Seria ZK 200 - co by tu poprawić
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Pasek zębaty drobnomodułowy bezluzowy niezbrojony też był rozważany, ale niestety odpadł w tych wspomnianych 95% :-(.
Wkurzające efekty zjawiska magnetostrykcji znamy słuchowo wszyscy, choć niekoniecznie zdajemy sobie sprawę, że to właśnie ono nie daje nam odpocząć gdy sąsiadka zza cienkiej ściany ma akurat natchnienie do odkurzania. Ma też skandalicznie głośny ruski odkurzacz...
Większość budżetowych elektronarzędzi napędzanych tzw. silnikiem uniwersalnym także nieźle daje po uszach. Potępieńcze wycie ich wentylatora byłoby do zniesienia, gdyby nie to, że właśnie ów wentylator świetnie pomnaża wwiercający się w uszy gwizd pakietów rdzeni silnika zmieniających swoją objętość wraz z szybkim i stromym ich przemagnesowywaniem.
Aby nie potęgować tego efektu w napędzie rdzeniowym silnikiem BLDC trzeba go odizolować akustycznie od dużych i twardych powierzchni konstrukcji. Taką powierzchnią jest właśnie chassis, do którego ów silnik ma być przytwierdzony.
Toteż niezbędne było wykonanie odpowiednich elementów elastycznego mocowania, czegoś w rodzaju silent-bloków. Dodatkowo zapewniają one także izolację galwaniczną - obrazek:
P.S.: spokojnie, ten silniczek jest znacznie cichszy niż wspomniany odkurzacz. Właściwie to prawie wcale go nie słychać z odległości metra, ale jak przystawić doń ucho, to coś tam bzyczy... Słabiej jeszcze niż silnik przeciętnego kaseciaka.
UFO - moja pierwsza myśl i skojarzenie na widok tej zmyślnej Krecikowej konstrukcji ;-)))
Toteż gondola załogowa jest niezbędna ;-).
Wirująca ma się rozumieć. Już podwieszona pod spodkiem właściwym, który tu na odwyrtkę jest wierzchem.
Silnik BLDC z wirnikiem zewnętrznym (outrunner w odróżnieniu od inrunnera) bardziej mi tu pasował z wielu względów, choć jego zabudowa była trudniejsza. Niewielka przestrzeń zabudowy - jedynie 32,8 mm w pionie - nastręczyła największych trudności. Poziomo też jest ciasnawo, nieco ponad 70 mm. Napęd musi pasować też do ZK246 i M2404/05S, a tam poniżej umieszczonego już silnika jest zespół przełączników wejść.
Jakoś się zmieścił ;-).
Za chwilę go podłączę w napięciu do napięcia :-).
A jeszcze o napinaniu tego i owego będzie mowa jutro...
Wygląda to jak wprawki do budowy bezinercyjnego napędu antygrawitacyjnego.
Nigdy nie wiadomo, co wyjdzie na koniec. Historia zna wiele przypadków ważnych i wiekopomnych odkryć dokonanych albo przypadkowo, albo przy pokrewnych ale w sumie trochę innych zamierzeniach.
Niestety, zna dużo więcej przypadków lipy z klapą, tylko tego się nie rozgłasza ;-).
Tymczasem w temacie na tę chwilę lipy nie ma, przesuw pracuje dobrze i z dostatecznym zapasem mocy. Najgłośniejszym odgłosem przy otwartej mechanice (jak na obrazku) jest szmer filcu trącego o tworzywo w prawym sprzęgle, co niemal zupełnie zagłusza magnetostrykcyjne pobzykiwanie. Głośność pracy samego silnika jest IMHO do przyjęcia, ledwo go słychać. A raczej to ja go ledwie słyszę. Tak jak wiele innych dźwięków, które podobno występują w otoczeniu ;-(...
Hmm... coś mi się te szpulki jakieś znajome wydają... ;-)
Bo to znane Ci szpulki ;-). Ta BASFa bardzo dobrej jakości, niemal idealnie równa i bez bicia, ta druga... Chyba równie krzywej dawno nie widziałem. Taśma też Twoja, raczej do zabytków techniki przynależy, do nagrywania już nie bardzo się nadaje.
Cudów po tej taśmie się nie spodziewałem, i tak już w sumie była spisana na straty po tylu latach leżenia na strychu. Ale jeśli może Ci jeszcze jakkolwiek się przydać do celów badawczo-rozwojowych przy Twoim eksperymentalnym "kosmicznym" silniku, to proszę bardzo :-)
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- …
- następna ›
- ostatnia »
Nie no może taki mniejszy, albo paski zębate zbrojone ?? Może przesadzam ;))
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...