Radmor Radmorowi nie równy
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dlatego iż te dwa z moich Radmorów są w stanie oryginalnym i na pewno wymagają jakiegoś serwisu ja sie za to nie biorę bo nie umiem. I tak w ubiegłym tygodniu chciałem sobie jednego posłuchać przed podłączeniem kolumn sprawdziłem wyjścia czy nie ma stałego wszystko ok. podłączam gra super po dosłownie 5 minutach w jednym kanale jakieś drobne zniekształcenia, poburkiwanie zanim zdążyłem odłączyć kolumny to niestety już było po głośniku. Dobrze tylko że nie podłączyłem Bolero 200 bo było by mi szkoda ale Bose do wywalenia, bo głośników to na pewno do nich nie kupię.
Witam
Panowie proszę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Radmory a szczególnie modele z serii TE były montowane już na ukończeniu całkowitej produkcji i Radmor montował w nich "co miał" na zasadzie sprzątamy hale i montujemy. Każdy spostrzegawczy zauważy, iż w tych modelach (nie we wszystkich) brakowało niektórych elementów na płytkach takich jak PPN czy PWR,(szczególnie kondensatorów) a często się zdarzało, że elementy np. kondensatory były montowane o innych wartościach wystarczy sprawdzić w instrukcji serwisowej aby zauważyć zmiany. Nie były to zmiany związane z wprowadzanymi zmianami w toku modernizacji Radmora tylko wg mnie były to braki w elementach elektrowniczych, których nie było podczas procesu produkcji. No ale cóż był to czas PRL.
Można sądzić, iż różne brzmienie poszczególnych egzemplarzy Radmora (tych samych modeli) stąd właśnie mogło pochodzić jak również z różnych elementów (zastępczych) jakie były montowane podczas jego produkcji.
Ale mimo wszystkich "wad" jakie Radmory posiadają i tak twierdzę, że jest to super sprzęt grający i posiadający specyficzne, ciepłe brzmienie. Nie można nawet go PORÓWNYWAĆ z obecną wszech-otaczającą Nas tandetną plastikową chińszczyzną.
Lotnik ma rację.
Radmory, nawet TE, znikały jak ciepłe bułeczki, bo miały dobrą markę i RADMOR brał poprawkę na szybkie i łatwe naprawy gwarancyjne w ówczesnych ZURT-ach.
Lepiej było sprzedać nawet nie do końca sprawne, niż trzymać w magazynach.
Jak widać polityka marketingowa firmy była właściwa i zakład dalej funkcjonuje (i oby dalej równie sprawnie).
Tylko nie rozumiem dlaczego nie chcą robić nam hien-ów, niekoniecznie lampowych, a niechby i lampowych.
Chociaż serię info Radmor-revival mogliby zrobić :)
Trzeba wziąć poprawkę na to, kiedy Radmory 51xx były produkowane. Serię zaczęto produkować w czasach, kiedy wielki kryzys był już na horyzoncie, stąd się wzięły właśnie polskie wskaźniki w modelach 5102 na końcu produkcji oraz model TE. Model TE był raczej wymuszoną "modernizacją" spowodowana wielkim kryzys panującym we wszystkich sferach przemysłu (stan wojenny także na to wpłynął). Przy zahamowaniu importu i kłopotach w dostawach części było niemożliwością produkować dalej 5102 z japońskimi "wstawkami". Podejrzewam, że gdyby nie stan wojenny i kryzys to w miejsce wielu kastratów pojawiłyby się zupełnie nowe modele, a produkcje wielu serii trwałyby dużo krócej. Nie uwierzę natomiast, że w czasie produkcji modelu TE, kiedy panował stan wojenny i ogólny kryzys, montowano co się da i co tylko było, jak nie było tego co trzeba. Gdyby tak było, to w przypadku braku np. transformatorów 120W, wyjeżdżałby z fabryki Radmor z trafo 20W. A wspomniane braki elementów wspomniane wcześniej na płytkach drukowanych nie były dlatego, że "nie było co tam wstawić, wiec nic nie dajemy". Kłóci się to ze zdaniem, które napisałem wcześniej. Te braki części były zamierzone przez producenta. Przykładowo na końcówkach mocy brakuje elementów od sterowania wskaźników wychyłowych mocy wzmacniacza. Po co mają być tam układy sterujące, które niczym nie sterują?
Dalej. Różnice w brzmieniu poszczególnych egzemplarzy. Trudno dziś szukać w oryginalnym stanie choćby najmłodszego odbiornika serii 51xx (mającego 23 lata) nie mającego oznak zużycia elementów. Gdyby przyszło porównywać ich brzmienie jako nowych egzemplarzy, różnice byłyby wręcz minimalne. tak samo jest z płytami CD. Nie istnieją dwie identyczne w 100% płyty CD. U Radmora odzwierciedleniem tego były indywidualne karty pomiarów.
A tak trochę poza tematem. Komuś po przeczytaniu tego tematu mogłyby nasunąć się wnioski, ze odkrywa on "tandeciarstwo" modeli T i TE i pokazując korzyść modeli "pełnych". Jest to nieprawda. Nie mowie, że nie można mieć własnego zdania. Tłumaczenie, że model TE jest gorszy od 5102, bo był kastratem tłuczonym w kryzysie jest jeszcze na miejscu. Ale gadanie, że w modelach TE "obcinano, co się dało" i "tandeta, bo nie ma 5 wskaźników" jest już śmieszne. Spotkałem się już z takim oczernianiem, że ktoś w jednym z argumentów o wyższości modelu 5102 nad 5102 TE podał, że "nie kupuj TE, bo ma obcięty transformator". Ktoś nie lubi TE to ok, ale oczernianie go stekiem bzdur to już śmiech totalny. Liczy się brzmienie, a wygląd już jest drugorzędny. Ale nie każdy tak uważa.
Witam model 5102 niczym się nie różni tylko wyglądem wyeliminowano wskaźniki i zastosowano tylko jeden częstotliwość a reszta zastosowana była diodami LED. Ale natomiast głowica w modelu TE była ulepszona jak i część wzmacniacza a elementy z czasem się zmieniały. A najlepiej Radmora odesłać do gościa który sie tym zajmuje o niku natrixnatrix nieraz radmory wystawia
Była o nim mowa, sprzedaje Radmory po 1,5 tysiąca... Temu panu podziękujemy...
Teraz już ma problem ze sprzedażą za 750zł. Rynek się już najwidoczniej nasycił
Nie wiem czy porównujecie sam wzmacniacz, czy z tunerem. Ale różnice w brzmieniu mogą być spowodowane rozregulowaniem stereodekodera (bardziej), wyschnięciem lub innym uszkodzeniem kondensatorów (bardziej), użyciem nieco innych elementów (mniej), tolerancją potencjometrów w układzie barwy tonu (nieznacznie), tolerancją elementów (nieznacznie).
Witam nie obraźcie się obrazu ale jak teraz mój rdmor 5102-TE gra to nie mogę uwierzyć a co zrobiłem ? NIE tuningowałem go wcale a wcale tylko odlutowałem kable od konturu i zastosowałem przełącznik na tylnej obudowie efekt końcowy wspaniały dźwięk nabrał pełni nie jest jakiś taki cofnięty jak był kiedyś opłaca się to zrobić uwierzcie mi zaskoczy was ta pozytywna różnica teraz gra lepiej od 5412 jak i ni jednej diory pozdrawiam
Nie rozumiem czemu wogole ma sie palić coś ? Żadnego druciarstwa typu bezpieczniki, śmiało podłączaj kolumny, jeżeli coś jest skopane to i tak będzie.