DSH-204
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Po 1 to jakie masz dowody że jak ktoś ma cztery 5411 to ktoś se je zrobił sam? Myślisz że nie ma ludzi co mają unikaty w masowych ilościach?
Każdy, kto zajmuje się kolekcjonowaniem profesjonalnie i ma jakieś ciekawostki, wie jak trudno dotrzeć do sprzętu, którego powstało 100 szt, pojawiającego się w ogłoszeniach raz na kilka lat. Oczywiście są inne źródła, ale to trudne nawet mając świetne dojścia do pracowników. Jakie jest prawdopodobieństwo, że takie dojścia ma jakiś małolat mieszkający gdzieś na wsi w centralnej Polsce? I jeszcze trafi 4% tak rzadkiego sprzętu.
Po 2, tej koślawej skali to nawet tutaj nie pokazuj..... Oryginał wyglądał zupełnie inaczej. I nadruk tez nie jest oryginalny. Także żadna to replika oryginału. Facet sobie zrobił jedną sztukę i próbuję ją pchać za chore pieniądze, to nie jest masówka przemysłowa, jak to nazwałeś.
Większość ludzi nie widziało na żywo oryginału, więc nie rozpozna różnicy.
Skoro uważasz że to pikuś zrobić sobie 5411 i uważasz że one już istnieją, to pokaż chociaż jednego, JEDNEGO!, zrobionego. Ale tak naprawdę ładnie, a nie koślawo "nawiercił guziki pod zegar i napisy zrobił folią do rzutników".
Nie żartuj Konrad, to się dzieje na grupach, w których uczestniczysz.
[node:123 https://unitraklub.pl/files/comments/screenshot_20210529-144924.png]
[node:123 https://unitraklub.pl/files/comments/screenshot_20210428-130223.png]
I weź tu człowieku kup oryginał. Nie podejrzewałem że to aż w takiej skali się dzieje ? W takiej sytuacji potencjalny kupujący musiałby poprosić jakiegoś znanego fachowca żeby podjechał z nim do sprzedającego i zrobił "rentgena" bo inaczej można stracić 3-4k PLN jak nie więcej. Teraz już wiem dla czego sprzedający tak wzbraniają się przed pokazywaniem fotek wnętrza. Przy takich cudach, czarna Elizabetka to pikuś !
I weź tu człowieku kup oryginał. Nie podejrzewałem że to aż w takiej skali się dzieje ? W takiej sytuacji potencjalny kupujący musiałby poprosić jakiegoś znanego fachowca żeby podjechał z nim do sprzedającego i zrobił "rentgena" bo inaczej można stracić 3-4k PLN jak nie więcej. Teraz już wiem dla czego sprzedający tak wzbraniają się przed pokazywaniem fotek wnętrza. Przy takich cudach, czarna Elizabetka to pikuś !
To się dzieje w większej skali, bo jest jeszcze jeden "kolekcjoner" spod Gdańska, kolejny z bodajże Sępólna Krajeńskiego, dwóch z Gdyni i Gdańska.
Tylko pozostali unikają rozgłosu.
Patologia wynika z tego, że młodzież wkracza w wiek fascynacji Unitrą, a każdy by chciał mieć coś unikatowego. To tacy ludzie, jak ci co wieszają sobie "Van Gogha" w salonie. Współczesna technologia pozwala na tworzenie kopii prawie idealnych, więc brakuje im tylko wiedzy. Dlatego żaden szanujący się kolekcjoner nie kupuje z ogłoszeń na FB od ludzi o podejrzanej reputacji. Trochę tych kolekcjonerskich "perełek" weryfikowałem kiedyś z kolegą i wynik był szokujący.
Dlatego trochę nie dziwię się takim ludziom jak Pawelleon, którzy wcześniej nie negowali oryginalności niektórych urządzeń, które dla wtajemniczonych od początku były samoklepem, śmiejąc się pewnie z kolejnych odkryć takich gratów przez "kolekcjonerów".
Trochę temat zszedł na inny kierunek ale niestety to co piszecie jest brutalną prawdą. Jeszcze kilka lat temu takie produkcje nie miały możliwości powstać ale dzisiaj technologia dopuszcza wszystko kwestia ceny . Jeżeli ktoś zauważył, że można dobry biznes zrobić na podrabianiu paneli ( nie mylić z renowacją ) to zaczął myśleć i skutki są takie , że mamy domowe produkcje nie związane nic z produkcją w Unitrze. Oczywiście jak wiadomo zawsze na świecie rządzi pieniądz więc historia i pamięć idzie na bok jak jest zlecenie to dlaczego nie zrobić. Są osoby które przy sprzedaży napiszą , że to replika ale to przy pierwszej sprzedaży następny napisze , że ma jeden z kilku które np. powstały w Unitrze . Wiele czasu poświeciłem na rozmowy z osobami związanymi z Unitra z różnych zakładów od Dyrektorów , konstruktorów do pracowników na montażu . Dużo sie dowiedziałem ale tez sporo mitów sie rozwiało jak chociażby ten DMT 204. Sporo sprzętów tez pozyskałem i zapewniam , że ujrzą światło dzienne ale moje działania podzieliłem na etapy . Jeden z nich to była wystawa w szkole a obecnie jest przenoszone w inne miejsce gdzie będzie miejsce na spokojne rozmowy i wymiany poglądów. Trzeba sobie powiedzieć jasno ,że wiele sprzętów powstało jako makieta czyli obudowa i nic więcej . To np. sll 1000 Diory w której jestem posiadaniu ale też sprzęty powstałe w dwóch trzech egzemplarzach np. na wystawy - to Marcin kwadrofoniczny którego także posiadam a o którym ktoś tu wspominał . Udzielanie sie na forum , pisanie lub prostowanie tematów niestety zajmuje bardzo dużo czasu dlatego rzadko zabieram głos ponieważ wyjazdy i rozmowy z ciekawymi ludźmi tez zabierają czas i tu trzeba wybrać co lepsze. Kiedyś z kolegą prowadziliśmy stronę o polskim sprzęcie i przedstawialiśmy różne modele w tym Radmor 5411 . To był ciekawy model w kolorze niebieskim ale jak to w życiu wiadomo oczywiście były stwierdzenia , że panel robiony . No cóż szkoda czasu dla mnie na takie polemiki . Co do modelu 5411 ich powstało ok 200 szt. a nawet chyba pod 250 - rozpoznać oryginał jest bardzo łatwo ale niektórzy kupują tylko po to aby mieć sztukę za tańsze pieniądze . Niestety dzisiaj z kolekcjonowania sprzętu Unitry zrobił sie biznes co nie ma nic wspólnego z Unitrą a będzie jeszcze gorzej . Problem w tym , że zakładów Zrzeszenia Unitra nie ma i nie ma kto dochodzić swoich praw a ponadto długa droga do udowodnienia "podróbki" ale może jakby ktoś raz to zrobił i by się udało to proceder by znikł bo w tym przypadku pamięć i historia o naszym sprzęcie powinna być ważniejsza niż chęć zysku .
Piszesz kolego Pawelleon o dochodzeniu praw, jakich praw ? autorskich ?. Doskonale wiemy że mało kto szczególnie pośród młodzieży, przejmuje się czymś takim jak prawa autorskie, zrzynają wszystko aż wióry lecą. Robią ulepy napiszą Unitra i już jest "unikat". Kiedyś jednemu na znanym portalu aukcyjnym zwróciłem uwagę że ukradł opis z UK i że mógłby przynajmniej napisać że pozyskał tekst z UK, to mi odpisał że (cytuję) "mam się odpierd...ć , że jak jest w sieci to jest niczyje". Jestem ciekawy gdyby tak jemu coś ukraść ? pewnie darłby ryja , Panowie kasa kasa kasa ! i to dłuuuuuuuuuuugo się nie zmieni, okazja czyni złodzieja. Ty Pawelleon za dużo nie pokazuj bo się okaże że za rok wszyscy będą mieli SSL-1000 w domu nie wspominając o złotym Radmorze z brylantową gałką wzmocnienia ;-)
Skoro są kolekcjonerzy którzy posiadają egzemplarze prototypowe/unikatowe/małoseryjne a nie chcą rozgłosu to nikt im nie karze nazywać się z imienia i nazwiska.
Przy okazji rozwiałoby to wiele "legend" i część zdjęć "posklejanych" w całość nie miała by racji bytu tu na stronie.
Lepiej jednak stać z boku i patrzeć co się dzieje.
Nie długo będzie za późno i nikogo nie będzie obchodziło to, czy ktoś ma faktyczny prototyp czy domową twórczość.
Kolekcjonerzy kiedyś odejdą z tego świata, a sprzęt tak skrzętnie ukrywany przez nich trafi na złom i tyle w temacie, bo osoby co to odziedziczą nie będą miały ZIELONEGO pojęcia co to jest.
Unitra to trochę biblioteka Aleksandryjska, niby coś było, niby wyprodukowane, a przepadło w odmętach historii ;)
To był ciekawy model w kolorze niebieskim ale jak to w życiu wiadomo oczywiście były stwierdzenia , że panel robiony . No cóż szkoda czasu dla mnie na takie polemiki . Co do modelu 5411 ich powstało ok 200 szt. a nawet chyba pod 250 - rozpoznać oryginał jest bardzo łatwo ale niektórzy kupują tylko po to aby mieć sztukę za tańsze pieniądze . Niestety dzisiaj z kolekcjonowania sprzętu Unitry zrobił sie biznes co nie ma nic wspólnego z Unitrą a będzie jeszcze gorzej . Problem w tym , że zakładów Zrzeszenia Unitra nie ma i nie ma kto dochodzić swoich praw a ponadto długa droga do udowodnienia "podróbki" ale może jakby ktoś raz to zrobił i by się udało to proceder by znikł bo w tym przypadku pamięć i historia o naszym sprzęcie powinna być ważniejsza niż chęć zysku .
Problemem zakładów zrzeszenia jest brak dokumentacji, która była porpostu utylizowana czasem, bo tak naprawdę zakłady były zobowiązane tylko do archiwizacji dokumentów fiskalnych.
Dlatego też nie wiadomo ile oficjalnie powstało 5411, ale w moich rozmowach z pracownikami i konstruktorami padała ilość 100 szt. I wydaje się to najbardziej realne z kilku powodów. Oczywiście ilość obejmuje dwie serie - początkową z zegarem na MZ i zmodernizowaną na MC.
Niebieski 5411 powstał, w zestawie z 5422 i 5471. Na pewno niebieskie 5411 powstały dwa egzemplarze, bo do nich dotarłem. To były próby wzornicze, nie trafiło to oficjalnie na rynek.
Odnośnie kopiowania, to jak napisałeś - dopóki będzie z tego biznes, to będzie napędzało produkcję. Dlatego cenna jest wiedza, którą posiadają ludzie znający temat od dawna. Najgorszym utrudnieniem w pozyskaniu wiedzy obecnie jest wiek ludzi pracujących przy opracowywaniu tych urządzeń, oraz to, że niestety sporo już odeszło.
SanJose. Całkowicie się z Tobą zgodzę. Dlatego apeluję, żeby w miarę możliwości wyjaśniać jak najwięcej. Wiem niestety, że nie tylko kolekcjonerów, ale i nasze zbiory, też może czekać taki koniec. Penie, że atrapa SSL 1000 to nie będzie to samo co grająca wieża, ale też przy obecnej technice gdybyś komu naprawdę się zachciało, taką replikę można wyprodukować. Zresztą jak wiele innych. Dlatego właśnie dobrze jest dyskutować i omawiać wszelkie spotkane " unikaty " czy inne " wynalazki ".
Po 1 to jakie masz dowody że jak ktoś ma cztery 5411 to ktoś se je zrobił sam? Myślisz że nie ma ludzi co mają unikaty w masowych ilościach?
Po 2, tej koślawej skali to nawet tutaj nie pokazuj..... Oryginał wyglądał zupełnie inaczej. I nadruk tez nie jest oryginalny. Także żadna to replika oryginału. Facet sobie zrobił jedną sztukę i próbuję ją pchać za chore pieniądze, to nie jest masówka przemysłowa, jak to nazwałeś.
Skoro uważasz że to pikuś zrobić sobie 5411 i uważasz że one już istnieją, to pokaż chociaż jednego, JEDNEGO!, zrobionego. Ale tak naprawdę ładnie, a nie koślawo "nawiercił guziki pod zegar i napisy zrobił folią do rzutników".