AT 9100 - kanał czasem nie gra
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam.
Czasami przy włączeniu amplitunera lewy kanał nie gra. Dołącza się po jakimś czasie sam lub po kilku ruchach potencjometrem głośności. Czy jest to wina zużytego potencjometru? (po nagrzaniu dołącza drugi kanał) czy może są to zimne luty ?
Ciągle mam jakieś problemy z tym amplitunerem... Czy ten sprzęt wszystkim tak ciągle pada...?
Mi działał bez zarzutu przez 5 lat i ani grosza w niego nie wlorzyłem tylko ostatnio troszke zawilgotniał i zadurzo glośniczków podpiołem i sie zjarał no ale oprócz tego nic sie nigdy nie działo moim zdaniem to bardzo dobry amplituner
pozdrawiam
Ciągle mam jakieś problemy z tym amplitunerem... Czy ten sprzęt wszystkim tak ciągle pada...?
Są 3 możliwości.
1. Twój jest mocno zajechany
2. Jest to egzemplarz "poniedziałkowy"
3. Nie umiesz się nim posługiwać
Weź włącz muzykę na tym sprzęcie i od razu po włączeniu amplitunera uderzaj ręką w jego boki. Jeśli coś przerywa mniej więcej w rytm uderzeń (znaczy to, że masz uszkodzenie mechaniczne), to odkręć górną obudowę i stukaj drewienkiem po płytce wzmacniacza. W miejscu, gdzie najbardziej będzie przerywać, będziesz miał zimny lut lub potencjometr uszkodzony.
Uderzać? Stukać? Jakieś chłopskie metody widzę :) Mój dziadek tak telewizor naprawiał.
Na razie jest wszystko OK, jak będę kiedyś go rozbierał to posprawdzam luty.
Witam a czy nie była by wina tzn nadpalonego bezpiecznika wymień je też miałem taki myk z tym amplitunerem i musiałem wymienić potencjometr głośności i lewy prawy ,można go też łatwo sprawdzić wziąć wpiąć się bezpośrednio pod końcówkę mocy i zobaczyć czy i zobaczyć czy to jej wina czy przed wzmacniacza .
Cóż, bardzo prawdopodobne że gdzieś sygnał jest przerywany. Dla pewności popraw lutowania potencjometru głośności. Często jest tak, że elementy które w fabryce nie zostały dobrze przylotwane (a przy produkcji seryjnej należy wziać to pod uwagę) z czasem zaczęły pogrywać się osadem i w efekcie przestawały przewodzić, jeden martwy punkt potrafi upupić kanał na "amen".