Gramofony Fonica: manualne, półautomatyczne czy automatyczne?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam wszystkich forumowiczów. Dziś chciałem podjąć temat gramofonów Fonica, mianowicie jakie są Wasze przemyślenia co do poszczególnych modeli, z jakich korzystacie oraz jakie macie odczucia z odsłuchu ,,czarnej płyty" na poszczególnym sprzęcie.
Ja od dłuższego czasu płyt winylowych słucham na dwóch modelach mianowicie: Fonica G-601A oraz Fonica GS-470. Jeden z gramofonów a dokładnie G-601A ma jeszcze wkładkę Tenorel od której wzięła się ,,nasza" rodzima MF-100 (licencja powyższego) a drugi jest na MF-100. Obydwa sprzęty to całkowite manuale (nie wliczając automatycznego wyłączania GS-a na końcu płyty). Przechodząc do wrażeń odsłuchowych, to moim zdaniem lepiej brzmi stary G-601A scena jest bardziej pełna, dodatkowo ramię jest bardziej precyzyjne (kiedyś gdzieś czytałem że jest kopią japońskiego ramienia gramofonu ale nie pamiętam nazwy firmy) i lepiej ,,ułożone" niż w GS-470. Oczywiście to jest tylko moje zdanie o tych modelach. Ciekaw jestem Waszych opinii, opisów i wrażeń odsłuchowych posiadanych przez Was gramofonów.
Ja przerobiłem wiele wkładek od najtańszych Audiotechnik po Stantona. Ale że chciałem gramofony mieć z oryginalnymi wkładkami jakie montowano fabrycznie. Różne wkładki montowałem w GS-470, ale do niego nie wszystkie pasują że względu na wysokość talerza względem ramienia. Dziekuję za linki lektura naprawdę ciekawa.
Ja mam dwa GS 420 Adam i dziwny składak, którego lepiej kolega Paulus rozpoznaje niż ja ;-)) Na obydwu polskie MF. Na Adamia MF101, na składaku MF102 tyle, że z nową igłą. Składak gra bardzo przyzwoicie, natomiast Adam trochę brumi. Z braku miejsca odpuściłem już kupowanie sprzętów, choć na ładnego Fryderyka miejsce bym znalazł. ;-))
Ale.... Wojtku, nie ma Adama GS-429. Tylko 420 i 424 (no i 421 i 425 z silnikami krokowymi, których chyba nikt jeszcze nie widział). Rozumiem, że palec Ci się "omsknął" z "0" na "9" na wysoce wkur.....cej dotykowej klawiaturze smartfona. :)))
Ale.... Wojtku, nie ma Adama GS-429. Tylko 420 i 424 (no i 421 i 425 z silnikami krokowymi, których chyba nikt jeszcze nie widział). Rozumiem, że palec Ci się "omsknął" z "0" na "9" na wysoce wkur.....cej dotykowej klawiaturze smartfona. :)))
Do tego potem nie zauważyłem i nie poprawiłem. ;-)) Dzięki za podpowiedź, już poprawiam. :-))
Ta wkładka Ortofon rzeczywiście gra dobrze. Mi te wkładki jakoś wizualnie nie pasują do tych headshelli. Już prędzej do tych z G8010, GS431 itd. W moim najbardziej mi się podoba klasyczna i mocno zachowawcza Shure M44MB. Oczywiście, to tylko moja prywatna opinia.
PS Jakaś Omega z Pepity się tam kręci?
Kolega nie słyszy ale dobrze widzi OMEGA5
:))))
Piszesz, że zaadaptowałeś tego Ortofona do G601A. Chyba nie trzeba nic adaptować, tylko po prostu zamontować, ustawić, wyważyć i grać. Tam jest przecież standardowy rozstaw śrubek montażowych 1/2".
Nie do końca - między wkładką a handshellem jest umieszczony kawałek podkładki gumowej poza tym talerz jest wzbogacony o dodatkową -drugą "matę" gumową żeby był wyższy - wtedy dopiero ta wkładka (igła) jest ustawiona równolegle do płaszczyzny płyty.
To nie automatyka czy jej brak decydują o "brzmieniu" gramofonu. O tym przede wszystkim decyduje przetwornik, czyli wkładka. Oczywiście rownież hałaśliwość napędu, nierównomierność obrotów talerza itd. Zakładamy, że wszystko jest prawidłowo ustawione i wyregulowane. Efekt ostateczny zdecydowanie zależy od trzech ogniw łańcucha - wkładka - wzmacniacz- kolumny. O pozostałych kwestiach poruszonych przez Ciebie sporo już tu napisano. Polecam lekturę:
http://www.technique.pl/mediawiki/index.php/Polskie_gramofony
http://www.technique.pl/mediawiki/index.php/Wk%C5%82adki_serii_M...
http://technique.pl/mediawiki/index.php/Replay_czyli_powr%C3%B3t...
PS Wielką sympatią darzę gramofon G-601A. Miałem kiedyś identyczny jak Twój. Kupiłem go jeszcze w czasach "przedtenorelowskich" z montowaną wtedy do nich wkładką Shure M44MB, którą mam do dziś i pracuje z Danielem (udało mi się kupić kilka zapasowych igieł). Brzmi na pewno lepiej od serii Mf, ale......
Wkładkę Mf100 mam w gramofonie Adam GS-424. Jak już wielokrotnie pisałem, nie są one złe. Są przeciętne, ale na pewno nie zasługują na wszechobecną w sieci krytykę i wyzywanie od dziadostwa. Dźwięk z tych wkładek jest wg mnie całkowicie akceptowalny. Szczególnie Mf100. Najsłabiej oceniam Mf104.