Wzmacniacz zalany stearyną ze świecy
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Cześć,
ostatnio wpadł mi w ręce wzmacniacz (co prawda nie Unitra ale z podobnego okresu), który jak się później okazało po rozebraniu został zalany stearyną/parafiną ze świecy. Ogólnie przy podłączeniu przez żarówkę (zanim się okazało, że jest zalany) wzmacniacz się uruchomił, kliknął przekaźnik od głośników. Po podaniu sygnału, na wyjściu słuchawkowym pojawił się sygnał więc wzmacniacz jako tako działa (do przejrzenia potencjometry i przełączniki).
Moje pytanie jest o to czy macie jakiś pomysł jak wyczyścić płytki z tej parafiny? Większość jest na sekcji zasilającej i korekcji barwy. Tam dosyć dużo się tego nalało i miejscami jest z pół centymetra na grubość. Jakoś próbować to zamrozić miejscowo i łamać czy jakoś to rozpuszczać? Macie jakieś pomysły?
Tam, gdzie da się podejść choćby płaskim wkrętakiem, to ostrożnie wykruszyć. A to co pozostanie podgrzać, np. suszarką do włosów (parafina/stearyna topnieją w temp. już ok. 50-60 °C, więc raczej nie powinno to zaszkodzić elektronice) i roztopione odsączyć wacikami.
Dobrym rozpuszczalnikiem parafiny i stearyny jest terpentyna.
A terpentyna nie uszkodzi laminatu i elektroniki?
A terpentyna nie uszkodzi laminatu i elektroniki?
Myślę, że nie powinna uszkodzić. Zresztą możesz najpierw zrobić próbę. Terpentyna jednak może działać na napisy na laminacie, więc lepiej to zawczasu sprawdzić.
Nie trzeba od razu całej płytki drukowanej z elektroniką zanurzać w terpentynie ;-), wystarczy przecierać zalane miejsca jakimś nasączonym wacikiem czy patyczkiem kosmetycznym.
Poza tym jak nawet w jakimś trudniej dostępnym miejscu pozostanie trochę parafiny, to na pewno w niczym to elektronice nie zaszkodzi.
Generalnie to chyba najmniej inwazyjną metodą pozbycia się parafiny wydaje mi się jej podgrzewanie i odsączanie.
Z terpentyną to jak najdalej od sprzętu elektronicznego! Nie dość że jest to rozpuszczalnik całkiem agresywny (nadgryza np. polistyren a tym samym niszczy kondensatory styrofleksowe) to jeszcze utlenia się w kontakcie z powietrzem i powoli gęstnieje tworząc lepką żywicę. Odpowiednim rozpuszczalnikiem dla parafiny jest benzyna ekstrakcyjna, pozbawiona węglowodorów aromatycznych, także rozpuszczających polistyren i wiele innych tworzyw. Trzeba uważać na wynalazki z hipermaketów typu White Spirit, bo te nierzadko zawierają takie właśnie związki, z toluenem i etylobenzenem na czele. Oczywiście, z tego samego powodu nie nadaje się benzyna samochodowa, mimo że toksycznego czteroetylku ołowiu nie zawiera już od kilkudziesięciu lat.
Usuwałem stearynę na dwa sposoby.
Jedną na ciepło grzejąc hotem i maczając bibułką taką co chłonęła dobrze, druga, inna zupełnie jakaś franca na ciepło nie szło dobrze to zamroziłem w zamrażarce i wykruszyłem.
Ostrożne podgrzewanie + materiał chłonący + cierpliwość.
Idealnie byłby mieć hotair.