Fonica Maestro 2
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dzień dobry, poszukuję osoby która podjęłaby się doprowadzenia tego gramofonu do użytku. Nie był używany od około 30 lat. Nie wiem w jakim jest stanie technicznym. Boję się podłączyć go do zasilania żeby bardziej nie zaszkodzić. Pookrywam koszty przesyłki tam i z powrotem i oczywiści naprawy. Mój nr telefonu 601 494 340
Pozdrawiam Wojtek.
Dziękuję za poradę, rozkręcę go i faktycznie zobaczę co dzieje się w środku, może nie jest tak źle jak się spodziewałem, potem będę się martwił, dzięki jeszcze raz.
Wszystkie kółka do takiego gramofonu da się bez trudu dorobić od zera w jakości lepszej niż fabryczne. Pytanie o opłacalność, taka doróbka to ostateczność.
Kolega wyżej już napisał, czego się tam niemal na pewno spodziewać. Dodałbym łożyska silnika do konserwacji/wymiany (zależy od "przebiegu"), łożysko talerza analogicznie. Fonomastera nie ma sensu z tego robić.
Z elektroniki: w późniejszych wykonaniach występowały kondensatory papierowe we wzmacniaczu - do wymiany na lepsze, za grosze. Lampę ECL82 trzeba by sprawdzić i ew. wymienić (nie na pewno, niepracująca lampa praktycznie nie starzeje się), wyczyścić styki jej gniazda/podstawki. Gośnik też raczej do naprawy (SKS*), ale mamy tu speca nad spece od takich rzeczy.
Zacząć naprawę wypadałoby od pędzla, odkurzacza, szmatek, płynu do naczyń (ostrożnie, niektóre żrą to i owo), ewentualnie izopropanolu. Przy niezbyt czystym sprzęcie niemiło się pracuje ;-)
*- starość, kur...czaki, starość...
Powiem tak. W gramofonach z niskiej półki cenowej trochę kosztowne będzie angażować innego fachowca, powiem nawet że taka naprawa prawie na pewno przekroczy wartość tego gramofonu, więc powinieneś mieć na uwadze ten fakt.
Druga sprawa to w tych gramofonach najczęściej jest do wymiany wkładka z igłą (prawdopodobnie UK8), którą może być trochę ciężko znaleźć na portalach aukcyjnych oraz kółko przenoszące napęd na talerz, które się odkształca, gdy pokrętło obrotów nie jest pozostawione na pozycji zerowej, gdy gramofon jest wyłączony. Poza tym raczej nie masz co się obawiać w podłączeniu go do prądu, tylko zobacz do środka i oceń, czy wszystko jest na swoim miejscu, nic nie jest zniszczone.
NIGDY nie kupię Unitry, gdzie w ogłoszeniu aukcji pojawia się słowo "unikat"