Radyjko Jowita - Czy do odratowania?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam!
Już pewien czas temu od babci dostałem radyjko "Jowita" - prawdopodobnie ta pierwsza wersja, okleina imitująca drewno, pudło drewniane. Podejżewam, że została wzięta gdzieś spod śmietnika - nigdy babcia takiego radia nie miała, a ludzie gdy sprzęt jakoś wygląda, to nie wyrzucają do pojemnika.
No właśnie - jakoś wygląda - Jest tylko troszkę podniszczony, brudny, ale tak z grubsza, to wygląda fajnie - takie duże, trochę "drewniane" oldschoolowe pudło.
Tylko nie pisałbym o nim w dziale "service", gdyby był w pełni sprawny.... Tak właściwie to w tym radiu nic nie działa - nie reaguje na żaden przycisk.
Wczoraj rozkręciłem radyjko - Na elektronice specjalnie się nie znam, no, ale zajżałem, może będzie można stwierdzić organoleptycznie co mogło się popsuć...
No i co znalazłem:
-Bardzo dużo takich drobnych papierowych wiórków - Czyżby z kondensatora?
-Jest taki zestaw dwóch kondziorów obok siebie, jednego kondensatora brakuje, widać, że byl wylutowany przez kogoś (plastik jest nadtopiony i ma ślady cyny)
-Po drugiej stronie jest kilka luźnych kabli w tym jeden wyraźnie dolutowany przez kogoś (też luźny).
-Wracając na przód, to w środku jest dość duża pusta przestrzeń - jakby miejsce na jakieś urządzenie...
-Brakuje żaróweczki podświetlenia
Poza tym z zewnątrz brakuje z dwóch takich czarnych zakończeń na pokrętła, oraz, co najważniejsze, jakiś śrubek, czy czegoś (duży rozmiar), co miało trzymać plastikowe wnętrze radia w drewnianej obudowie...
Postaram się zaraz porobić parę fotek radia, zamieszcze e gdzieś i dam tutaj linki...
Myślicie, że to radio jest do odratowania? Wygląda tak fajnie, a po przeskalowaniu i zasileniu z jakiegoś źródła zewnętrznego pewnie by trochę jeszcze podziałało.
Najpierw byś musiał uzupełnić braki, jeśli by to Cie za dużo kosztowało to radyjko zawsze może stać na półce i zdobić pokój :):) lub na części, ale najpierw radzę podjąć się ratowania radyjka, sam miałem i wiem jakie to fajne;]
Sęk w tym, że nie wiem czego brakuje i jak popodłączać pourywane kabelki... Podpiąłem na chwilę jakąkolwiek żaróweczkę w oprawkę, podałem napięcie do styków baterii... Nic, czego bym nie wcisnął, to podświetlenie działać nie chce :(
Obawiam się więc, że jest więcej popsutych elementów...
Czy toś miał, bądź ma Jowitę i potrafiłby, chociażby ze zdjeć powiedzieć czego brakuje?
Zróbmy tak.Postarajmy się o schemat i spróbujemy podziałać.Jaki to model dokładnie napisz co jest napisane na obudowie najlepiej wszystko jeżeli się nie orientujesz
No to przeglądnięciu zdjęć widać że sprzęcik trochę rozklamotany.Ale zawsze warto próbę podjąć o ile ze skomletpwaniem elementów może nie będzie takiego problemu to z zestrojeniem może trochę kłopotu być i przypuszczam że nikt głowicy nie prubował ruszać to tylko moja nadzieja.Gorzej jak było grzebane,ale to problem na póżniej.
Z tego ,co wiem do tego brakującego konda powinny być podłączone przewody : zielony do - a czerwony do + . Do niepodłączonego styku brązowy kabelek .
Jedyne, co znalazłem, że jest to Unitra-Eltra Jowita.
Trochę wymiękłem... Odkręciłem jeszcze głośnik (swoją drogą wątpie by fabrycznie był na dwóch śrubach) i prześledziłem sobie jak idzie prąd z baterii...
I co odkryłem? Otóż idzie ładnie fabrycznie złączoną parą kabelków od styków pojemnika na baterię prosto do gniazdka pod zasilacz 9V... I tam się bieg prądu kończy!
Domyślam się, że jeden koniec czerwonego kabelka mógł być podłączony właśnie do zasilania 9v i pobierać stamtąd prad dla reszty radia...
Ach, poza tym znalazłem garść nowych niepopodlączanych kabli i "nowy" styk bez podłączenia... tym razem ze śladami cyny (tamten, który zaznaczyłem wygląda jakby nigdy nie był wykorzystany).
Nawet kabelek od żaróweczki kończy się w nicości...
Co jeszcze - ach, wiem po co ktoś dolutował "obcy" kabel - otóż dolutował do do włącznika... Szkoda, ze jego drugi koniec jest niepodłączony :(
Nie wiem czy brnąć i naprawiać to radio, tym bardziej, że i tak FM na nim bez przestrojenia nie posłucham...
Chyba, że ktoś miałby schemat, czy chociażby parę zdjęć by wywnioskować co i jak jest podłączone.
A może ktoś potrzebuje Jowity na części?
Teraz tylko zdobyć braki, połączyć kable i odpalamy :)
Te papierowe strzępu to prawdopodobnie po kondensatorach.Myślę że warto podjąć kroki żeby uratować choćby i nie wyszło to zawsze sumienie będzie czyste.