tato opowiadał jak został dj w miejscowej dyskotece, i jako dj musiał posiadać jakiś swój sprzęt do zapodawania muzyki. Opowiadała jak dowiedział sie ze we Wrocławiu jest wyprzedaż głośników. Podróż zajęła mu prawie dwa dni, ale zakupił wymarzone głośniki. Ach to były czasy
sprzęt który posiadam w domu to w 90% kupowany w sklepach jakie tam wtedy były, czyli jestem pierwszym właścicielem. Przeglądając stare dokumenty nawet znalazłem dokument/gwarancję potwierdzający zakup "neptuna" - data sprzedaży 1987 09 21, karta gwarancyjna numer 995916, "wojewódzkie przedsiębiorstwo handlu wewnętrznego", cena 229000zł :D
Witam moją pierwszą wieżę złożyłem oczywiście nie bez problemów w 1983r. Za mini Fausta dałem 10000zl w sklepie 6000zl za Trawiatę 20000zl w skl. 12000zl. Kolumny Altus 75 cudem sklepie za 16000zl. Na magnetofon czekałem jeszcze kilka miesięcy. Przeciętne wynagrodzenie wtedy to około 12000zl. Pozdrawiam.
Używamy polskich znaków. Poprawiłem błędy.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Witam!
Jak to gdzie? W sklepach RTV. Tylko, że stało się w kolejkach od rana do nocy lub trzeba było mieć tak zwane "wtyki" lub w Pewexie za dolary.