Unitra PW-7010 problem z lewym kanałem i nie tylko
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam, posiadam Unitrę PW-7010. Naprawiam go od podstaw, niestety mam problem z lewym kanałem a mianowicie gra bardzo cicho, lecz wyraźnie. Prawy kanał gra głośniej ale myślę, że ten sprzęt posiada większy potencjał.
Wymieniłem, gdyż albo brakowało, albo było uszkodzone wizualnie:
- Tranzystory wyjściowe 2x NPN 2x PNP (2N6488, 2N6491)
- Rezystory ceramiczne 0,47 Ohm
- potencjometr balansu 100K Ohm
- Tranzystory BC416 (po 2 szt na płytkę)
- Tranzystory BC237 ( te przy radiatorach)
Puszczając sygnał 1KHz na wejście i obserwując na wyjściu głośnikowym chińskim oscyloskopem można zauważyć czasami zaniki sygnału.
Podczas wyłączania sprzętu głośność drastycznie wzrasta (tak jakby na czas rozładowywania kondensatorów)
Podmieniłem kondensatory na sekcji zasilania na szybko, ale to nie pomogło.
Nie wiem gdzie jeszcze szukać, napięcia zasilania doprowadzone do płytki są poprawne.
Z płytki z potencjometrami pozostał mi niebieski kabel przylutowany na (+) na płytce, to podpiąłem go zgodnie ze schematem
odłączyłem zasilanie od płytki gramofonu, bo i tak puszczam sygnał przez Chinch
Potencjometry 470 Ohm służące za regulację prądów spoczynkowych musiałem jeden zamienić na trochę inny, bo stary nie wytrzymał, ale nawet jak działał objawy były takie same.
Omijając kompletnie płytki potencjometrów (wypinając kable przy złączu "Wej." na płycie głównej i podaniu tam sygnału z generatora też zauważam zniekształcenia. Na przykład nie ma praktycznie sygnału na wyjściu zaczyna rosnąć i jest, po chwili nie ma. Na uszkodzonym lewym kanale nigdy nie zagrało głośno.
Uczę się naprawiać, w teorii jest to prostszy schemat sprzętu z którym przyszło mi już walczyć, lecz po kilku dniach mam trochę dosyć. Jeżeli ktoś znajdzie czas trochę pochylić się nad tą sprawą i pokierować w dobrą stronę będę wdzięczny. Pozdrawiam
Polaczono #1
Z tyłu na płycie głównej zastosowano dwa mostki z przewodów, dwie przecięte ścieżki i dwie przecięte ścieżki z rezystorem, udało mi się dowiedzieć, że to zabieg jeszcze z fabryki. Jest to podpięte tak jak było.
Czy tranzystory 2N6488/91 na pewno są sprawne? Czy rezystor emiterowy w cicho grającym kanale na pewno ma 0,47 oma? Bo niedawno na forum opisywany był przypadek, gdzie ktoś, o ile dobrze pamiętam, miał tam (włożył, ktoś przed nim włożył) 470 omów.
Pozdrawiam
Grzesiek
Odnośnie tego twojego "wymieniłem, gdyż albo brakowało, albo było uszkodzone wizualnie".
1. Tranzystory 2n6488/2N6491 co było z nimi nie tak? Ich na pewno nie brakowało, więc co niby wizualnie było z nimi nie tak? Co poszło na podmiankę? Najlepiej jakieś zdjęcie jak wyglądają te nowe tranzystory.
2. Rezystory 0,47Ω pewnie były tylko przygrzane, a ich parametry nadal były prawidłowe. Sprawdź czy na pewno mają taką wartość.
3. Te małe tranzystory to co z nimi było nie tak?
Czy przed tą "naprawą" wzmacniacz pracował prawidłowo?
Właśnie kończę wymieniać kondensatory te w torze audio poniżej 47uF. Co do 2N6488/91 są nowe sprawdzone testerem uniwersalnym do części elektronicznych, przed naprawą był tylko jeden BDP285, sprzęt rozszabrowany. Rezystory ceramiczne mają 0,47 Ohm mierzone przed wymianą (ze starych dwa były okej a dwa urwane nóżki przy ceramice i trochę pokruszone. Teraz jestem na etapie porównywania połączeń kabli zgodnie z lepszą dokumentacją.
Sprzęt ożył, problemem był kondensator 2,2uF, jeszcze potencjometr od głośności będę miał w przyszłości do wymiany, ale jak na razie na tym trochę pogra. Dziękuje za pomoc. Pozdrawiam serdecznie wszystkich na forum.
Nie ma za co.
Posprawdzaj w torze sygnałowym wszystkie elektrolity poniżej 47uF. Często tracą pojemność ze starości.
Człowiek uczy się całe życie.